Najpóźniej w połowie lutego polscy prokuratorzy polecą do Moskwy, by zapoznać się z rosyjskimi aktami śledztwa i - przede wszystkim - wziąć udział w przesłuchaniach wybranych przez siebie świadków. Wśród nich znajdują się kontrolerzy lotniska Smoleńsk-Siewiernyj - dowiedział się tvn24.pl. Wojskowi oskarżyciele wierzą, że dostaną na to zgodę, choć ostatecznego potwierdzenia od Rosjan ciągle nie mają. - Trwają ostatnie ustalenia i dogrywanie szczegółów wyjazdu - zaznacza kpt. Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
Wyjazd polskiej grupy prokuratorów wojskowych jest już pewny i będzie poprzedzony kolejnym, siódmym wnioskiem o pomoc prawną. - Chodzi o to, by Rosjanie nie byli zaskoczeni planem działań naszych prokuratorów i nazwiskami osób, które chcieliby oni przesłuchać - mówi nasz rozmówca z prokuratury.
"Propozycja wyszła od Rosjan"
Wiadomo, że wśród tych osób są między innymi ppłk Paweł Plusnin i mjr Wiktor Ryżenko, kontrolerzy rosyjskiego lotniska. Lista jest zresztą o wiele dłuższa, ale wojskowi oskarżyciele oficjalnie nie zdradzają na razie żadnych szczegółów. - Nasi prokuratorzy chcą żeby jeszcze raz przesłuchano wybranych przez nich świadków. W przesłuchaniach będą brali aktywny udział z możliwością zadawania pytań - wyjaśnia Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratora Generalnego. Dlaczego Rosjanie mieliby się na to zgodzić?
Okazuje się, że podczas grudniowego pobytu w Warszawie Prokurator Generalny Federacji Rosyjskiej Jurij Czajka zadeklarował nie tylko "pełen dostęp do rosyjskich akt" dla polskich prokuratorów. Z naszych informacji wynika, że to od strony rosyjskiej wyszła wówczas propozycja przyjęcia naszych śledczych i wstępna zgoda na ich udział w przesłuchaniach.
- Na temat pełnego planu czynności nie chcemy się jeszcze wypowiadać. Jest to dzisiaj w fazie ostatnich uzgodnień i dogrywania detali - zaznacza kapitan Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
Kłopoty z zeznaniami
Chęć przesłuchania kontrolerów rosyjskiego lotniska, ze względu na rozbieżności w ich zeznaniach, polscy prokuratorzy deklarowali już kilka razy. W listopadzie Wojskowy Prokurator Okręgowy płk Ireneusz Szeląg poinformował z kolei, że na skutek stwierdzenia przez Rosjan "nieważności" pierwszych zeznań składanych przez Plusnina i Ryżenkę tuż po katastrofie, polscy prokuratorzy nie będą mogli uznać ich za dowód w śledztwie.
W grudniu, już po wizycie w Warszawie Jurija Czajki, Prokurator Generalny Andrzej Seremet zwrócił się w piśmie do swojego rosyjskiego odpowiednika z prośbą o wyjaśnienie motywacji rosyjskiej prokuratury, która zdecydowała się unieważnić pierwsze protokoły przesłuchań i rozważenie możliwości uchylenia tej decyzji. - Na nasze pismo nie otrzymaliśmy jeszcze żadnej odpowiedzi - mówi w rozmowie z tvn24.pl prokurator Martyniuk.
Źródło: tvn24.pl