- Sądzę, że to byłoby nawet traktowane jako w jakimś sensie obraźliwe przez nich, przynajmniej przez niektórych - odpowiedział prezes Jarosław Kaczyński na pytanie, czy PiS zwróci obywatelom wpłacone datki, jeśli otrzyma pieniądze z dotacji. - Nie widzę w tej chwili podstaw do tego, żeby one miały być zwracane - stwierdził. Po początkowym odrzuceniu sprawozdania finansowego komitetu PiS przez PKW, skutkującym obcięciem dotacji, partia apelowała do zwolenników o wpłaty. Po decyzji nieuznawanej izby Sądu Najwyższego ostatecznie PKW przyjęła w tym tygodniu sprawozdanie, jednak nie jest jasne, czy minister finansów przeleje środki.
Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła w poniedziałek sprawozdanie finansowe komitetu PiS, realizując tym samym decyzję nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Tego samego dnia szef PKW skierował w tej sprawie pismo do ministra finansów, informując, że nie ma już przesłanki do obcięcia dotacji Prawa i Sprawiedliwości. Nie jest jednak rozstrzygnięte, co zrobi minister, ponieważ - jak podkreślają rządzący i część ekspertów - izba SN, która nakazała przyjęcie sprawozdania, zgodnie z opinią europejskich trybunałów nie jest sądem.
Wcześniej od sierpnia, kiedy PKW odrzuciła początkowo sprawozdanie komitetu PiS i zanim zapadła decyzja nieuznawanej izby SN, politycy Prawa i Sprawiedliwości wielokrotnie apelowali do społeczeństwa o wpłacanie środków na rzecz ugrupowania.
5 listopada skarbnik PiS Henryk Kowalczyk informował na konferencji, że darczyńców, którzy dotychczas wsparli ugrupowanie, jest "blisko 80 tysięcy". Kowalczyk przekazał wtedy, że na konto wpłynęło dotychczas ponad 9 milionów złotych, co pozwoliło uporać się z problemem kredytu, który partia zaciągnęła na kampanie wyborcze - parlamentarną, samorządową i do Parlamentu Europejskiego.
- Spłacenie kredytu nie kończy działalności partii politycznej, wręcz się to rozpoczyna i (stąd) apel o to, aby te wpłaty były kontynuowane, szczególnie w kontekście kampanii prezydenckiej - zachęcał Kowalczyk.
Prezes PiS: nie widzę podstaw, żeby wpłaty miały być zwracane
W czwartek na konferencji w siedzibie partii PiS Jarosław Kaczyński był pytany, czy w przypadku otrzymania pieniędzy od ministra, datki zostaną zwrócone obywatelom.
- Jeżeli chodzi o to, co zostało przekazane partii w sytuacji, w której nie mieliśmy dochodów, to ja nie widzę w tej chwili podstaw do tego, żeby one miały być zwracane i komu zwracane - odparł. - Przecież to były na ogół niewielkie sumy przekazywane nam przez ludzi. Sądzę, że to byłoby nawet traktowane jako w jakimś sensie obraźliwe przez nich. Przynajmniej przez niektórych spośród nich - dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Kaczyński powiedział, ile już wpłacił na partię
Pieniądze "nie wpłynęły"
Kaczyński przekazał też, że na razie pieniądze "nie wpłynęły" na konto partii. Przypomniał wpis premiera Donalda Tuska na portalu X w tej sprawie i powiedział, że "na oko Tuska pieniędzy nie ma i nie będzie". - W tej chwili to oko to jest nowe źródło prawa - powiedział.
Jego zdaniem "w tej chwili po prostu prawo w Polsce przestało obowiązywać, tak to trzeba określić". - To już nie jest łamanie praworządności, już nie pierwszy raz o tym mówiłem, ale prawo przestało obowiązywać - stwierdził Kaczyński.
Po raz kolejny zaapelował też do społeczeństwa o wsparcie finansowe dla Prawa i Sprawiedliwości.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.pl