Biura Ochrony Wyborów PiS nie wykryło większych nieprawidłowości wyborczych. - Nie mamy sygnałów o próbach drastycznego naruszenia ordynacji - powiedział szef Komitetu wykonawczego PiS Joachim Brudziński.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński podpisał w połowie września porozumienie o współpracy na rzecz uczciwości przeprowadzenia wyborów parlamentarnych. Porozumienie, poza prezesem PiS, podpisali: Ewa Stankiewicz ze stowarzyszenia "Solidarni 2010", Maciej Łopiński z Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego i Ryszard Kapuściński z Klubu "Gazety Polskiej".
PiS oddelegowało do obwodowych komisji wyborczych ponad dwadzieścia tysięcy osób, które kontrolowały sposób głosowania oraz liczenia głosów. PiS dla koordynacji procesu kontroli głosowania powołało Biuro Ochrony Wyborów.
Solidarnie
- Nie ma przesłanek, żeby taką tezę postawić - odpowiedział Brudziński na pytanie, czy - według Biura Ochrony Wyborów PiS - gdziekolwiek w Polsce doszło do wypadku fałszowania wyników głosowania. I dodał, że "nie ma też sygnałów o próbach drastycznego naruszenia ordynacji wyborczej".
Brudziński ocenił, że działania Biura były sukcesem. - Udało nam się poszerzyć aktywność obywatelską. Kilkadziesiąt tysięcy osób pracowało jako mężowie zaufania i członkowie obwodowych komisji wyborczych. Ponadto problem dostrzegły media - stwierdził.
Instrukcja
Każdy z członków komisji wyborczych i mężów zaufania z ramienia PiS otrzymał 10-stronicową instrukcję. Zawierała ona m.in. schemat organizacji Biura Ochrony Wyborów. Na jego czele stał pełnomocnik wyborczy. W skład wchodzi pięciu koordynatorów okręgowych, okręgowe biura, oraz koordynatorzy powiatowi i gminni.
W instrukcji opisane były m.in. zasady głosowania w obwodowych komisjach wyborczych, warunki ważności głosu, zasady wydawania kart. Według instrukcji każdy członek komisji i mąż zaufania przez cały czas wyborów powinien mieć ze sobą telefon komórkowy z aparatem fotograficznym. Mieli oni ponadto być w stałym kontakcie z koordynatorami gminnymi i powiatowymi.
Jak podkreślono w broszurze, "powinni cechować się ograniczonym zaufaniem w stosunku do pozostałych osób przebywających w lokalu wyborczym". Instrukcja zwierała pouczenie, że mężowie zaufania mogą fotografować oraz filmować protokoły głosowania podane do wiadomości publicznej przez obwodową komisję wyborczą; mieli prawo być obecni przy transmisji danych z protokołów do Okręgowej Komisji Wyborczej; mogli zgłaszać przewodniczącemu komisji uwagi i zastrzeżenia, wpisywane do protokołu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24