Ulica Żeromskiego w Warszawie, przy której wybuchł pożar gazu została włączona do ruchu. Pożar ugaszono około południa. Sytuacja wyglądała groźnie, ale skończyła się bez ofiar i większych strat. Świadkami wypadku byli internauci portalu tvn24.pl, którzy zarejestrowali przebieg zdarzeń.
Pożar, który wybuchł koło godz. 11 ugaszono po około godzinnej akcji ratunkowej. Gaz na szczęście nie wybuchł, tylko zapalił się. Dzięki temu straty nie są większe. Pożar nie przedostał się do wnętrza budynku przy Żeromskiego 16/20, na skrzyżowaniu z ul. Lisowską. Opalone są jedynie okna, z których powypadały szyby. Świadkami wypadku byli nasi internauci, którzy nagrali pożar. Wśród nich był m.in. Szymon Bogobowicz, którego filmy pokazujemy poniżej.
Z bloku ewakuowano kilkanaście osób: - Na szczęście w środku było niewielu ludzi - mówił nadinsp. Mariusz Sokołowski ze stołecznej policji w TVN24. Gazownikom udało się zamknąć zawory gazu. Pozostała jego część stopniowo się wypalała. W akcji brało udział osiem jednostek straży pożarnej, policja i pogotowie gazowe.
Około południa mieszkańcy feralnego budynku weszli do swoich mieszkań. - Jest ono kompletnie zalane. Trzeba będzie wymieniać okna i być może podłogi - mówi jeden z mieszkańców.
Spalony jest także jeden samochód, który stał w pobliżu oraz panel reklamowy wiszący na domu przy ul. Żeromskiego.
- To prace remontowe rurociągu były powodem pożaru gazu na warszawskich Bielanach - mówi TVN24 Włodzimierz Kleniewski, rzecznik Mazowieckiej Spółki Gazownictwa. Pierwsze doniesienia mówiły o tym, że gazociąg naruszyła pracująca w okolicy koparka, która uszkodziła rurę.
Kleniewski wyjaśnia: - Podczas odcinania fragmentu rurociągu za pomocą specjalistycznego sprzętu doszło do awarii i zapłonu gazu. Słup ognia sięgał trzeciego piętra okolicznych budynków.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: film anonimowego interneauty