Każdą nieprawidłowość, czy przypadek korupcji zbada inny zespół państwowych urzędników i ekspertów. Nie stworzę odrębnej instytucji z etatowymi pracownikami i służbowymi samochodami - tak nową służbę do walki z korupcją przedstawia portalowi tvn24.pl Julia Pitera.
Posłanka PO będzie pełnomocnikiem rządu w randze ministra odpowiedzialnym za przeciwdziałanie korupcji. Na razie nowa służba nie ma nazwy, ani biura. Ale, jak zastrzega w rozmowie z portalem tvn24.pl, nie powstanie żadna nowa instytucja z rzeszą etatowych pracowników, służbowymi samochodami i telefonami.
– Zawsze byłam skąpa, jeśli chodzi o publiczne. Mnożenie etatów do niczego nie prowadzi – podkreśla. I dodaje, że ma inny pomysł. – Chcę, żeby każdy przypadek nieprawidłowości czy korupcji badał inny zespół złożony z urzędników administracji rządowej i ekspertów-praktyków. To mają być ludzie, którzy znają analizowane zagadnienie np. przetarg czy przyznawanie państwowych dotacji. Urzędnicy będą badać konkretną sprawę w ramach służbowych obowiązków, a eksperci będą pracować na umowę-zlecenie – mówi Pietra.
Jeszcze w tym tygodniu posłanka PO przedstawi premierowi Donaldowi Tuskowi problem, którym chciałby się zająć w pierwszej kolejności. Dotyczy on działalności administracji rządowej i publicznych pieniędzy. – Wiem, jak pewne rzeczy poprawić, by ta administracja działała lepiej – mówi posłanka.
Wtedy też może być już znana nazwa służby do walki z korupcją. – To dla mnie sprawa drugorzędna – zapewnia Pitera.
Hofman przyznał, że Kamiński jest z opozycji
Wcześniej w RMF Pitera powtórzyła, że PO chce odwołania obecnego szefa CBA, gdyż – jak argumentuje - szef Biura angażuje się w działalność polityczną PiS. - Wczoraj potwierdził to poseł Hofman - zaznaczyła Pitera, przypominając słowa posła z niedzielnej konferencji prasowej w Sejmie. Hofman stwierdził, że Platforma chciała, by szef CBA wywodził się z opozycji. "Mariusz Kamiński spełnia teraz te kryteria" - mówił. Zdaniem Pitery, to potwierdzenie, że Kamiński przynależy do PiS. - No, nic dodać, nic ująć - podsumowała posłanka.
Pytana, czy uważa, że na podstawie obowiązującej ustawy o CBA można Kamińskiego odwołać, Pitera ucina spekulacje. - Wolałabym nie powielać praktyk PiS-u, który na podstawie bliżej nieokreślonej wiedzy wyrzucał wszystkich, a następnie wprowadzał na to miejsce nie lepszych. Każdy człowiek, nawet taki, co do którego się spieramy, wymaga elementarnego szacunku i należy mu udowodnić, dlaczego musimy się rozstać - podkreśliła. Dodała, że Kamiński powinien sam odejść z CBA.
Na pytanie, kto byłby najodpowiedniejszym kandydatem na stanowisko szefa Biura, odpowiedziała. - To może być ktoś, kto się znakomicie zna teoretycznie na tego typu zagadnieniach i taka osoba mogłaby objąć to stanowisko. To mógłby być prokurator zajmujący się tymi sprawami – oceniła.
W sprawie akt WSI - sprawdzić protokoły Pitera odniosła się też w RMF do sprawy przewożenia akt byłych WSI z siedziby Komisji Weryfikacyjnej do pomieszczeń Biura Bezpieczeństwa Narodowego. - Dobrze się stało, że szef MON zlecił postępowanie wyjaśniające. Trzeba sprawdzić, jakie to są protokoły, kto wydał rozkaz, kto się podpisał pod tymi protokołami. To wszystko ma swoje procedury - powiedziała.
-Rząd Platformy powinien wreszcie na trwałe wprowadzić taką zasadę, że każdy nowy rząd, którzy przyjdzie i będzie znowu urządzał takie brewerie, powinien być natychmiast zdyskwalifikowany w opinii publicznej - mówiła też Pitera. - Musi wreszcie się skończyć taki brak odpowiedzialności rządzących za budzenie niepokoju w państwie. Bo proszę zobaczyć co się stało: ta sprawa urosła do rangi niemal przewrotu stanu. To niesłychane - dodała.
Źródło: tvn24.pl, RMF
Źródło zdjęcia głównego: TVN24