Zwłoki 41-letniego policjanta oraz jego żony i córki znaleziono w jednym z mieszkań w Jastrzębiu-Zdroju. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna mógł popełnić samobójstwo wcześniej zabijając rodzinę. Okoliczności w tej sprawie nadal są wyjaśniane.
Policjantów przed południem zaalarmowała znajoma żony policjanta, która nie mogła skontaktować się z koleżanką. Funkcjonariuszom nie udało się także dodzwonić do mężczyzny. Na miejsce została wezwana straż pożarna, która wyważyła drzwi do mieszkania.
Po wejściu do pomieszczenia policjanci odkryli, że 41-letni funkcjonariusz się powiesił. Ponadto w mieszkaniu znajdowały się ciała jego 40-letniej żony i 14-letniej córki.
Wstępne informacje wskazują, że mężczyzna mógł popełnić samobójstwo, a wcześniej pozbawić życia swoją żonę i córkę. - Nie było wcześniej żadnych sygnałów, że sytuacja była tak dramatyczna, że osoba mogła posunąć się aż do tego rozwiązania - mówił rzecznik katowickiej policji Andrzej Gąska.
- Policjant pełnił służbę od 20 lat. Był doceniany przez przełożonych, lubiany przez kolegów. Każdy, kto miał kontakt z funkcjonariuszem był zszokowany, że do czegoś takiego doszło - dodał Gąska i potwierdził, że dokładne okoliczności rodzinnej tragedii wyjaśni prowadzone w tej sprawie śledztwo. Na miejscu nadal pracują śledczy oraz prokuratorzy.
Autor: AB / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl | Maciej Wężyk