"Chorowałem na COVID-19, nabyłem odporności, mam też przeciwciała, oddawałem osocze, więc jeśli będę się szczepił, to w ostatniej kolejności" - powiedział prezydent Andrzej Duda, pytany, czy przyjmie szczepionkę na koronawirusa. W kontekście szczepień osób, które już przechorowały COVID-19 wypowiadali się w TVN24 eksperci. Doktor Paweł Grzesiowski przyznał, że nie muszą oni "być pierwsi w kolejce", ale lepiej sprawdzić, czy ozdrowieniec ma wytworzone przeciwciała przeciwko COVID-19. Bo jeśli nie, to trzeba zaszczepić się pilnie. Profesor Karolina Sieroń zwracała uwagę, że bycie ozdrowieńcem "nie daje gwarancji, że nie zachoruje się po raz kolejny".
Prezydent Andrzej Duda w rozmowie z "Gościem Niedzielnym" był pytany, czy zaszczepi się na koronawirusa. "Ponieważ chorowałem na COVID-19, nabyłem odporności, mam też przeciwciała, oddawałem osocze, więc jeśli będę się szczepił, to w ostatniej kolejności" - odpowiedział.
"Uważam, że szczepienie nie powinno być obowiązkowe, ale słuchając ekspertów, myślę, że dobrze byłoby, aby jak największa część społeczeństwa, uodporniła się na koronawirusa. Jeśli może to w sposób bezpieczny nastąpić przez szczepionkę, to zachęcam do szczepienia" - dodał prezydent.
Dr Grzesiowski: kwestia szczepienia ozdrowieńców jest kwestią dyskusyjną
W kontekście słów prezydenta do kwestii szczepień na COVID-19, w tym także przyjmowania preparatu przez ozdrowieńców, odnieśli się w czwartek eksperci na antenie TVN24. Doktor Paweł Grzesiowski, specjalista w dziedzinie terapii zakażeń i ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw COVID-19, przyznał, że "nie zna losów medycznych pana prezydenta".
- Natomiast kwestia szczepienia ozdrowieńców jest kwestią dyskusyjną. Nawet wśród ekspertów mamy wątpliwości, czy rzeczywiście w pierwszej kolejności osoby, które przeszły COVID-19 powinny być szczepione, ponieważ one mają pewien zasób odporności - zauważył.
Jego zdaniem "na pewno takie osoby powinny przyjąć szczepionkę, jest tylko kwestia terminu". - Nie będzie błędem zaszczepienie ozdrowieńca miesiąc, dwa miesiące po wyzdrowieniu. Natomiast już trzy miesiące po wyzdrowieniu te osoby mogą ponownie zachorować - wyjaśniał ekspert NRL.
- Dlatego zapraszamy ozdrowieńców również na szczepienia. Natomiast oni nie muszą być pierwsi w kolejce. Ten trzymiesięczny okres takiej swobody w wyborze, czy mają się szczepić, czy nie, jest dopuszczalny - powiedział Grzesiowski.
Podkreślił przy tym, że "idealnie byłoby sprawdzić, czy ozdrowieniec ma wytworzone przeciwciała przeciwko COVID-19." - Bo jeśli nie, to trzeba znacznie szybciej podjąć decyzję o szczepieniu. Tak że zapraszam pana prezydenta na konsultacje i ustalimy ten termin - dodał gość TVN24.
CZYTAJ TAKŻE: Tak będą wyglądać paczki ze szczepionką. "Jesteśmy gotowi, aby przyjąć je już 25 grudnia od północy"
Prof. Sieroń: to, że ktoś jest ozdrowieńcem, nie daje gwarancji, że nie zachoruje po raz kolejny
Profesor Karolina Sieroń, kierownik oddziału covidowego jednego ze szpitali na południu kraju, w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 oceniła, że "wszyscy powinniśmy się szczepić". - Przeciwwskazaniem jest wstrząs anafilaktyczny, czyli reakcja uczuleniowa po podaniu szczepionki. Natomiast myślę, że jesteśmy w stanie sobie w pewnym sensie z tym poradzić - wyjaśniała.
- Uważam, że należy się szczepić, nawet jeśli ktoś jest ozdrowieńcem. To, że ktoś przechorował chorobę, że jest ozdrowieńcem, nie daje gwarancji, że nie zachoruje po raz kolejny, i nie daje gwarancji, że każdy kolejny przebieg będzie przebiegiem łagodnym albo łagodniejszym od poprzedniego - podkreśliła.
Szczepionki na koronawirusa niebawem trafią do Polski
W poniedziałek Komisja Europejska wydała decyzję o pozwoleniu na dopuszczenie szczepionki na COVID-19 od Pfizera i BioNTechu do obrotu w Unii Europejskiej. Wcześniej tego dnia Europejska Agencja Leków (EMA) zarekomendowała wprowadzenie jej na rynek. Teraz preparat trafi do krajów członkowskich, a więc i do Polski.
Proces szczepień rozpocznie się w Polsce 27 grudnia, a jako pierwsi preparat otrzymają pracownicy służb medycznych w szpitalach węzłowych. Jako pierwsza w kraju szczepionkę otrzyma pielęgniarka z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie, a drugą zaszczepioną osobą będzie lekarz z tej placówki.
Narodowy Program Szczepień przeciw COVID-19 zakłada, że przed akcją szczepienia populacyjnego Polaków zaszczepieni zostaną m.in. pracownicy służb medycznych w szpitalach węzłowych.
Uprawnieni do otrzymania szczepienia na etapie "zero" są: pracownicy szpitala węzłowego; pracownicy pozostałych podmiotów wykonujących działalność leczniczą, w tym stacji sanitarno-epidemiologicznych; pracownicy domów pomocy społecznej i pracownicy miejskich ośrodków pomocy społecznej; pracownicy aptek, punktów aptecznych, punktów zaopatrzenia w wyroby medyczne, hurtowni farmaceutycznych, w tym firm transportujących leki, a także pracownicy uczelni medycznych i studenci kierunków medycznych.
Źródło: PAP, TVN24