Tanzania, do której w czwartkowy wieczór przybył prezydent Andrzej Duda, jest ostatnim przystankiem jego podróży po Afryce. Zaplanowano oficjalne powitanie, rozmowy w cztery oczy z prezydentką tego kraju Samią Suluhu oraz spotkanie delegacji obu państw. Prezydentowi towarzyszy pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda. Wcześniej odwiedzili Kenię i Rwandę.
Prezydent Andrzej Duda przybył w czwartek do największego miasta Tanzanii, Dar es Salaam. To jego ostatni przystanek w podróży po Afryce Wschodniej, której celami są promowanie polskiego biznesu i rozmowy o sytuacji politycznej związanej z rosyjską agresją na Ukrainę.
Podczas wizyty w Afryce Wschodniej Andrzej Duda odwiedza trzy państwa: Kenię, Rwandę i Tanzanię. Prezydentowi towarzyszy pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda.
Czytaj również: Duda o Trumpie i wojnie w Ukrainie. Słowa zauważone za oceanem
Od niedzieli prezydent przebywał w Kenii. We wtorek z Kenii udał się do Rwandy, zaś ostatnim przystankiem jego podróży jest Tanzania, do której przybył w czwartek wieczorem. W Dar es Salaam zaplanowano oficjalne powitanie, rozmowy w cztery oczy z prezydentką tego kraju Samią Suluhu oraz spotkanie bilateralne delegacji obu państw.
Głównymi tematami promocja naszego biznesu oraz globalne bezpieczeństwo
Główne tematy, jakie zamierza poruszyć prezydent Andrzej Duda w Tanzanii, to sprawa promocji naszego biznesu oraz kwestia globalnego bezpieczeństwa. Prezydent chce dyskutować m.in. o sytuacji w naszej części Europy i skutkach wojny w Ukrainie. - Będziemy rozmawiali o działaniu rosyjskiej propagandy i dezinformacji. Będziemy mówili, kto narusza prawo międzynarodowe i gwałci porządek ustalony po II wojnie światowej, kto narusza granice, kto jest napastnikiem i kto odpowiada za trudną dzisiaj sytuację w wielu miejscach na świecie - zapowiadał prezydent.
W trakcie pobytu w Dar es Salaam prezydent odwiedzi też lokalny szpital, gdzie Polska realizuje program pomocowy i szkoli z medycyny ratunkowej tutejszych lekarzy. Wizytę zwieńczy spotkanie ze środowiskami działającymi na rzecz Polski.
Źródło: PAP