Prezydent Sopotu Jacek Karnowski odpowiadał na pytania członków senackiej komisji do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji Pegasusem i ich wpływu na proces wyborczy. - Podglądanie kogoś, czy podglądanie jego dzieci, podglądanie wszystkiego, co można robić w życiu, jest po prostu czymś bardzo ohydnym - mówił. Wcześniej w Sejmie konferencję w sprawie inwigilacji przeprowadzili samorządowcy z ruchu "TAK! Dla Polski". - Można mieć wrażenie, że zaczynają nam obojętnieć wszystkie niegodziwości rządu PiS. Brakuje wystarczająco mocnych słów oburzenia i niezgody, aby wyrazić dezaprobatę dla sposobu działania rządu - zwracał uwagę prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński.
JACEK KARNOWSKI BĘDZIE GOŚCIEM "FAKTÓW PO FAKTACH" w TVN24 O GODZINIE 19.30
"Gazeta Wyborcza" podała w ubiegłym tygodniu, że szpiegowany był prezydent Sopotu Jacek Karnowski, który w poprzednich wyborach współprowadził kampanię opozycji do Senatu. O tej sprawie mówili na poniedziałkowej konferencji w Sejmie samorządowcy z ruchu samorządowego "TAK! Dla Polski".
W poniedziałek odbyło się wysłuchanie w ramach Komisji Nadzwyczajnej ds. wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy oraz reformy służb specjalnych. Pytania zadawano - w świetle najnowszych informacji, że był inwigilowany - prezydentowi Sopotu.
- Dowiedziałem się w zeszłym tygodniu od dziennikarzy "Gazety Wyborczej", że od listopada 2018 roku do marca 2019 roku mój telefon był atakowany systemem Pegasus. Ja tego telefonu już nie mam, dlatego jego dokładne sprawdzenie było niemożliwe, ale według dziennikarzy jestem na liście osób, które były atakowane - powiedział Karnowski.
Przypomniał przy tym, że w czasie inwigilacji on zaczynał prace kampanijne w imieniu samorządowców, a Krzysztof Brejza, także inwigilowany, w imieniu Koalicji Obywatelskiej. - Myślę, że był to główny powód (inwigilacji - red.), bo innego powodu nie było - zaznaczył. - Człowiek się czuje z tym oczywiście bardzo źle, nawet jeśli jest doświadczony - przyznał. Dodał, że "podglądanie kogoś, czy podglądanie jego dzieci, podglądanie wszystkiego, co można robić w życiu, jest po prostu czymś bardzo ohydnym".
Karnowski przypomniał, że od czasu zarzutów sprzed 15 lat, z których został oczyszczony przez Sąd Najwyższy, nie usłyszał żadnych zarzutów.
Ujawniony mail. "To wypłynęło. Jak? Nie wiem"
Prezydenta Sopotu zapytano, czy w czasie inwigilacji kontaktował się z Donaldem Tuskiem. - To był czas, gdy zginął Paweł Adamowicz. Wtedy mieliśmy z Donaldem Tuskiem kontakt telefoniczny - odpowiedział.
- Co więcej, nie wiem zupełnie, skąd wypłynęło, że ja wtedy wysłałem maila do Donalda Tuska (który był wtedy szefem Rady Europejskiej - red.), że powinien natychmiast przyjechać do Gdańska. O tym mailu wiedziała moja pani sekretarka i ja. Sytuacja była bardzo napięta, był wiec na Długim Targu. Nie wiem, skąd dziennikarze orlenowskiej gazety się o tym dowiedzieli - wspomniał. - To wypłynęło. Jak wypłynęło? Nie wiem. Ten kontakt z Donaldem Tuskiem wtedy był, ale na co dzień miałem kontakt z Grzegorzem Schetyną - dodał.
Karnowski twierdzi, że o mailu wiedziały cztery osoby.
Kosiński: zaczynają nam obojętnieć wszystkie niegodziwości rządu PiS
Wcześniej tego dnia samorządowcy, w tym Karnowski, komentowali sprawę Pegasusa na konferencji w Sejmie. Prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński przyznał, iż "można mieć wrażenie, że zaczynają nam obojętnieć wszystkie niegodziwości rządu PiS". - Afera goni aferę, brakuje już wystarczająco mocnych słów oburzenia i niezgody, aby wyrazić dezaprobatę dla sposobu działania polskiego rządu - mówił.
- Wszelkie granice już dawno zostały przekroczone, dziś jesteśmy w tym miejscu, jako samorządowcy, aby wyrazić swoją solidarność z prezydentem Sopotu, który stał się ofiarą totalitarnego państwa PiS - zwracał uwagę.
Nowakowski: dzisiaj politycy, za moment mogą to być lekarze, nauczyciele
Andrzej Nowakowski, prezydent Płocka, mówił, iż samorządowcy "mają świadomość, że dzisiaj państwo polskie, za pomocą służb, zmienia się w rzeczywistość rodem z Orwella, z 'Roku 1984', gdzie każdy obywatel może za chwilę być przedmiotem totalnej inwigilacji". - Dzisiaj są to politycy, samorządowcy, za moment mogą to być lekarze, nauczyciele i każdy, kto będzie gotów mówić o demokracji i państwie praworządnym - zauważył.
- Niestety, państwo polskie prowadziło tę inwigilację po to, żeby później, za pomocą mediów publicznych, w cudzysłowie, doprowadzić do sytuacji, w której można, mając narzędzie takie jak Pegasus, zniszczyć praktycznie każdego człowieka. My dzisiaj głośno mówimy: nie zgadzamy się na to, chcemy żyć w normalnym, demokratycznym państwie - oświadczył Nowakowski.
Kozioł: zawsze znajdą się ludzie, którzy będą chcieli zatrzymać demokrację
Burmistrz Wieliczki Artur Kozioł zwracał z kolei uwagę, iż "wydaje się, że państwo powinno zauważać, że jesteśmy wybierani przez mieszkańców i to mieszkańcy najczęściej sprawdzają nas z obietnic i codziennej pracy". - Ale niestety w polityce jest tak, że zawsze znajdą się ludzie, którzy będą chcieli zatrzymać tę demokrację, wolność - przyznał.
Moskal-Słaniewska: kto następny?
- Dzisiaj zastanawialiśmy się: kto następny? Kto jeszcze musi sprawdzić swój telefon? Kto jeszcze ma dokonać przeglądu swojego życia i zastanowić się, w jakie obszary wejdą służby, jak daleko wejdą w nasze życie prywatne - dodawała Beata Moskal-Słaniewska, prezydent Świdnicy.
Karnowski: nie ma zgody na życie na podsłuchu w Polsce
Sam Karnowski mówił, że przykład inwigilowanego Krzysztofa Brejzy (w czasie, gdy był szefem kampanii wyborczej Koalicji Obywatelskiej - red.) "pokazuje, że te wybory tak naprawdę był nieuczciwe, że ta władza nie ma legitymacji do rządzenia i tak naprawdę natychmiast powinny się odbyć przyspieszone wybory".
- Powinniśmy w końcu zebrać się razem, jako opozycja, i zażądać komisji śledczej. Ktoś powie, że to nie ma sensu, bo przepadnie. Nie, to jest bardzo ważne, żeby pokazać, kto jest gotów pokazać, że życie powinno jest transparentne - zaznaczył. - Nie ma zgody na życie na podsłuchu w Polsce. "Nie" dla Polski na podsłuchu, "tak" dla polski demokratycznej - podsumował.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24