Sąd nieprawomocnie przyznał Radosławowi Sikorskiemu od Jarosława Kaczyńskiego kwotę ponad 700 tysięcy złotych na pokrycie kosztów związanych z opublikowaniem przeprosin. Sprawa dotyczy słów prezesa PiS z 2016 roku, kiedy zasugerował, że Sikorski dopuścił się "zdrady dyplomatycznej".
O wyroku sądu poinformowała kancelaria Dubois i Wspólnicy. "Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa nieprawomocnie przyznał Radosławowi Sikorskiemu od Jarosława Kaczyńskiego kwotę 708.480 zł celem pokrycia kosztów związanych z opublikowaniem przeprosin na łamach serwisu Onet" - napisała w oświadczeniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Kancelaria przypomniała, że prezes PiS prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie został zobowiązany do opublikowania przeprosin o następującej treści: "W związku z udzielonymi przeze mnie wywiadami dla www.onet.pl oraz Polskiej Agencji Prasowej, przepraszam Pana Radosława Sikorskiego za podanie nieprawdziwych informacji, jakoby pełniąc funkcję Ministra Spraw Zagranicznych cofnął notę dyplomatyczną w sprawie uznania miejsca katastrofy smoleńskiej za eksterytorialne i dopuścił się zdrady dyplomatycznej. Swoją wypowiedzią naruszyłem dobra osobiste Pana Radosława Sikorskiego w postaci dobrego imienia i czci. Jarosław Kaczyński".
Prawomocny wyrok sądu: Kaczyński ma przeprosić
Chodzi o sprawę z października 2016 roku, kiedy w wywiadzie dla Onetu prezes Prawa i Sprawiedliwości zasugerował, że były minister spraw zagranicznych, a obecnie europoseł Radosław Sikorski dopuścił się "zdrady dyplomatycznej" w związku z działaniami po katastrofie smoleńskiej w 2010 roku. Sprawa dotyczyła rzekomego wycofania przez zastępcę polskiego ambasadora w Moskwie noty dyplomatycznej, w której była mowa o uznaniu miejsca katastrofy za eksterytorialne.
Sikorski domagał się od Kaczyńskiego opublikowania przeprosin za słowa, które - według byłego szefa MSZ - naruszyły jego dobre imię, cześć i godność. Polityk chciał też od prezesa PiS 30 tysięcy złotych zadośćuczynienia na rzecz Fundacji dla Polski. Strona pozwana wnosiła o oddalenie pozwu.
Wyrok w pierwszej instancji zapadł w czerwcu 2018 roku. Wówczas Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że Jarosław Kaczyński nie musi przepraszać Sikorskiego za swoją wypowiedź.
Mecenas Jacek Dubois jako pełnomocnik Sikorskiego złożył apelację.
W lipcu 2020 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnym wyrokiem orzekł, że Kaczyński naruszył dobra osobiste Sikorskiego i zobowiązał go do zamieszczenia stosownych przeprosin.
W kwietniu zeszłego roku Sikorski mówił w "Kropce nad i" w TVN24, że "Kaczyński wyroku nie wykonał, no bo wyroki prawomocne są dla gorszego sortu, a nie dla jedynych prawdziwych patriotów z PiS-u".
Wypowiedź Kaczyńskiego
W wywiadzie dla Onetu z października 2016 roku Jarosław Kaczyński mówił: "Żadne śledztwo smoleńskie nie jest na razie przeciwko komukolwiek. Zresztą moja wiedza nie pochodzi ze śledztw. Wiem więcej, choćby na temat tego, jak działała komisja [Jerzego - przyp. red.] Millera - co częściowo pokazała podkomisja ekspertów Antoniego Macierewicza, publikując nagrania, pokazujące, że poprzedni rząd działał pod dyktando Rosjan. Takich niebywałych działań było więcej. Wiceambasador w Moskwie Piotr Marciniak złożył notę w sprawie eksterytorialności miejsca katastrofy. Następnie polecono mu ją wycofać. To było posunięcie wykonane na polecenie Radosława Sikorskiego, ale czy bez wiedzy Tuska? Tu już jest bardzo poważny przepis Kodeksu karnego - zdrada dyplomatyczna" - podkreślał prezes PiS.
Źródło: tvn24.pl