Komentując słowa pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej o ekstremistach w obszarze wymiaru sprawiedliwości, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Bartłomiej Przymusiński ocenił w "Faktach po Faktach", że to "zupełnie nieporozumienie". - To tak, jakby ktoś, kto dokonał zamachu, mówił, że ekstremizmem jest to, że ktoś się przed tym zamachem bronił - komentował.
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska zaapelowała ponownie do władz w sprawie pilnego podjęcia stosownych działań ustawodawczych w wymiarze sprawiedliwości. - Wiadomo, że mamy spór i Polska podzieliła się na dwie strony w obszarze wymiaru sprawiedliwości. Z obu stron są grupy ekstremistów, którym w ogóle nie zależy na porozumieniu i przywróceniu jakiegoś ładu w wymiarze sprawiedliwości. Te grupy uznają, że im gorsza jest sytuacja w wymiarze sprawiedliwości, tym dla nich jest to korzystniejsze - powiedziała Manowska.
Przymusiński: domaganie się przestrzegania reguł praworządności nigdy nie może być nazwane ekstremizmem
Do słów Manowskiej o ekstremistach odniósł się w "Faktach po Faktach" w TVN24 rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" sędzia Bartłomiej Przymusiński.
- Te słowa to jest jakieś zupełnie nieporozumienie - skomentował. Jego zdaniem "domaganie się przestrzegania reguł praworządności, sprawiedliwości nigdy nie może być nazwane ekstremizmem". - To tak, jakby ktoś, kto dokonał zamachu, mówił, że ekstremizmem jest to, że ktoś się przed tym zamachem bronił - ocenił.
Według niego, "ci, którzy domagają się przywrócenia reguł państwa prawa, domagają się tego, aby wadliwie powołane osoby (...) opuściły budynek Sądu Najwyższego, domagają się sprawiedliwości". - Domagają się tego, aby powiedzenie, że warto być przyzwoitym naprawdę coś znaczyło. Dlatego to nie jest żaden ekstremizm - ocenił Przymusiński.
Przymusiński: przygotowaliśmy projekt uregulowania statusu sędziów powołanych przez nową KRS
Zdaniem Przymusińskiego w wymiarze sprawiedliwości "od strony prawnej sytuacja jest naprawdę bardzo jasna". - Mamy wadliwie powołane osoby na stanowiska sędziowskie. Jeżeli oni dalej będą wydawali orzeczenia, to będą pogłębiali chaos prawny, będą narażali obywateli na to, że ich sprawy będą mogły być zakwestionowane - wyjaśniał.
- My przygotowaliśmy już kompleksowy projekt uregulowania statusu takich osób, poddajemy go konsultacjom - przekazał rzecznik Iustiti, gość "Faktów po Faktach".
Zaznaczył jednak, że "osoby powołane przez upolitycznioną [Krajową - przyp. red.] Radę Sądownictwa muszą wrócić na stanowiska, które poprzednio zajmowały i nowa, prawidłowo powołana, niepolityczna rada sądownictwa powinna przeprowadzić nowe konkursy". - Być może, jeśli są wśród nich [sędziów - przyp. red.] osoby o dobrych kwalifikacjach, w takim nowym konkursie uzyskają stanowisko sędziowskie i będą mogli je zajmować już bez obaw o to, że w przyszłości ono zostanie zakwestionowane - dodał Przymusiński.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24