Sejmowa komisja regulaminowa jednomyślnie opowiedziała się za uchyleniem immunitetu Stanisławowi Łyżwińskiemu. Nie podjęła jednak decyzji w sprawie wniosku o zgodę Sejmu na tymczasowe aresztowanie posła.
Komisja zwróci się do prokuratury o akta sprawy, z którymi chce się zapoznać i decyzję w sprawie wniosku o zgodę Sejmu na tymczasowe aresztowanie Łyżwińskiego podejmie na następnym posiedzeniu - powiedział dziennikarzom szef komisji Marek Suski (PiS).
- Apeluję do pana tu i teraz: niech pan się zrzeknie immunitetu. Przynosi pan wstyd Sejmowi - mówił wcześniej do Łyżwińskiego poseł PO Jerzy Budnik.
- Lektura tego aktu oskarżenia to jak zmuszenie do przeczytania brutalnej powieści erotycznej. To porażające - podsumował Budnik.
- Gwałt, zmuszanie do innych czynności seksualnych, nakłanianie do aborcji w zaawansowanej ciąży i do porwania biznesmena - w sumie siedem zarzutów postawiła łódzka prokuratura Stanisławowi Łyżwińskiemu. Prokurator krajowy Dariusz Barski przeczytał je ze szczegółami. Łódzka prokuratura chce, by Sejm wyraził zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła.
Łyżwiński stawił się na posiedzenie komisji. Poskarżył się, że wniosek powstawał przez 8 miesięcy, a on miał na przygotowanie obrony tydzień i oddał głos swojemu pełnomocnikowi.
Ten podważył wiarygodność świadków, którzy o wydarzeniach z 2000 i 2001 roku poinformowali dopiero po 6 latach. - Nie ma żadnego rozsądnego wytłumaczenia, czemu sprawa nie wyszła wcześniej - stwierdził Wiesław Żurawski.
- Ciężar oceny tego materiału nie powinien spoczywać na barwnym opisie zarzutu, tylko skupić się na tym, czy znajdują potwierdzenie w materiale dowodowym. Nie ważne co zeznali świadkowie, tylko czy są wiarygodni - argumentował.
Poseł Stanisław Łyżwiński zapowiedział, że "w odpowiednim czasie" zrzeknie się immunitetu poselskiego. - Przecież ja od początku mówiłem, że w odpowiednim czasie ten immunitet zdam. (...) Mówiłem o tym i to podtrzymuję - powiedział Łyżwiński podczas posiedzenia komisji. Nie podał jednak żadnej konkretnej daty. Złożył wniosek o przełożenie posiedzenia sejmowej komisji regulaminowej, która zajmuje się wnioskami prokuratury o uchylenie jego immunitetu i zgodę na tymczasowe aresztowanie.
Byłego posła Samoobrony broni lider partii. - Łyżwiński nie powinien teraz trafiać za kratki - uważa Andrzej Lepper. - Co on jest jakimś bandytą? Jeśli za ikonę moralności w Polsce uważana jest pani Aneta Krawczyk, to w jakim my kraju żyjemy? - pytał szef Samoobrony.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24