Emocjonalne napięcie nie ułatwia dostrzeżenia ważnych prawd i zobaczenia, jakie są najlepsze w danej sytuacji wyjścia - powiedział w "Faktach po Faktach" ksiądz profesor Andrzej Szostek. Były rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego komentował protesty po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Etyczka i filozofka profesor Magdalena Środa oceniła, że młodzież "ruszyła ławą nie tylko w obronie praw kobiet, w obronie praw człowieka, ale również przeciwko tym, którzy coraz mocniej urządzają w Polsce władzę autorytarną".
W Polsce od 22 października trwają protesty po decyzji w sprawie aborcji podjętej przez Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej. TK uznał, że prawo do aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą. Sprawę komentowali w niedzielę w "Faktach po Faktach" ksiądz profesor Andrzej Szostek, były rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz etyczka i filozofka, profesor Magdalena Środa z Uniwersytetu Warszawskiego.
"Młodzież ruszyła. Ruszyła ławą nie tylko w obronie praw kobiet"
Jak oceniła Środa, "w tej chwili przeżywamy naprawdę niewiarygodny karnawał". Oceniła przy tym, że na to, co przyniosą protesty, należy jeszcze poczekać. Etyczka zwróciła uwagę, że "rządy wielu partii złożyły się na to, że kobiety od roku 1989 były regularnie marginalizowane, odbierano im prawa". Podkreśliła, że tak zwany kompromis aborcyjny "nie był zupełnie respektowany".
- Wola PiS, aby uczynić z kobiet przedmioty tortur i trumny, wydaje się już czymś tak aberracyjnym, że po prostu każdy zdrowo myślący powinien zareagować. I młodzież ruszyła. Ruszyła ławą nie tylko w obronie praw kobiet, w obronie praw człowieka, ale również przeciwko tym, którzy coraz mocniej urządzają w Polsce władzę autorytarną i fundamentalistyczną - oceniła.
"Przyszłość leży w tym, żeby kiedyś usiąść do stołu i spokojnie porozmawiać"
Ksiądz Szostek przyznał, że trudno mu przewidywać, jaki będzie "dalszy ciąg tego, co się dzieje dzisiaj na ulicach".
- Przyszłość jednak leży w tym, żeby kiedyś usiąść do stołu i spokojnie porozmawiać - ocenił. Według niego "emocjonalne napięcie nie ułatwia dostrzeżenia ważnych prawd i zobaczenia, jakie są najlepsze w danej sytuacji wyjścia".
- Tutaj jest wyraźny konflikt (…), opozycja pomiędzy z jednej strony prawem do życia istoty poczętej, choć jeszcze nie urodzonej, a prawem wyboru kobiety, która w swoim łonie to dziecko czy te istotę ludzką nosi. Myślę, że to powinien być jeden z tematów spokojnego dialogu, rozmowy - apelował były rektor KUL.
"Prawo do życia jest prawem bardziej fundamentalnym niż prawo wyboru"
Ksiądz Szostek podkreślił, że "nie jest zwolennikiem aborcji". - Nie chodzi tylko o dzisiejszą dyskusję, wcześniej temu nieraz dawałem wyraz. Uważam, że prawo do życia jest prawem bardziej fundamentalnym niż prawo wyboru - mówił duchowny.
- Ja mogę cokolwiek wybierać - mogę zostać naukowcem albo dziennikarzem, sportowcem albo rzemieślnikiem - pod warunkiem, że żyję - argumentował. - W tym sensie respekt dla życia jest pierwszym słowem respektu dla człowieka. Ale ja wiem, że ta sytuacja, w której się teraz znaleźliśmy, jest trochę postawiona na głowie - przyznał gość TVN24.
"Prawo do aborcji to jest taka soczewka, w której przegląda się stosunek państwa do kobiety"
W odpowiedzi na orzeczenie TK w sprawie aborcji prezydent Andrzej Duda złożył projekt ustawy, zgodnie z którym przesłanką do legalnej aborcji byłyby wady letalne płodu.
- To jest właśnie cały problem z PiS-em, w każdym razie część tego problemu, że tego rodzaju propozycje nie są konsultowane z osobami, które się znają na tym problemie - oceniła profesor Środa. Jej zdaniem, "gdyby pan prezydent zasięgnął jakiejkolwiek merytorycznej opinii, to by wiedział, że sprawa nie jest tak prostacka, jak jemu się wydaje".
CZYTAJ TAKŻE: Pytania o zapis w projekcie Andrzeja Dudy. "Od konkretyzowania przepisów jest parlament, nie prezydent"
- Jeśli Kościół stoi na stanowisku, że płód jest człowiekiem, embrion czy zarodek jest człowiekiem i należy mu się ochrona, to ja odnoszę się do tego stanowiska z pełnym szacunkiem. Ze zdziwieniem pewnym, ale jednocześnie z ogromnym szacunkiem - podkreśliła etyczka.
Zaznaczyła jednak, że "Polska nie składa się z osób wiernych Kościołowi". - Polska jeszcze nie jest krajem fundamentalizmu religijnego, nie jest jeszcze krajem typu islamskiego. To jest kraj, w którym istnieją ludzie różnych wyznań, różnych przekonań - tłumaczyła.
- Katolicy niechaj kształtują swoje sumienia zgodnie z zasadą poszanowania życia od poczęcia i uznania świętości zarodka. Natomiast ci, którzy nie są tego wyznania albo są osobami niewierzącymi, niechaj kształtują swoje życie według zasad, które obowiązują całą Europę - apelowała.
Jej zdaniem "prawo do aborcji to jest taka soczewka, w której przegląda się stosunek państwa do kobiety". - Jeśli kobieta ma to prawo, to znaczy, że państwo traktuje ją jako pełnowartościową obywatelkę, która może o sobie stanowić, jest odpowiedzialna za swoje własne macierzyństwo - oceniła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24