Adam Glapiński jak zawsze rozpycha się łokciami. Udaje, że jest wszechmocny, tylko niestety to rzutuje na całe postrzeganie Rady Polityki Pieniężnej i Narodowego Banku Polskiego - ocenił szef klubu KO Borys Budka. Zdaniem wicemarszałka Senatu Michała Kamińskiego z PSL-Koalicja Polska, rządzący "nie chcą ujawnić prawdy na temat tego, jak rządzą". - Dlatego Rada Polityki Pieniężnej stała się dla nich niewygodna - ocenił. Politycy komentowali napiętą sytuację wokół RPP.
Członek RPP Przemysław Litwiniuk zapowiedział w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego", że "jeśli nie będzie refleksji, pójdzie do sądu". - Zaskarżę określone uchwały Rady Polityki Pieniężnej dotyczące rozlicznych zmian regulaminu Rady Polityki Pieniężnej, które ograniczały lub wyłączały możliwość sprawowania mandatu przez członków Rady Polityki Pieniężnej - dodał.
Mówił, że zgodnie z pismem, które otrzymał, "wszelkie kontakty z departamentami, oddziałami okręgowymi oraz bezpośrednio pracownikami NBP" mają odbywać się "za pośrednictwem gabinetu prezesa". Wcześniej wspomniał o tym w poniedziałek w TOK FM. Natomiast w niedzielę członkini Rady Polityki Pieniężnej Joanna Tyrowicz opublikowała na portalu LinkedIn wersję komunikatu po posiedzeniu RPP z własnym komentarzem.
Po słowach Litwiniuka i Tyrowicz w ostatnich dniach na stronach NBP opublikowano komunikaty. W jednym z nich, pod którym podpisało się czterech członków RPP (Cezary Kochalski, Wiesław Janczyk, Ireneusz Dąbrowski i Henryk Wnorowski) i prezes NBP Adam Glapiński napisano, że w związku z ostatnimi wypowiedziami i opublikowanymi tekstami "niektórych członków RPP" zasadne jest rozważenie skierowania w tej sprawie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Budka: Glapiński jak zawsze rozpycha się łokciami
Sytuację wokół RPP i działania prezesa NBP Adama Glapińskiego komentowali w czwartek w Sejmie politycy.
Szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka ocenił, że "Glapiński zrobił sobie prywatny folwark". - Pamiętamy doskonale te afery dotyczące zatrudniania określonych osób za olbrzymie pieniądze. Glapińskiemu pomyliło się, że jest całą Radą Polityki Pieniężnej - mówił reporterowi TVN24. Przypomniał, że jest tylko jej przewodniczącym.
- Pan Glapiński jak zawsze rozpycha się łokciami. Udaje, że jest wszechmocny, tylko niestety to rzutuje na całe postrzeganie Rady Polityki Pieniężnej, Narodowego Banku Polskiego - mówił.
Kamiński o "niewygodnej" Radzie Polityki Pieniężnej
- Nie chcą (rządzący - red.) ujawnić prawdy na temat tego, jak rządzą. Nie chcę ujawniać prawdy na temat tego, jakie są ich faktyczne zamiary i co tak naprawdę robią. Wszędzie tam, gdzie dochodzi do możliwości zadania im pytań, na które trzeba odpowiadać, oni unikają takich sytuacji. Dlatego Rada Polityki Pieniężnej stała się dla nich niewygodna. Tak jak jest niewygodny Senat, tak jak są niewygodne wolne media - powiedział wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL-Koalicja Polska).
RPP jest jak małżeństwo?
Poseł PiS Robert Telus mówił, że niedawno słyszał wypowiedź jednego z członków RPP. - Miał odmienne zdanie niż pan Glapiński i występował, komentował, ale bardzo ładnie to mówił. Mówił, że mimo że mamy inne zdanie na ten temat, to jesteśmy radą i prowadzimy w jednym kierunku kraj, bo to jest bardzo ważne - dodał. - Członek rady powiedział, że na zewnątrz wypowiada się jako rada i ma takie samo zdanie jak rada, mimo że wewnętrznie z niektórymi rzeczami się nie zgadza - dodał.
- Nie o wszystkich rzeczach chciałbym mówić, nawet do dzieci, o czym rozmawiam z własną żoną. To chyba normalna rzecz, że są pewne rzeczy, które uzgadniamy i wtedy jako małżeństwo, do dzieci, czy do rodziny, mamy jedno zdanie - mówił polityk.
Pytany, czy RPP jest jak małżeństwo, odparł: - w każdej grupie są sprawy, że siadamy, dyskutujemy, negocjujemy, rozmawiamy, nawet się czasami kłócimy, jak w małżeństwie.
- Ale jak wychodzimy na zewnątrz, powinniśmy mieć, jeżeli mówimy tu na przykładzie wychowania dzieci, jedno zdanie - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24