Poseł Jerzy Szmit (PiS) został zatrzymany przez policję, gdy w okolicach Nidzicy wyprzedzał na podwójnej linii ciągłej. Okazało się, że miał już na swoim koncie 25 punktów karnych. Został skierowany na sprawdzenie kwalifikacji, czyli ponowny egzamin.
Szmit został zatrzymany przez patrol drogówki w piątek po południu na krajowej "siódemce" we wsi Powierż koło Nidzicy. Zastępca komendanta powiatowego policji z Nidzicy Krzysztof Kunicki powiedział PAP, że powodem zatrzymania było wyprzedzanie na podwójnej linii ciągłej.
- Policjanci zaproponowali kierowcy 200 zł mandatu i 5 punktów karnych. Kierowca się na to zgodził - powiedział Kunicki. Jak dodał, po sprawdzeniu w systemie okazało się, że ma on już 25 punktów karnych i został skierowany na tzw. ponowne sprawdzenie kwalifikacji, czyli ponowny egzamin na prawo jazdy.
- W związku z tym poseł został poinformowany, że nie może dalej kontynuować jazdy - powiedział PAP Kunicki.
"Teraz muszę się przesiąść na autobusy"
Poseł Szmit słynie z ciężkiej nogi za kierownicą. Już raz, w 2009 roku, stracił prawo jazdy po uzbieraniu 24 punktów karnych. Rok później sąd w Mrągowie ukarał go za zbyt szybką jazdę w miejscowości Sorkwity na krajowej "szesnastce". W piątek poseł prawo jazdy stracił po raz drugi.
- Tym razem bardzo się spieszyłem na spotkanie w Olsztynie - powiedział PAP parlamentarzysta i dodał, że nie miał świadomości, że prowadzi auto mając przekroczoną dozwoloną liczbę punktów karnych. - Nie liczyłem tego, nie wiedziałem - zapewnił.
Przekonywał, że zdobycie dużej ilości punktów karnych to efekt tego, że bardzo dużo jeździ.
- Teraz będę się musiał przesiąść na autobusy, jak w Olsztynie będą już tramwaje to będę jeździł tramwajami - dodał Szmit. Nie wie jeszcze, kiedy ponownie będzie mógł zdawać egzamin na prawo jazdy.
Jerzy Szmit od lat kieruje lokalnymi strukturami Prawa i Sprawiedliwości w warmińsko-mazurskim.
Autor: ts//plw / Źródło: PAP