Na najbliższym posiedzeniu Sejmu ma się odbyć pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy, określanego przez jego autorów jako "Stop LGBT". Zakłada on między innymi, że cel zgromadzenia nie może dotyczyć "kwestionowania małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny" i "propagowania związków osób tej samej płci lub związków składających się z więcej niż dwóch osób". Autorzy projektu przekonują, że ich celem jest "obrona Konstytucji RP". Zastępcą pełnomocnika Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej w tej sprawie jest Kaja Godek z Fundacji Życie i Rodzina. Wywalczyła w Polsce zakaz aborcji, a teraz wraca do Marszów Równości.
Według dostępnego na stronie internetowej Sejmu porządku obrad najbliższego posiedzenia tej izby, które zaczyna się 28 października, jednym z rozpatrywanych punktów ma być pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. - Prawo o zgromadzeniach oraz niektórych innych ustaw.
O tym projekcie, który został złożony w Sejmie na początku sierpnia, pisaliśmy wówczas na tvn24.pl. Nazywany jest on projektem ustawy "Stop LGBT". Takiego sformułowania w stosunku do niego użyła Godek, kiedy w sierpniu przedstawiała jego główne założenia. Godek jest wpisana jako zastępca pełnomocnika Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej w sprawie tego projektu. Pełnomocnikiem jest zaś Krzysztof Grzegorz Kasprzak, także członek zarządu Fundacji Życie i Rodzina.
Celem zgromadzenia nie może być "kwestionowanie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny"
- W projekcie są doprecyzowane przepisy dotyczące ochrony symboli religijnych i narodowych, między innymi nie będzie można na manifestacjach używać przetworzonych symboli religijnych, narodowych, które mogą urażać uczucia religijne – mówił w sierpniu Kasprzak.
Celem projektu jest między innymi zakaz organizacji parad równości.
W projekcie ustawy znajduje się zapis mówiący o tym, że "cel zgromadzenia nie może dotyczyć" między innymi:
-"kwestionowania małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny"
- "propagowania rozszerzenia instytucji małżeństwa na osoby tej samej płci"
- "propagowania związków osób tej samej płci lub związków składających się z więcej niż dwóch osób"
- "propagowania traktowania związków osób tej samej płci lub związków składających się z więcej niż dwóch osób w sposób uprzywilejowany"
- "propagowania rozwiązań prawnych mających na celu uprzywilejowanie związków osób tej samej płci"
Ograniczenia dotyczące wykorzystania symboli religijnych
W projekcie znajduje się również zapis, który mówi w trakcie zgromadzenia zabrania się między innymi "wykorzystywania symboli religijnych oraz przedmiotów związanych z praktykowaniem obrzędów religijnych w sposób mogący obrazić uczucia religijne innych osób, w tym poprzez ich artystyczne przetworzenie", "uczestnictwa w przebraniach o erotycznym lub seksualnym charakterze" czy "uczestnictwa nago".
Autorzy projektu przekonują, że ich celem jest "obrona Konstytucji RP"
Wnioskodawcy piszą, że "narzędziem do wywierania społecznego nacisku w rękach ruchów LGBT są regularne manifestacje, na których m.in. postuluje się wprowadzenie małżeństw jednopłciowych, a także upoważnienie takich związków do adopcji dzieci".
"Na paradach równości oraz innych tego rodzaju zgromadzeniach organizowanych przez środowiska LGBT dochodzi ponadto regularnie do wyszydzania symboli i wartości chrześcijańskich, a nawet instrumentalnego wykorzystywania polskich symboli narodowych. Dodatkowo, częstokroć uczestnicy tego rodzaju zgromadzeń zachowują się w ich trakcie w sposób mogący naruszać moralność publiczną" - przekonują.
Dodają, że ochrona dzieci wymaga "sprzeciwu wobec propagowania możliwości przysposabiania ich przez związki osób tej samej płci oraz propagowania współżycia seksualnego osób nieletnich".
"Niniejszy projekt ustawy ma zatem jedno podstawowe zadanie w postaci obrony Konstytucji RP, która priorytetowo traktuje kwestie związane z rodziną. Jeżeli ochrona i opieka Rzeczypospolitej Polskiej nad rodziną ma mieć charakter rzeczywisty, to nie można w demokratycznym prawnym dopuszczać do nieustannych i sprzecznych nadto z moralnością publiczną ataków na tak fundamentalną wartość dla społeczeństwa jaką jest właśnie małżeństwo, rodzina i rodzicielstwo" - czytamy dalej w uzasadnieniu projektu.
Źródło: tvn24.pl