Służbową limuzyną do klubu? Poseł zawiadamia prokuraturę ws. Misiewicza

Służbową limuzyną do klubu? Poseł zawiadamia prokuraturę ws. Misiewicza
Poseł uważa, że rzecznik MON mógł nadużyć uprawnień
Źródło: tvn24

Jest zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza. Złożył je poseł Nowoczesnej Krzysztof Truskolaski, który uważa, że Misiewicz mógł nadużyć uprawnień.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Truskolaski powiedział w piątek na konferencji prasowej, że złożył zawiadomienie po odmowie udostępnienia nagrania z monitoringu miejskiego przez Straż Miejską. Poseł uważa, że Misiewicz - rzecznik MON oraz dyrektor gabinetu politycznego ministra obrony narodowej - przyjeżdżając służbową limuzyną pod dyskotekę, w której miał uczestniczyć jako osoba prywatna, mógł "nadużyć uprawnień" jako funkcjonariusz publiczny. Truskolaski dodał, że "to nie była służbowa impreza pana Misiewicza".Poseł liczy, że prokuratura wystąpi teraz do Straży Miejskiej o nagranie z monitoringu, które będzie dowodem w sprawie. Parlamentarzysta liczy też na upublicznienie nagrania.- Chciałbym się zgodzić z panią premier, że dość arogancji władzy. Dzisiaj też mówię: dosyć tej arogancji władzy. Apeluję do pana ministra Macierewicza, aby wreszcie zaczął zarządzać Ministerstwem Obrony Narodowej. Pierwszą decyzją, którą powinien podjąć, jest zwolnienie dyscyplinarne pana Bartłomieja Misiewicza - powiedział Truskolaski.- Nie może być tak, że gdy media i opinia publiczna zaczynają się interesować występkami pana rzecznika Misiewicza, to pan Macierewicz i pan Misiewicz bawią się w chowanego i nagle okazuje się, że pan Misiewicz jest na urlopie - dodał poseł.Szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe Wojciech Zalesko powiedział że zawiadomienie posła wpłynęło do prokuratury. Decyzję o tym, jaka prokuratura będzie się nim zajmować, ma podjąć Prokuratura Okręgowa w Białymstoku.

Interpelacja do szefa MON

Sprawa dotyczy artykułu opublikowanego w ub. tygodniu przez dziennik "Fakt". Gazeta podała, że Bartłomiej Misiewicz miał wykorzystać służbowe auto, żeby pojechać na imprezę w jednym z białostockich klubów. Misiewicz miał przyjechać do klubu limuzyną, mimo że hotel, w którym mieszkał, znajduje się kilkaset metrów od klubu, a pokonanie tej trasy pieszo zajmuje kilka minut.

W związku z tymi doniesieniami na początku tygodnia poseł Truskolaski złożył interpelację do szefa MON Antoniego Macierewicza z prośbą o wyjaśnienia. Zwrócił się też do władz Białegostoku z prośbą o udostępnienie nagrań z monitoringu miejskiego.Straż Miejska w Białymstoku odmówiła w czwartek udostępnienia tych nagrań. Jak wyjaśniła rzeczniczka białostockiej straży Joanna Szerenos-Pawilcz, nagrania z monitoringu "mogą być udostępnione na zasadach regulujących postępowania dowodowe w sprawach o przestępstwa i wykroczenia, to jest policji, sądom, prokuraturze oraz innym organom ochrony bezpieczeństwa państwa".

Autor: js/ja / Źródło: PAP

Czytaj także: