- Porozumienie jest konsekwencją pogotowia strajkowego, rząd miał pistolet przy skroni, kilka tysięcy osób protestowało - powiedział Piotr Duda w "Kawie na ławę" w TVN24. Szef NSZZ "Solidarność" podkreślał, że związkowcy chcieli dialogu z rządem już wcześniej: - My spotkanie proponowaliśmy już przed świętami.
- Rząd negocjował, bo miał pistolet przy skroni, dialog z rządem mógł być już wcześniej. My spotkanie proponowaliśmy już przed świętami. Nie jest odwołane wtorkowe spotkanie krajowych sztabów protestacyjnych "Solidarności", OPZZ i Forum Związków Zawodowych. O strajkach nie będzie decydował ani Piotr Duda, ani Jan Guz, ani Tadeusz Chwałka, ale krajowy komitet strajkowy - powiedział gość specjalny programu "Kawa na ławę" przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda.
- Jeśli rząd chce jeździć po kraju i gasić pożary, to proszę bardzo. W Polsce od półtora roku nie funkcjonuje normalny dialog społeczny. Jeśli chcemy rozwiązywać problemy, musimy dojść do porozumienia. Jeśli nie, kolejne grupy zawodowe i branżowe będą domagać się rozwiązań propracowniczych, dobrych dla branż. Najwyższy czas usiąść i zastanowić się, co z dialogiem, a nie obrażać się – dodał Duda.
"To związki opuściły komisję trójstronną i nie wróciły"
Na zarzuty lider "S" odpowiedział poseł PO Adam Szejnfeld. - Rozmowy i komunikacja społeczna były. Pytanie co z dialogiem społecznym to pytanie do Solidarności. To związki opuściły komisję trójstronną i nie wróciły - powiedział.
- Poseł Szejnfeld nie zna pojęcia dialog. Dialog nie polega na tym, że górnik dowiaduje się z telewizji, że nie będzie miał pracy - odpowiadał posłowi PO Marcin Mastalerek (PiS).
- Stoję po stronie górników, bo okazało się, że można to było załatwić inaczej - oszukaliście obywateli - dorzucił Włodzimierz Czarzasty (SLD).
Jarosław Gowin (Polska Razem) zasugerował, że poprzednik Ewy Kopacz, Donald Tusk, odrzucał problem górnictwa. - Tusk będąc premierem, próbował odrzucić od siebie ten gorący kartofel, jakim jest reformowanie Polski. Na tym polegała istota mojego sporu z Donaldem Tuskiem - powiedział Gowin.
Rząd dogadał się z górnikami
Zdaniem Marka Siwca (Twój Ruch) rząd zgodził się na porozumienie ze względu na niekorzystne sondaże.
- Jak to jest, że rząd przystępuje do akcji gospodarczej, a po tygodniu zgadza się na coś zupełnie innego? Rząd wycofał się z planowanych zmian w górnictwie, bo zobaczył niekorzystne sondaże - mówił Siwiec.
- Ewa Kopacz doprowadziła do tego, co jest sensem kultury Zachodu, czyli do porozumienia - odpowiedział Adam Szejnfeld.
Inne zdanie o osiągniętym porozumieniu miał rzecznik PiS. - Ewa Kopacz powinna przeprosić za pomysł likwidowania kopalni, za brak dialogu i obiecać, że już to się nie powtórzy. To jest sukces ludzi pracy, to jest sukces ludzi Śląska - mówił Marcin Mastalerek.
"Niech posłowie nie będą tacy bojaźliwi"
Piotr Duda odniósł się też do swojej wypowiedzi sprzed kilku dni, kiedy m.in. o posłach koalicji ze Śląska i Małopolski powiedział, że "powinni się wstydzić”, bo "głosowali za odebraniem ludziom miejsc pracy". Powiedział wtedy: "wiem jak wyglądacie, wiem gdzie mieszkacie, wiem jak się nazywacie".
- Z czego ja mam przepraszać? Z tego, że wiem jak wyglądają, gdzie mieszkają? To jakaś totalna bzdura. Nie mam sobie nic do zarzucenia, niech posłowie nie będą tacy bojaźliwi - powiedział przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda. - Mam przesłanie dla pani premier. Niech Kopacz się zastanowi, czy się troszczy o obywateli czy jest szefem PO, która za wszelką cenę chce utrzymać władzę - mówił Duda.
Zdaniem Marka Siwca, Duda nie jest zadowolony z porozumienia. - Dobrze, że doszło do porozumienia, ale zastanawia mnie, dlaczego jest ono nie w smak szefowi "Solidarności" - stwierdził Marek Siwiec. - Duda jest watażką . Szef "Solidarności" powinien odszczekać to, co mówił na konferencjach, on uprawia czystą politykę - dodał Siwiec.
Autor: kło//gak / Źródło: tvn24