"Białe miasteczko 2.0" stanęło przed kancelarią premiera w sobotę, po tym, jak protestujący medycy przeszli w proteście ulicami Warszawy. Na wieczornej konferencji tłumaczyli swoje działania i mówili o planach. - Chcieliśmy stworzyć platformę spotkań i rozmowy, w której medycy będą mogli pokazać, na czym polega nasza praca, nasze problemy - mówił przedstawiciel Porozumienia Rezydentów Piotr Pisula. Przekazał, że każdego dnia protestu poruszane będą problemy dotyczące jednej z dziedzin ochrony zdrowia.
W sobotę pracownicy ochrony zdrowia w proteście przemaszerowali ulicami Warszawy, a następnie utworzyli w pobliżu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM) "Białe miasteczko 2.0". Zapowiadają, że pozostaną tam, dopóki nie zostaną zrealizowane ich postulaty. Domagają się między innymi wyższych zarobków i zmian w systemie. Tego samego dnia wieczorem zorganizowali konferencję, na której przedstawili szczegóły kolejnych dni protestu i funkcjonowania miasteczka.
Białe miasteczko ma być platformą spotkań i rozmowy
"Białe miasteczko 2.0", nawiązuje do protestu pielęgniarek z lata 2007 roku. - Białe miasteczko, jak pamiętamy z historii najnowszej, było pewnym symbolem trudnego momentu dla ochrony zdrowia, kiedy to pielęgniarki wzięły na siebie ciężar odpowiedzialności, żeby zawalczyć o pacjentów, o siebie, żeby po prostu ten system był trochę lepszy. Mamy takie poczucie, że dziś znowu jest taki moment - powiedział na konferencji przedstawiciel Porozumienia Rezydentów Piotr Pisula. Mówił, że "naprawdę potrzebujemy zmiany w ochronie zdrowia".
- Jedną z funkcji białego miasteczka jest to, żeby być obecnym tutaj, manifestować to, że domagamy się zmiany. Zaprojektowaliśmy jeszcze drugą funkcję dla białego miasteczka. Mamy poczucie, że brakuje kontaktu i rozmowy na temat problemów ochrony zdrowia między pacjentami i przedstawicielami zawodów medycznych, i chcieliśmy stworzyć pewną platformę spotkań i rozmowy, w której medycy będą mogli pokazać, na czym polega nasza praca, nasze problemy - wyjaśniał.
Jak mówił Pisula, "chcielibyśmy porozmawiać o tym, co musiałoby się stać, żeby w tym systemie (ochrony zdrowia - red.) było dobrze".
CZYTAJ WIĘCEJ: Protest pracowników ochrony zdrowia. "Zapraszamy na oddziały, bo niedługo zamykamy" >>>
"Białe miasteczko 2.0" - szczegóły kolejnych wydarzeń podczas protestu medyków
Pisula wyjaśnił, co znajduje się na terenie "Białego miasteczka 2.0" i co będzie się tam działo przez kolejne dni protestu. Jak mówił, jest tam namiot, w którym codziennie rano będzie odbywać się konferencja prasowa.
Na terenie miasteczka znajduje się również namiot przeznaczony dla fundacji charytatywnych. - Mamy też namiot warsztatowy, w którym czasami zdarzą się warsztaty dla medyków, czasami warsztaty dla pacjentów - przekazał.
Dodał, że "w tym namiocie będzie też prowadzona profilaktyka". - Będzie można przyjść codziennie od poniedziałku do piątku, zmierzyć sobie ciśnienie, zbadać poziom glikemii. Może nawet porozmawiać z pielęgniarką, z lekarzem o tym, jakie są wyniki tych badań profilaktycznych i co dalej z tym zrobić - wskazywał.
Dni tematyczne w ramach "Białego miasteczka 2.0"
Lekarz mówił też, że "na każdy dzień miasteczka przygotowany jest program, każdy dzień ma swój temat". Zaznaczył, że "są to tematy trudne, tematy, które dotyczą głębokich problemów ochrony zdrowia podzielonych na dziedziny".
Wyliczał, że będzie to między innymi "Dzień Onkologii", która - jak powiedział - jest niedofinansowana, czy "Dzień Psychiatrii". W niedzielę 12 września odbędzie się "Dzień Pielęgniarstwa i Położnictwa".
- Będziemy mówić o trudnych sprawach, które dotyczą tych zawodów. Wszystkich zapraszamy. Będzie ciekawie - zapowiedziała Katarzyna Tymińska z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Program, dostępny w mediach społecznościowych, na razie rozpisano do soboty.
Protest medyków. Szaraniec: będziemy siedzieć tutaj dotąd, aż zostaną spełnione wszystkie nasze postulaty
Na konferencji głos zabrał również przewodniczący Porozumienia Rezydentów Wojciech Szaraniec. - Mamy dość traktowania publicznej ochrony zdrowia tak, jak to ma miejsce w tym momencie - mówił.
- Rząd dalej nie chce z nami rozmawiać i powtórzę to jeszcze raz, będziemy siedzieć tutaj dotąd, aż zostaną spełnione wszystkie nasze postulaty, abyśmy w końcu pomogli tym biednym pacjentom, abyśmy w końcu uzdrowili publiczną ochronę zdrowia, która kona - dodał.
Wiceprzewodnicząca Porozumienia Rezydentów Anna Bazydło mówiła, że wiele osób, w tym minister zdrowia, powtarza pytanie: "czego chcą medycy". - Odpowiem za siebie: chciałabym żyć w kraju, w którym kogoś obchodzi życie i zdrowie ludzi, którzy w nim żyją - powiedziała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24