Jarosław Kaczyński zgodził się z diagnozą Donalda Tuska. Prezes PiS powiedział na kongresie, że PiS jest partią tak bardzo skorumpowaną i przesiąkniętą nepotyzmem, że aż musi przyjąć uchwałę - powiedziała w "Faktach po Faktach" posłanka Platformy Obywatelskiej Izabela Leszczyna. - Nie ukrywamy tego, doszło do pewnych przypadków, które miejsca mieć nie powinny i my potrafimy to jasno powiedzieć, uderzając się w pierś - odparł wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
W sobotę w Warszawie odbyła się Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej, na którym dokonano roszad na stanowiskach w zarządzie partii. Były premier Donald Tusk został pełniącym obowiązki szefa partii. Tego samego dni odbył się statutowo-wyborczy kongres Prawa i Sprawiedliwości, na którym między innymi zdecydowano, że prezesem na kolejną kadencję zostanie Jarosław Kaczyński.
Oba spotkania komentowali w "Faktach po Faktach" Izabela Leszczyna z PO i Radosław Fogiel z PiS.
Leszczyna: Tusk powiedział, że to, co PiS robi, to jest zło
Posłanka PO Izabela Leszczyna stwierdziła, że Tusk podczas swojego wystąpienia powiedział "kilka, kilkanaście fundamentalnych zdań", między innymi to, że "do zła nie można się przyzwyczajać". Dodała, że Kaczyński w trakcie swojego przemówienia "zgodził się z diagnozą" byłego premiera.
- Premier Tusk powiedział, że to, co PiS robi, to jest zło. A co powiedział dziś prezes Kaczyński? Prezes Kaczyński powiedział dzisiaj na waszym kongresie, że PiS jest partią tak bardzo skorumpowaną i przesiąkniętą nepotyzmem, że aż musicie przyjąć uchwałę, która mówi, że jak ktoś kompletnie się nie nadaje, nic nie wie i nic nie umie, to nie może zostać prezesem spółki państwa - powiedziała Leszczyna.
Fogiel: my potrafimy to uderzyć się w pierś
- Prawo i Sprawiedliwość tym się różni od Platformy Obywatelskiej, że my nie patrzymy na siebie bezkrytycznie. Jeżeli są niedociągnięcia, są błędy, jesteśmy w stanie sobie szczerze o nich prosto w oczy powiedzieć – powiedział Fogiel.
- Myślę, że to jest zaleta dla partii politycznej – dodał. - Rzeczywiście. Nie ukrywamy tego, doszło do pewnych przypadków, które miejsca mieć nie powinny i my potrafimy to jasno powiedzieć, uderzając się w pierś – przyznał.
Politycy komentowali słowa z wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego na początku kongresu, gdy ten poruszył kwestię nepotyzmu, jaki pojawił się wśród niektórych członków ugrupowania. W trakcie obrad delegaci przyjęli uchwałę zakazującą najbliższej rodzinie posłów i senatorów PiS między innymi zasiadania w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa.
Dodano, że postanowienia nie obejmują osób, które "zostały zatrudnione lub pracują w spółkach Skarbu Państwa ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe i jednocześnie doszło do nadzwyczajnej sytuacji życiowej".
Fogiel powiedział, że "ten wyjątek dotyczy na przykład przypadków, gdzie ktoś pracuje w danym przedsiębiorstwie od 20 lat zanim jeszcze jego członkowi rodziny na przykład śniło się w ogóle o funkcjonowaniu w polityce, jego obecność tam nie ma nic wspólnego z działalnością polityczną i trudno, żeby tacy ludzie byli sekowani czy karani za to, że ich krewni postanowili zająć się polityką".
W ostatnim czasie głośno mówiło się o żonie Krzysztofa Sobolewskiego, szefa Komitetu Wykonawczego PiS, która zasiada w trzech radach nadzorczych państwowych spółek. Fogiel pytany, czy żona Sobolewskiego straci te posady, powiedział, że "z tego co wie, pani Sobolewska nie zasiada (w radach nadzorczych-red.), złożyła rezygnację już wcześniej".
"Trzaskowski reagował na słowa Donalda Tuska tak entuzjastycznie i żywiołowo, jak ja i cała sala"
Izabela Leszczyna powiedziała, że "Borys Budka, uznając, że potrzebna jest opozycji postać silnego polityka, który z Kaczyńskim i PiS-em wielokrotnie zwyciężał, zwrócił się do Donalda Tuska i zapytał go, czy nie wróci do polskiej polityki".
- Donald Tusk powiedział, że wróci, ale jeśli, to na sto procent. Tak się stało. Donald Tusk za zgodą dzisiaj członków Rady Krajowej wziął władzę w Platformie Obywatelskiej – dodał.
Na uwagę, że Rafał Trzaskowski mało entuzjastycznie był nastawiony do powrotu Donalda Tuska, Leszczyna powiedziała, że obecny prezydent Warszawy jest "bardzo ważnym politykiem". - Ja siedziałam obok Rafała Trzaskowskiego i zapewniam, że reagował na słowa Donalda Tuska tak entuzjastycznie i żywiołowo, jak ja i cała sala – zapewniła Leszczyna.
- Rafał Trzaskowski powiedział wyraźnie, że chciałby powalczyć o Platformę i my w Platformie przestrzegamy prawa, przestrzegamy demokratycznych wyborów i te demokratyczne wybory będą (...). Wybory w okręgach naszych i regionach będą jesienią, wybory na szefa partii - ustalimy ich termin na najbliższej radzie krajowej, którą będzie już zwoływał, zgodnie z naszym statutem, pełniący obowiązki przewodniczącego Platformy Donald Tusk - mówiła Leszczyna.
Fogiel: Tusk odmieniał Prawo i Sprawiedliwość przez wszystkie przypadki
Fogiel, pytany, jak przyjął zmianę warty w PO, powiedział, że "PiS zajmowało się sprawami dla nas ważniejszymi, czyli wyborem nowych władz na nadchodzącą kadencję". Polityk PiS mówił, żeby nie zakładać, że to wydarzenie "fascynuje wszystkich Polaków". - To są odgrzewane kotlety - ocenił. - Przyjeżdża z emigracji człowiek, żeby ostatnie lata przed emeryturą już pracować w Polsce - dodał.
Wicerzecznik PiS odnosząc się do przemówienia Tuska powiedział, że były premier "odmieniał Prawo i Sprawiedliwość przez wszystkie przypadki". - W sali, w której odbywał się kongres Prawa i Sprawiedliwości, nazwisko Donalda Tuska albo nazwa Platformy Obywatelskiej nie padła chyba ze sceny ani razu. To jest miara tej różnicy – dodał.
- Nie oszukujmy się, że Donald Tusk przyjechał tutaj, walczyć z PiS-em czy wygrywać jakieś wybory. To jest histeryczny powrót, bo państwo się obawiacie odpływu kolejnych posłów i kolejnych segmentów wyborców do Szymona Hołowni - powiedział Fogiel zwracając się do Leszczyny. - Donald Tusk ma nawiązać do dobrych, starych lat Platformy Obywatelskiej i ma spróbować przekonać elektorat Platformy, że warto zostać i nie warto iść do Szymona Hołowni - to jest misja Donalda Tuska - ocenił.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24