- Jest kolejna prośba prezydenta o kontrasygnatę. Ja jej nie udzielę - powiedział Donald Tusk na początku spotkania z przedstawicielami środowiska prawniczego. Szef Ministerstwa Sprawiedliwości Adam Bodnar przekazał, że rząd jest na ostatnim etapie przyjęcia ustawy o rozdzieleniu urzędu ministra sprawiedliwości i prokuratura generalnego. Wcześniej o oczekiwaniach wobec spotkania z premierem mówili prawnicy w rozmowach z reporterami TVN24.
Premier Donald Tusk oraz minister sprawiedliwości Adam Bodnar spotkali się ze środowiskiem prawniczym w sprawie procesu przywracania praworządności w Polsce. Na początku przemówienia premier podziękował przedstawicielom środowisk prawniczych. Odniósł się też do udzielonej kontrasygnaty. - Zadaliście państwo publicznie pytanie, czy to był incydent, błąd, czy to była zmiana nastawienia i że testem będą kolejne decyzje - mówił premier.
- Chciałem to państwu powiedzieć jako pierwszym odbiorcom tego komunikatu. Bardzo mi zależy na tym, żebyśmy utrzymali maksymalny poziom wzajemnego zaufania. Możemy się różnić w różnych taktycznych ocenach, ale cel mamy naprawdę ten sam. Oczywiście tym testem jest kolejna prośba prezydenta o kontrasygnatę. Ja jej nie udzielę i to oddaje stan, nasze stanowisko. Nie będziemy w żaden sposób dawać nawet najmniejszych pretekstów, aby ktoś sądził, że z jakiegoś powodu naszym zamiarem jest legalizowanie stanu rzeczy, który uważamy za z gruntu zły - oznajmił Tusk.
Mówił też, iż "czasami błędy są na tyle spektakularne, że mogą powodować zrozumiałą i dość powszechną irytację". - Przyjmijcie państwo z najlepszą wiarą i wolą te wyjaśnienia i tę decyzję, którą podjąłem dzisiaj o nieudzielaniu kontrasygnaty w tej kolejnej próbie pana prezydenta legalizowania sytuacji z neosędziami - dodał.
Szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka poinformowała w piątek, że do premiera trafiło "postanowienie w sprawie osoby mającej wykonywać obowiązki prezesa Izby Pracy Sądu Najwyższego".
- Zobowiązaliśmy się wobec obywateli, wobec samych siebie, także wobec partnerów w UE, że będziemy przywracali praworządność w Polsce, zachowując możliwie najwyższe standardy państwa prawa - podkreślił Tusk.
Premier zapowiadał też, że zaprezentowane zostaną projekty przygotowane przez szefa MS, które dotyczą statusu sędziów, Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego.
Tusk o stanie dwuwładzy prawnej
Premier Donald Tusk ocenił, że zakres rozliczeń ludzi, którzy nadużyli swojej władzy, jest największy od kilkudziesięciu lat, biorąc pod uwagę całą Europę. - Będziemy w tym bardzo konsekwentni, to będzie się dalej działo. Na pewno nie skapitulujemy - zapewnił.
Szef rządu przyznał, że chciałby, aby zmiany w obszarze wymiaru sprawiedliwości zachodziły szybciej. - Ten stan rzeczy, połowiczny, szary, przejściowy, jest niezwykle kosztowny - i reputacyjnie, i jeśli chodzi o funkcjonalność rządu, i zdolność przeprowadzania jakichś szybkich procesów i decyzji - powiedział premier.
- Na dłuższą metę nie sposób sprawnie rządzić państwem w stanie dwuwładzy prawnej i w tym szarym krajobrazie, a on do końca czarno-biały nie może być - dodał.
Bodnar: trzeba przywrócić praworządność na stałe
Adam Bodnar mówił, iż "ma wrażenie, że Ministerstwo Sprawiedliwości jest w bieżącym kontakcie i dialogu z organizacjami społeczeństwa obywatelskiego, z organizacjami prawniczymi, z sędziami, z prokuratorami". - Myślę, że do tej pory udało się wiele zrobić. Natomiast oczywiście to, co jest najważniejsze w tym momencie, to w pewnym sensie postawienie kropki nad i, więc przeprowadzenie takich zmian ustawowych, które spowodują, że w sposób trwały przywrócimy praworządność w Polsce - powiedział szef MS. Według niego, "by sprawiedliwości stało się zadość", należy dokonać zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa, Sądzie Najwyższym i Trybunale Konstytucyjnym.
- Liczę na to, że dzisiejsze spotkanie to nie będzie tylko spowiedź z mojej strony, ale konstruktywna dyskusja i wyznaczenie planu działania, wręcz mapy drogowej na kolejne miesiące. Tak aby doprowadzić do przyjęcia tych ustaw, które będą mogły rozwiązać trudną sytuację w sądownictwie - powiedział minister sprawiedliwości.
Szef MS ujawnił, że rząd jest na ostatnim etapie przyjęcia ustawy o rozdzieleniu urzędu ministra sprawiedliwości i prokuratura generalnego.
Spotkanie z Tuskiem
Przed spotkaniem reporter TVN24 Sebastian Napieraj przypomniał, że premier zapowiadał "miniraporty przedstawiane przez ministrów, w tym przypadku przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara". - Premier mówił o spowiedzi, środowiska prawnicze wskazują na to, że trzeba tutaj mocno sypać głowę popiołem, jeżeli chodzi o temat przywracania praworządności w Polsce - mówił Napieraj.
Sebastian Napieraj przypomniał, że zgody w wielu kwestiach między prezydentem a premierem nie ma, a ostatnio wiele dyskusji wzbudziła informacja o podpisaniu kontrasygnaty przez Tuska. - Część środowiska prawniczego oburzyło ostatnio, (...) że w wyniku błędu Donald Tusk współdziałał z prezydentem Andrzejem Dudą, składając swój podpis pod nominacją komisarza wyborczego do Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. (...) Środowisko prawnicze cały czas wytyka to premierowi Donaldowi Tuskowi, zalecając większą ostrożność w przyszłości przy podpisywaniu dokumentów - relacjonował reporter TVN24.
Tusk: to będzie moja spowiedź
We wtorek na konferencji prasowej Tusk mówił, że w piątek odbędzie się "spotkanie z tymi przedstawicielami środowisk prawniczych, które w sposób bardziej dobitny skrytykowały niektóre aspekty też mojego działania". - W tym sensie to będzie moja spowiedź polityczna przed środowiskami prawniczymi, które przez lata zaangażowane były w walkę o praworządność, których wsparcie czułem od pierwszego dnia mojego powrotu do polskiej polityki - powiedział.
Czytaj więcej: Pierwsze spotkanie w ramach "publicznej spowiedzi"
- Bardzo chciałbym nie zawieść oczekiwań środowisk prawniczych, niezależnych sędziów, niezależnych prokuratorów, adwokatów, radców prawnych. I będę niezwykle uważnie słuchał szczególnie tych krytycznych uwag, dotyczących nie tylko problemu kontrasygnaty, bo ten został jakoś wyjaśniony, ale przede wszystkim będziemy proponowali ustawy, które będą starały się uporać z problemem tego bałaganu, jaki PiS zostawił - dodał.
Rosati: oczekuję impulsu ze strony premiera
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej mecenas Przemysław Rosati mówił, że oczekuje przede wszystkim "impulsu ze strony premiera, który spowoduje rzeczywiste zmiany w wymiarze sprawiedliwości". - Dla mnie osobiście, ale też przede wszystkim dla obywateli, istotne zmiany w wymiarze sprawiedliwości to - po pierwsze - uporządkowanie spraw ustrojowych. Rozwiązanie problemu neo-Sądu Najwyższego w tej części, która została ukształtowana po 2017 roku. Z drugiej strony, też trzeba otwarcie powiedzieć, uporządkowanie sytuacji w prokuraturze - wymienił Rosati.
- Z drugiej strony oczekuję też jasnej deklaracji, co dalej z KRS-em i co będzie się działo z osobami, które zostały powołane po 2017 roku, jeżeli chodzi o sędziów sądów powszechnych. Ten drugi obszar, który dla mnie jest niezwykle istotny, bo proszę pamiętać, że adwokatura przede wszystkim stoi po stronie obywateli - dodał.
Mówił też o potrzebie uproszczenia procedur i cyfryzacji wymiaru sprawiedliwości. - Z perspektywy zwykłego człowieka istotne jest to, aby postępowania w Polsce nie trwały długo, aby wyrok był prawomocny, żeby nikt tego wyroku nigdy nie próbował podważyć, żeby wymiar sprawiedliwości zapewniał pewną stabilizację w życiu zwykłych ludzi - mówił Rosati.
- I ten trzeci obszar, niezwykle istotny - to organizacja wymiaru sprawiedliwości. Musi być pomysł i musi być jakiś impuls, który spowoduje, że postępowania w sądzie nie będą trwały latami - dodał.
Kompa: każde takie spotkanie jest na wagę złota
Andrzej Kompa, przewodniczący Rady Ławników Sądu Najwyższego, który weźmie udział w spotkaniu, ocenił w rozmowie z Sebastianem Napierajem, że "najważniejsze jest teraz, jakie będą przygotowane reformy przywracające standardy i podnoszące standardy praworządności". - Czas na dyskusję jest też pod koniec kadencji prezydenta Dudy, choć nie można liczyć na jego dobrą wolę w tej sprawie. Teraz trzeba przygotowywać to, co później będzie trwałymi podwalinami poprawy standardów. Każde tego rodzaju spotkanie jest moim zdaniem na wagę złota - mówił Kompa.
- Rada Ławnicza Sądu Najwyższego apelowała od dawna w swoich uchwałach, by zarówno władza ustawodawcza, jak i prezydent - władza wykonawcza, włączyły się do działania dla natychmiastowej poprawy standardów. Cierpią obywatele. Sąd Najwyższy jest zatkany nie dlatego, że ławnicy nie chcą orzekać z neosędziami. (...) Chcemy rzeczywistego wymiaru sprawiedliwości, a więc takiego, który będzie dawał obywatelom nie ułudę rozstrzygnięcia ich spraw nielegalnymi wyrokami przed pseudoizbami. Chodzi o takie wyroki, które będą sprawiedliwie, szybko i zgodnie z prawem rozstrzygały sprawy obywateli - dodał.
Gąciarek: problemu neosędziów nie da się zamieść pod dywan
Sędzia Piotr Gąciarek ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" mówił w TVN24, że "coś dobrego może wyjść" z zamieszania wokół kontrasygnaty. - To jest chyba taki drugi moment, po tym zamieszaniu z wygaszonymi mandatami panów (Macieja) Wąsika i (Mariusza) Kamińskiego, gdzie rządzący zderzyli się z czymś takim, że problemu deformacji sprawiedliwości, problemu neosędziów (...) nie da się zamieść pod dywan. To narasta - opisał sędzia.
Ocenił, że w Sądzie Najwyższym "jest jedna trzecia legalnych, porządnych sędziów i ludzie, którzy poszli tam na skróty". - To trzeba raz na zawsze rozwiązać, to jest ważne dla ludzi, nie tylko dla sędziów - dodał Gąciarek.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP