Julia Pitera zakończyła prace nad raportem o działalności Centralnego Biura Antykorupcyjnego. - Nie zawiera on żadnych wniosków, tylko fakty poparte dokumentami - tłumaczy Pitera i dodaje: - Z raportu wynika, że Kamiński zbyt emocjonalnie podchodził do służby.
- Raport jest odtworzeniem wszystkiego, co dotyczy funkcjonowania służby od chwili gdy powstała - mówi Pitera TVN24. Podkreśla, że nie zawiera on żadnych subiektywnych wniosków, ale jest tak skonstruowany by wnioski można wyciągnąć samemu.
- Fakty te wskazują, że CBA miało szereg mankamentów w swoim funkcjonowaniu - podkreśla Pitera. Jej zdaniem z raportu wynika też, że Kamiński nadmiernie emocjonalnie podchodził do swojej służby. - Służba była bardziej potrzebna jemu, niż on służbie - dodaje.
Pitera nie chce jednak oceniać, czy działalność CBA była w jakichś punktach niezgodna z prawem. - To co zostało zebrane musi zostać ocenione teraz przez prawnika - ucina.
Minister Pitera ma się teraz omówić swój raport z premierem. Wtedy ma też zapaść decyzja, czy treść dokumentu zostanie przedstawiona opinii publicznej. Na podstawie opracowania szef rządu ma też podjąć decyzję, czy Mariusz Kamiński będzie mógł pozostać szefem CBA.
Raport liczy ok. 40 stron i składa się z dwóch części. W jego przygotowaniu minister posługiwała się wiedzą ze „źródeł pośrednich”, bo - jak mówi pełnomocniczka rządu - do tej pory nie otrzymała odpowiedzi na swoje pytania wysłane do CBA.
Źródło: tvn24