Ryzykują życiem, żeby dostać się do Unii Europejskiej. Reportaż "Szlak migracyjny Turcja - Białoruś - Polska"

Źródło:
Superwizjer TVN
"Szlak migracyjny Turcja - Białoruś - Polska". Fragment reportażu "Superwizjera"
"Szlak migracyjny Turcja - Białoruś - Polska". Fragment reportażu "Superwizjera"
wideo 2/2
superwizjer kawalek

Aksaray to przemytnicza dzielnica Stambułu - to tam trafiają ci, którzy nielegalnie chcą przedostać się do Unii Europejskiej przez białorusko-polską granicę. Reporterzy "Superwizjera" pojechali do Turcji, aby pokazać funkcjonujący poza prawem świat pośredników, przemytników i nielegalnych biur organizujących proceder przemytu ludzi. Reportaż Anny Borkowskiej-Minko, Patryka Szczepaniaka i Piotra Czabana "Szlak migracyjny Turcja - Białoruś - Polska".

Wschodnia granica Polski - to tu od miesięcy jesteśmy świadkami brutalnej wojny hybrydowej. Setki migrantów między innymi z Bliskiego Wschodu codziennie przybywają na Białoruś. To ma być szansa na lepsze życie. Dla reżimu w Mińsku to szantażowanie Unii Europejskiej, a przy okazji możliwość zarabiania olbrzymich pieniędzy. W jaki sposób funkcjonuje biznes stojący za przemytem ludzi do Europy?

OGLĄDAJ CAŁY REPORTAŻ "SUPERWIZJERA" W TVN24 GO

Większość samolotów, którymi migranci przybywają na Białoruś, startuje z lotniska w Stambule - największe tureckie miasto to ważny punkt na mapie szlaku migracyjnego.

Jest koniec października. Po wylądowaniu dziennikarze "Superwizjera" spotykają dziesiątki ludzi wyjeżdżających do Mińska.

Mężczyzna obecny na lotnisku mówi, że jedzie do Wielkiej Brytanii przez Polskę albo Litwę. - Najpierw lecimy do Mińska, a potem przez Litwę i Polskę jedziemy do Niemiec, Francji, Szwajcarii czy Wielkiej Brytanii - wyjaśnia. Reporterzy wymienili się z nim numerami telefonów. Niedługo po rozmowie z dziennikarzami, wyruszył w podróż do Europy.

Tysiące migrantów z Syrii próbują przedostać się do Unii Europejskiej

Reporterzy "Superwizjera" tymczasem jadą do przygranicznego miasta Reyhanli. Mieszkają tu dziesiątki tysięcy uchodźców z pobliskiej Syrii. W całej Turcji jest ich około czterech milionów. Wielu z nich od lat żyje tutaj w zawieszeniu, wciąż licząc na powrót do objętego wojną kraju.

Jednym z nich jest Yaser, były pracownik medyczny z Idlibu. Yaser kilka tygodniu temu był na granicy polsko-białoruskiej. Pięciokrotnie próbował przedostać się do Unii Europejskiej.

- Ludzie zaczęli postrzegać nas jako uchodźców, którzy zabierają pracę. Robotnik syryjski pracuje za niższą stawkę niż turecki. Czujemy się tutaj jak obywatele drugiej kategorii. Dla nas jest tutaj drogo. Chcąc żyć na minimalnym, czy średnim poziomie, muszę zarobić miesięcznie 6000 tureckich lir (ok. 2000 zł - red.). Średnie zarobki tutaj, w tej prowincji, to 1500-2000 lir (500-650 zł - red.) - mówi Yaser.

- Wojna w Syrii trwa od 11 lat. Jedno pokolenie jest już stracone. Praktycznie każdy syryjski uchodźca kogoś stracił. Niestety, bardzo często dzieci nie chodzą do szkół, bo muszą iść do pracy. Muszą wspierać finansowo swoje rodziny. Dostęp do edukacji dla dzieci i ich przyszłość jest dla nas największym wyzwaniem - stwierdza Mehmet Selim z IHH Humanitarian Relief Fundation.

Mężczyzna opowiada, że jego znajomy przez rok próbował przedostać się do Europy. - Powiedział mi ostatnio, że to już koniec, że się poddaje. Po tygodniu przyszedł do mnie jego syn. Zapytałem go: "a gdzie jest twój tata, bo od kilku dni go nie widziałem?", a on mówi, że tata jest w Holandii. Przemęczył się dwa dni na Białorusi, a potem pojechał przez Niemcy do Holandii. Nawet jeśli trzeba pomęczyć się te dwa dni na granicy, to i tak dzięki temu można zdobyć lepsze perspektywy, dla siebie i dla dzieci, dla rodziny - podkreśla Yaser.

Migranci z Bliskiego Wschodu codziennie próbują przedrzeć się z Białorusi do PolskiTVN24

Dzielnica Aksaray - mekka dla migrantów i handlarzy ludźmi

Kto konkretnie zajmuje się przemytem ludzi do Europy? Dzielnica Aksaray w Stambule to mekka dla migrantów i handlarzy ludźmi. Można tu kupić podrobione paszporty i wizy, certyfikaty covidowe albo ekwipunek na wyprawę do Europy. Reporterzy "Superwizjera" docierają do człowieka z tureckiego półświatka.

Ahmed od lat działa w branży przemytniczej. - Opisałbym swoją działalność jako pomoc ludziom. Pomagam im zbudować lepszą przyszłość w Europie. Trasa przez Białoruś to obecnie najbezpieczniejszy, najprostszy i najlepszy sposób - uważa. Podkreśla, że to o wiele bezpieczniejszy sposób dostania się do Unii Europejskiej, niż droga morska. - Niektórzy płacą dwa tysiące, dwa i pół tysiąca dolarów. Taki jest cennik za przygotowanie podróży, wizy i hotelu - wylicza.

- Młodsze dzieci, myślały, że wyjechałem do pracy, do Stambułu. Że niedługo wrócę do domu. Bardzo się wahałem. Może i żyliśmy skromnie, ale jeśli cokolwiek by im groziło, byłbym przy nich. Jednak to była szansa na zdobycie nowego życia, lepszej przyszłości dla mojej rodziny. Wtedy podjąłem decyzję o wyjeździe - mówi Yaser.

Pięć dni - tyle czasu zajęło Yaserowi zorganizowane wyjazdu na Białoruś. Żeby zebrać środki na podróż do Europy wykorzystał oszczędności życia, sprzedał dom i zapożyczył się u przyjaciół.

- Przy pierwszych dwóch próbach przejścia granicy nawet nie wyszliśmy z samochodu. Jechaliśmy w cztery lub w pięć osób do Grodna. Zatrzymali nas białoruscy żołnierze. Nie pozwolili nam wysiąść z aut. Porozmawiali z kierowcą i kazali mu zawieźć nas z powrotem do Mińska - dodaje.

Proceder przemytu realizowany jest przez telefon

Na szlaku nie ma nic za darmo. Białoruscy taksówkarze dorobili się fortuny na wożeniu migrantów pod granicę z Polską. Niektórzy zostawiają pasażerów kilkadziesiąt kilometrów za miastem, tłumacząc, że za najbliższym lasem są upragnione Niemcy. Najbardziej chciwi specjalnie wywożą ich na posterunki straży granicznej, żeby zarobić podwójnie na kursie powrotnym do Mińska.

Yaser wspomina, że gdy wrócił do hostelu, znalazł w torbie list od syna, w którym skarży się, że płacze co noc. "Wiem, że zrobiłeś to, bo nas kochasz. My cię tatusiu bardzo kochamy. Ale rozstanie z tobą, to jak rozstanie z życiem. Kochamy cię z całego serca. Niech Bóg da, byś szczęśliwie dotarł do celu" - napisał syn.

Przemytnik tłumaczy, że osobie, która się z nim kontaktuje organizuje wszystko na Białorusi. - Od momentu opuszczenia hotelu, wyjścia z auta, przemarszu, w czasie którego obserwuję tę osobę dzięki geolokalizacji, do momentu, aż wsiądzie w samochód i dotrze do Niemiec - mówi Ahmed.

Biura podróży w Stambule pośredniczą w przemycieTVN24

Yaser informuje, że czwarta próba przejścia przez granicę zbiegła się w czasie z "nagonką prasową ze strony Europy, że Białoruś pomaga uchodźcom". - Białoruscy żołnierze dostali rozkazy, żeby nikogo nie przepuszczać. Złapali nas wtedy w lesie, przyprowadzili na plac, oddzielili od nas kobiety i dzieci. I wtedy zaczęli nas bić pałkami. Bili nas nimi i kopali nogami. Do tej pory bolą mnie żebra. Minęło 20 dni, a ja nadal mam ślady pobicia na klatce piersiowej - twierdzi.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

- Piąta próba była ostatnią. Powiedziano mi, że jest pewien zdolny człowiek, który może mi pomóc. Wszyscy, którzy z nim wyruszali, docierali do celu. Szliśmy świetnie przygotowaną drogą, nie taką jak wcześniej. Niestety nakrył nas białoruski pogranicznik. Policja zabrała nas na posterunek, gdzie musieliśmy zapłacić łapówki, bo nasze wizy straciły ważność. Potem sprowadzili samochody i wywieźli nas do Mińska - dodaje Yaser.

Z kolei przemytnik tłumaczy, że cały proceder realizowany jest przez telefon. - Współpracujemy z klientami na odległość, nie spotykamy się z nimi. Płatności odbywają się poprzez specjalne biuro, które pobiera niewielką prowizję od osób wyjeżdżających - wskazuje.

Biura podróży w Stambule pośredniczą w przemycie

Yaser uważa jednak, że każdy przemytnik może zwieść. - Zapewniają, że szybko i bez problemu dojedziesz do celu. Obiecano mi, że przedstawiciele biura będą na mnie czekać w Mińsku. Gdy doleciałem na miejsce, wszystko wyglądało zupełnie inaczej - podkreśla.

W przemytniczej dzielnicy Aksaray, pośród setki sklepów i punktów usługowych, dziennikarze odnajdują biuro podróży, które pod przykrywką legalnego biznesu organizuje przemyt ludzi do Niemiec przez Białoruś.

Mężczyzna, który wkracza do biura, wpłaca 2000 euro i wyjaśnia, że to pieniądze dla Abu Muhammada - przemytnika, który przewozi ludzi przez Białoruś do Niemiec. Kobieta obecna w biurze odpowiada, że prowizja firmy to 50 euro. Wyjaśnia, że w przypadku niepowodzenia, może spróbować z kimś innym. - Anulujesz stare zamówienie, a my przepisujemy pieniądze na nowego przemytnika - tłumaczy. Potwierdza, że jak dojedzie do wskazanego w umowie miejsca i wyśle swoją lokalizację, biuro dopiero wtedy opłaca przemytnika.

Reportaż Anny Borkowskiej-Minko, Patryka Szczepaniaka i Piotra Czabana "Szlak migracyjny Turcja - Białoruś - Polska"Superwizjer TVN

Biuro jest jednym z agentów Hawali - to system transferu pieniędzy na całym świecie, którego historia powstania sięga VIII wieku. Posługują się nim ci, którzy nie chcą, bądź nie mogą korzystać z tradycyjnej bankowości. Służy on również doskonale oszustom podatkowym, handlarzom narkotyków, przemytnikom a nawet terrorystom.

Przemytnik twierdzi, że "drugi etap podróży to drobnostka". - 100 dolarów kosztuje transport z hotelu do punktu wymarszu na granicy. Jest jeszcze koszt auta z Polski do Niemiec. Ceny wahają się od 2 tysięcy do 3 tysięcy euro. Jeśli podsumuje się wszystkie koszty, to wychodzi około 6 tysięcy euro. Wynagrodzenie otrzymuję dopiero, gdy mój klient dotrze do Niemiec. Wysyła mi specjalny kod, idę z nim do biura i odbieram pieniądze - wyjaśnia.

Mimo dostępnych informacji, migranci przylatują na Białoruś

Od spotkania dziennikarzy z Rayanem na lotnisku w Stambule minął miesiąc. Wielokrotnie próbował nielegalnie przekroczyć granicę Polski. Raz mu się udało, ale twierdzi, że został złapany i wywieziony z powrotem na Białoruś. Kontakt z nim urwał się kilka dni temu. W jednej z ostatnich wiadomości napisał, że od 15 dni żyje w przygranicznym lesie - nie ma jedzenia, brakuje mu wody, powoli opuszcza go nadzieja na dotarcie do Wielkiej Brytanii.

- Spędziłem jedną noc w lesie, miałem na sobie trzy swetry i kurtkę, a czułem, że serce w środku trzęsie mi się z zimna. Powiedziano mi, że na Białorusi jest zimno, ale gdy tam dotarłem, zaskoczyło mnie i zimno, i deszcz. Miałem wrażenie, jakby serce miało mi przestać bić z zimna - mówi Yaser.

Mimo dostępnych informacji, migranci przylatują na BiałoruśTVN24

- Jeśli ktoś umiera, no cóż, po prostu nadszedł jego czas - stwierdza przemytnik. - Ten, kto wybiera się na Białoruś, ma wszystkie szczegółowe informacje na ten temat. Każdy, zanim podejmie takie ryzyko, bada temat, pyta, przekopuje internet, zdobywa dokładne informacje - dodaje.

Pomimo ogólnodostępnych informacji o zagrażających życiu warunkach na granicy, wielu migrantów wciąż przylatuje na Białoruś. Niewielu z nich weryfikuje obietnice przemytników. Wiara w szczęśliwe zakończenie podróży jest silniejsza, niż myśl o ewentualnej porażce.

Cennik uzależniony jest od trudności przedsięwzięcia

W Polsce na grupę migrantów z Etiopii trafiają aktywiści. Dowiadują się, że migranci przebywają w kraju od pięciu dni. - Przyszłyśmy z Białorusi. Nie mamy jedzenia, wody, w lesie śpimy już dziesięć dni. Jeśli policja nas tu złapie, wywiozą nas na Białoruś. A jeśli tam nas złapią, to wypchną nas do Polski - mówi jedna z kobiet. Zapytana, czy chcą zostać w Polsce czy w Niemczech, odpowiada: - Chcemy jechać do Niemiec.

Według informatora "Superwizjera" dwa dni później część grupy z pomocą przemytnika dotarła do Niemiec - kobiety, z którymi rozmawiali dziennikarze nie miały tyle szczęścia i zostały wywiezione na Białoruś.

W jaki sposób jest zorganizowany przemyt ludzi z Polski do Europy Zachodniej? Reporterzy spotykają się z człowiekiem z branży transportowej. - Zaczęli się ze mną kontaktować, żeby z Litwy przewozić osoby w kierunku Niemiec. To mam wtedy płacone na poziomie 400 euro za osobę - mówi anonimowo. Mężczyzna podkreśla, że do busa jest w stanie zmieścić 20-25 osób.

Cennik uzależniony jest od trudności przedsięwzięciaTVN24

- Oni nie patrzą na to, czy on siedzi, czy stoi. Dostają sygnał, gdzie mają być, o której, wsiadają do busa i jadą, bo dla nich najważniejsze jest dostać się do Niemiec, Francji, Belgii - dodaje.

W arabskojęzycznych mediach społecznościowych roi się od materiałów reklamowych przemytników. Według ustaleń "Superwizjera" co najmniej 10 tysięcy migrantów skorzystało z ich usług i przedostało się do Niemiec. Cennik uzależniony jest od trudności przedsięwzięcia, kobiety kosztują drożej - bo płaci się za ich bezpieczeństwo.

- Jeżeli padłaby z mojej strony decyzja, czyli ja mówię, że tak i ruszam w trasę, to oni dopiero wtedy mieli przekazać dokładną informację, gdzie, w którym miejscu, o której godzinie mam czekać - twierdzi mężczyzna z branży transportowej.

Migranci ryzykują życiem podczas próby pokonania granicy

Grupy przestępcze zarobiły na tym procederze nie mniej niż 60 milionów euro. Pomimo zorganizowanego systemu przerzutu ludzi przez granicę, część migrantów wciąż przekracza ją na własną rękę.

Co najmniej kilkunastu migrantów straciło życie na granicy polsko-białoruskiej. Umierają z wychłodzenia, wyczerpania, chorób, które w normalnych warunkach nie zagrażałyby ich życiu. Ahmed otarł się o śmierć. Boi się pokazywać twarz. Obawia się, że rozmowa z mediami uniemożliwi mu kontakt z przemytnikami.

Tysiące migrantów próbują przedostać się do Unii EuropejskiejTVN24

- Złapało nas w lesie wojsko białoruskie. Było nas ośmiu. Mieliśmy ze sobą cztery małe pontony. Białorusini wskazali drugi brzeg rzeki i powiedzieli, że wystarczy przepłynąć 20-25 metrów i będziemy w Polsce. Jak tylko zobaczyłem nurt rzeki, powiedziałem im, że jest to zbyt niebezpieczne. Chciałem zawrócić do Mińska. Nie obchodziło ich to. Po prostu wepchnęli nas do wody. Ponton się wywrócił, wpadliśmy do rzeki. Widziałem jak mój przyjaciel krztusi się i tonie - mówi Ahmed.

- Udało mi się dopłynąć na drugi brzeg. Wołałem o pomoc. Znalazł mnie polski żołnierz. Byłem półprzytomny. Polacy dali mi jeść, pić, mogłem się umyć, wysuszyć. Po dwóch dniach poszukiwań znaleźli w rzece ciało mojego przyjaciela - dodaje.

Migranci mówią o atakach ze strony białoruskich służb

Kassem jest lekarzem, uchodźcą z Syrii. W wolnym czasie pomaga migrantom, którzy są pod opieką Fundacji Dialog. Ich podopieczni to ludzie w szczególnie trudnej sytuacji życiowej - znalezieni na granicy, chorzy, niepełnosprawni lub brutalnie pobici przez białoruskie służby.

- Go to Poland, nie ma powrotu. To usłyszeli od białoruskich żołnierzy. Nawet dla tych, co nie rozumieją po angielsku, to jest jedno zdanie: idź dalej, nie zatrzymuj się, idź dalej - mówi Kassem. - W pewnym momencie ci ludzie trafili do fundacji, to oni mówią, że nie jest tak łatwo, że białoruscy żołnierze torturują, biją. Mieliśmy dwa przypadki złamania kończyn dolnych, bo są bici po białoruskiej stronie - dodaje.

Migranci mówią o atakach ze strony białoruskich służbTVN24

Jeden z mężczyzn przebywających w ośrodku dla cudzoziemców mówi, że przez cztery dni doświadczał okrucieństwa białoruskiego wojska. - Odmawiali mi jedzenia i picia. Przez dziesięć dni żyłem w lesie. Mówiłem im, że mam chory kręgosłup. Mimo to, kiedy chciałem zawrócić do Mińska, pobili mnie - opowiada.

- Po pobycie w lesie bardzo się pochorowałem. Mam ślady po kroplówkach. To wszystko przez brak wody i jedzenia przez te kilka dni. Białoruski żołnierz mówił trochę po arabsku, powiedział mi, że prędzej tutaj umrę, niż wrócę do Mińska - dodaje.

Polska jest tylko przystankiem

Mężczyźni, z którymi rozmawiali reporterzy, po kilku dniach opuścili ośrodek i wyruszyli w dalszą drogę. Polska jest tylko przystankiem, krajem tranzytowym. Tu można odpocząć, podreperować zdrowie przed podróżą na Zachód. - Proszę mi wybaczyć, to nie krytyka Polski, ale jest taka powszechna opinia, że Polska jest jednym z biedniejszych krajów Unii Europejskiej. Nikt nie chce mieszkać w biednym państwie - zdradza Yaser.

Przemytnik podkreśla, że wśród wyjeżdżających są lekarze, inżynierowie, dziennikarze. - Robią to, aby zapewnić sobie lepszą przyszłość, a nie po to, aby bić czy zabijać. Złych ludzi znajdziesz wszędzie. Zarówno tutaj, w Turcji, jak i w Polsce, w Rosji czy Ameryce - uważa.

"Szlak migracyjny Turcja - Białoruś - Polska". Rozmowa w studiu "Superwizjera"
"Szlak migracyjny Turcja - Białoruś - Polska". Rozmowa w studiu "Superwizjera"

Yaser przyznaje, że wrócił załamany - było mu wstyd przed sobą, przed dziećmi i ludźmi, którzy wiedzieli, że wyjechał i mu się nie udało. - Przez 15 dni nie ruszałem się z domu. Dopiero od kilku dni staram się wychodzić. Wychodzę od 4 do 8 rano. Jest wtedy pusto na ulicach. Zniszczyłem moją rodzinę - twierdzi. - Sprzedałem dom, zapożyczyłem się. Wcześniej pracowałem, by ich wyżywić, a teraz muszę pracować, aby ich nakarmić i jeszcze zaoszczędzić na spłacenie długów - dodaje.

Autorka/Autor:Anna Borkowska-Minko, Patryk Szczepaniak, Piotr Czaban

Źródło: Superwizjer TVN

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

- Rosja robiła, robi i będzie robiła to, co będzie chciała, jeżeli będzie mogła to robić - powiedział pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, komentując informacje o użyciu rakiety balistycznej średniego zasięgu przez Rosję przeciwko Ukrainie. Zaznaczył przy tym, że w tej chwili "Rosja de facto zaczyna przeć do jakichś negocjacji" i chce zdobyć przewagę przed rozmowami z Ukrainą i Zachodem. Anna Maria Dyner (Polityka Insight) oceniła, że czwartkowy atak z użyciem nowej potężnej broni "miał wywołać efekt psychologiczny".

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

Źródło:
TVN24

Marcelina Zawisza, posłanka koła Razem, podczas debaty w Sejmie nad nowelizacją ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych zarzuciła rządowi zbyt małe wydatki na ochronę zdrowia. Następnie podeszła do premiera Donalda Tuska i postawiła obok niego figurkę - jak to określiła - "złotego wandala niszczenia ochrony zdrowia".

"Złoty wandal" od posłanki dla premiera 

"Złoty wandal" od posłanki dla premiera 

Źródło:
TVN24

Donald Trump wskazał go na nowego prokuratora generalnego USA. Matt Gaetz w czwartek zdecydował się jednak wycofać swoją kandydaturę. W sprawie Gaetza toczyło się śledztwo FBI i komisji amerykańskiego Kongresu dotyczące zapłaty za seks z nieletnią.

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Źródło:
PAP

Trzy osoby zostały ranne w wypadku na drodze krajowej nr 92 między miejscowościami Pniewy i Lwówek (Wielkopolskie). Dwa samochody osobowe zderzyły się tam z ciężarówką przewożącą litewski sprzęt wojskowy.

Dwa auta osobowe zderzyły się z ciężarówką przewożącą sprzęt wojskowy

Dwa auta osobowe zderzyły się z ciężarówką przewożącą sprzęt wojskowy

Źródło:
PAP/TVN24

KIA Polska przekazała Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów informację o akcji serwisowej modeli Optima HEV oraz Sportage - poinformował w czwartek UOKiK. Kampania objęła ponad 18 tysięcy pojazdów, w których może dojść do zwarcia elektrycznego i pożaru w komorze silnika.

Kolejne modele dużego producenta objęte akcją serwisową

Kolejne modele dużego producenta objęte akcją serwisową

Źródło:
PAP

O potencjalnego kandydata Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich był pytany przez reporterkę "Faktów" TVN Arletę Zalewską prezes partii Jarosław Kaczyński. Przekazał, że jeszcze nie zapadła decyzja. Powiedział też, że kandydatów do nominacji jest "czterech".

Jarosław Kaczyński o potencjalnych kandydatach PiS na prezydenta

Jarosław Kaczyński o potencjalnych kandydatach PiS na prezydenta

Źródło:
TVN24

- Zbigniew Ziobro nie da się złamać, nie przyjdzie przed tę komisję - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Michał Wójcik, odnosząc się do tego, że prokuratura przekazała wniosek o zgodę Sejmu na doprowadzenie byłego ministra sprawiedliwości przed komisję śledczą do spraw Pegasusa. - Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa - komentował senator KO Krzysztof Kwiatkowski. Miłosz Motyka z PSL, wiceminister klimatu i środowiska, dodał, że Ziobro został "dosięgnięty przez sprawiedliwość".

"Rozmawiałem z Ziobrą tuż przed połączeniem. Mogę powiedzieć jedno"

"Rozmawiałem z Ziobrą tuż przed połączeniem. Mogę powiedzieć jedno"

Źródło:
TVN24

"Pragnę poinformować, że w budżecie na przyszły rok proponujemy obcięcie wydatków na kancelarię Prezydenta, trybunał pani Przyłębskiej, IPN czy Krajową Radę Radiofonii i Telewizji - przekazał na portalu X premier Donald Tusk. "Mali pacjenci czekają na te pieniądze" - dodał szef rządu. W czwartek sejmowa komisja finansów publicznych przyjęła poprawkę do projektu przyszłorocznego budżetu, która ogranicza budżety 14 instytucji.

Premier: proponujemy obcięcie wydatków

Premier: proponujemy obcięcie wydatków

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Wszystkie kluby parlamentarne zadeklarowały w czwartek poparcie dla projektu wydłużającego urlop macierzyński dla rodziców wcześniaków. Wicemarszałkini Sejmu Monika Wielichowska poinformowała, że Konfederacja złożyła wniosek o przystąpienie do drugiego czytania projektu bez odsyłania go do komisji.

W Sejmie o "projekcie ustawy, której słuszność nie wzbudza żadnych wątpliwości"

W Sejmie o "projekcie ustawy, której słuszność nie wzbudza żadnych wątpliwości"

Źródło:
PAP, TVN24

Sejm uchwalił w czwartek nowelizację ustawy przesuwającej start systemu kaucyjnego w Polsce o dziewięć miesięcy - na 1 października 2025 roku. Nowela - poza zmianą terminu startu systemu - wprowadza także szereg zmian usprawniających jego działanie.

Rewolucja w sklepach przesunięta. Sejm za nowym terminem

Rewolucja w sklepach przesunięta. Sejm za nowym terminem

Źródło:
PAP

Ursula von der Leyen udzieliła na pokładzie samolotu pierwszej pomocy jednemu z pasażerów. Przewodnicząca Komisji Europejskiej, która z wykształcenia jest lekarką, zareagowała na komunikat załogi z pytaniem, czy ktoś na pokładzie posiada fachową wiedzę medyczną.

Pierwsza pomoc na pokładzie samolotu. Ratowała Ursula von der Leyen

Pierwsza pomoc na pokładzie samolotu. Ratowała Ursula von der Leyen

Źródło:
PAP, 20 Minuten

Kapelusz, kozak, sztyblet, a może trzewik? W nowym odcinku "Milionerów" TVN pan Jakub Hopaluk odpowiadał m.in. na pytanie dotyczące przedmiotu zakładanego na stopkę kolby broni palnej. Było warte 20 tysięcy złotych.

Co zakłada się na stopkę? Pytanie w "Milionerach" za 20 tysięcy

Co zakłada się na stopkę? Pytanie w "Milionerach" za 20 tysięcy

Źródło:
tvn24.pl

Na przeważającym obszarze Polski obowiązują ostrzeżenia Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W niektórych regionach ma intensywnie padać śnieg, a w wielu miejscach do godzin porannych w piątek drogi będą śliskie. Innym pogodowym zagrożeniem jest silny wiatr, który w Tatrach może rozpędzać się do 150 kilometrów na godzinę.

Niebezpieczna pogoda. Trzy różne ostrzeżenia IMGW

Niebezpieczna pogoda. Trzy różne ostrzeżenia IMGW

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Chorzy z cukrzycą są nawet trzy razy bardziej podatni na depresję - wynika z badań lekarzy. Nie chodzi tylko o ogólne samopoczucie i świadomość nieuleczalności choroby. Także o tak zwaną burzę chemiczną - nieustające wahania i podwyższone poziomy cukru i insuliny.

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Źródło:
Fakty TVN

Podniesienie kwoty świadczenia z funduszu alimentacyjnego z 500 do 1000 złotych miesięcznie zakłada nowelizacja ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, którą w czwartek uchwalił Sejm. Nowela trafi teraz pod obrady Senatu.

Kwota świadczenia ma wzrosnąć o 100 procent. Sejm daje zielone światło

Kwota świadczenia ma wzrosnąć o 100 procent. Sejm daje zielone światło

Źródło:
PAP

Sejm uchwalił w czwartek ustawę okołobudżetową na 2025 rok, która zakłada między innymi 5-procentowe podwyżki dla nauczycieli początkujących oraz mechanizm uelastyczniający budżet, co ma uprawnić przeciwdziałanie skutkom między innymi powodzi.

Sejm uchwalił ustawę okołobudżetową. Będą podwyżki dla nauczycieli

Sejm uchwalił ustawę okołobudżetową. Będą podwyżki dla nauczycieli

Źródło:
PAP

Sejm odrzucił wniosek PiS o wyrażenie wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny. Marcelina Zawisza - przewodnicząca koła Razem, którego posłowie jeszcze niedawno byli w klubie Lewicy - zapowiedziała jeszcze przed głosowaniem, że koło opowie się za odwołaniem szefowej resortu zdrowia. - Według projektu budżetu na rok 2025 jedyne, co nowa władza oferuje naszym obywatelom, to realizacja starych zobowiązań - oceniła w dyskusji.

Izabela Leszczyna obroniona w Sejmie

Izabela Leszczyna obroniona w Sejmie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Rosja w czwartek miała po raz pierwszy użyć w Ukrainie broni, która mogłaby zagrozić celom w Europie Zachodniej. Czym jest pocisk RS-26 Rubież i dlaczego Moskwa chciałaby użyć go do zaatakowania obiektu oddalonego o zaledwie tysiąc kilometrów? - To ma pokazywać, że w Moskwie trochę się "zagotowało", że Zachód posuwa się za daleko - ocenia ekspert Mariusz Cielma.

Czym jest pocisk RS-26 Rubież? "Ma pokazywać, że w Moskwie trochę się zagotowało"

Czym jest pocisk RS-26 Rubież? "Ma pokazywać, że w Moskwie trochę się zagotowało"

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura Krajowa przekazała do Adama Bodnara wniosek o zgodę Sejmu na zatrzymanie i doprowadzenie byłego szefa Ministerstwa Sprawiedliwości, posła PiS Zbigniewa Ziobry przed komisję śledczą do spraw Pegasusa.

Jest wniosek o doprowadzenie Ziobry

Jest wniosek o doprowadzenie Ziobry

Źródło:
PAP

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta na postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z lutego 2023 roku. Chodzi o wstrzymanie wyznaczenia sędziego Pawła Grzegorczyka do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, powołanej w czasach rządów PiS.

"Prawnie doniosłe okoliczności". Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta

"Prawnie doniosłe okoliczności". Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta

Źródło:
PAP

Pożar mieszkania w Ząbkach (Mazowieckie) pozbawił dachu nad głową rodzinę ratownika medycznego i pielęgniarki. Ogień pojawił się w garderobie, szybko objął także pozostałe pomieszczenia. - W 20 minut straciliśmy dorobek życia - opowiada pan Krzysztof. Spalone mieszkanie nie nadaje się do użytku. Przyjaciele zorganizowali zbiórkę dla znajdującej się w trudnej sytuacji rodziny medyków.

Rodzice wyszli po paczkę, dzieci zaskoczył dym z garderoby. Spłonęło mieszkanie ratownika i pielęgniarki

Rodzice wyszli po paczkę, dzieci zaskoczył dym z garderoby. Spłonęło mieszkanie ratownika i pielęgniarki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na kilka dni przed premierą wspomnień Angeli Merkel media cytują fragmenty książki poświęcone Donaldowi Trumpowi. Była kanclerz Niemiec pisze między innymi o pierwszym spotkaniu z 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych, wspomina także rozmowę z papieżem Franciszkiem, podczas której poprosiła go o radę, jak porozumieć się z Trumpem.

Merkel wspomina współpracę z Trumpem. "Zginaj, zginaj, zginaj"

Merkel wspomina współpracę z Trumpem. "Zginaj, zginaj, zginaj"

Źródło:
Politico, Reuters, PAP, tvn24.pl

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Po dwa lata więzienia dostali oskarżeni w procesie w sprawie pożaru w koszalińskim escape roomie, gdzie zginęło pięć nastoletnich dziewczyn. W Sądzie Okręgowym w Koszalinie zapadł wyrok w sprawie tragedii, do której doszło w styczniu 2019 roku.

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Potwierdzono śmierć kolejnej turystki w Vang Vieng, popularnym, laoskim kurorcie. To już czwarty zgon, do jakiego doszło tam w ostatnim czasie. Zmarła to 19-letnia Australijka. Dziewczyna najpewniej zatruła się metanolem. Władze ostrzegają podróżujących przed spożywaniem lokalnego alkoholu.  

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Źródło:
BBC, CNN
Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przedstawiamy oświadczenie redakcji TVN24 w związku z decyzją przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nałożeniu kary pieniężnej za reportaż "29 lat bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza", pokazujący działalność Tadeusza Rydzyka. 

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Źródło:
TVN24

Za rządów Zjednoczonej Prawicy pieniądze polskich podatników trafiły - za pośrednictwem Polskiej Izby Handlowej działającej w USA - do lobbysty szerzącego rosyjską propagandę - ustalił dziennikarz "Czarno na białym" Marek Osiecimski w reportażu "Attaboys, czyli zuchy premiera". Jak wynika z dokumentów i korespondencji mailowej, w powstanie tej Izby osobiście zaangażowani byli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Obaj mieli wpływ nie tylko na skład Izby, ale też na jej decyzje, w czasie gdy ta instytucja podpisała umowę z firmą, która skompromitowała się pracą dla ludzi Kremla.

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

Źródło:
TVN24

Łącząc ich najlepsze cechy, byliby pewnie idealnym kandydatem prezesa PiS w najbliższych wyborach prezydenckich. Zaufanie i lojalność, prezencja, młodość i świeżość, doświadczenie w politycznej walce, siła... - To są cztery dobre kandydatury - oceniał w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Jacek Sasin. Ale... - Musimy wybrać jedną - dodał.

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Źródło:
tvn24.pl

Najdroższa ulica handlowa świata znajduje się teraz w Mediolanie. To Via Monte Napoleone - donosi CNN. Możemy tu zrobić zakupy w sklepach takich marek jak Gucci, Chanel, Hermes, Versace, Cartier, Bottega Veneta, czy Celine. Do tej pory królowała nowojorska Piąta Aleja, czyli Upper Fifth Avenue.

Nowa najdroższa ulica świata

Nowa najdroższa ulica świata

Źródło:
CNN

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl