- To jest wniosek, który pan powinien napisać, a skoro pan nie potrafi, Lewica za pana taki wniosek napisała - zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego poseł Lewicy Tomasz Trela, który wraz z innymi politykami swego ugrupowania przedstawił w piątek wniosek o płatność środków europejskich z Krajowego Planu Odbudowy. - To jest bardzo prosty wniosek o płatność 12 miliardów euro. To jest 12 miliardów, które do dzisiaj powinny do Polski przypłynąć - powiedział.
Pod koniec sierpnia premier Mateusz Morawiecki mówił, iż zakłada, że pierwszy wniosek o wypłatę środków z Krajowego Planu Odbudowy zostanie złożony w ciągu dwóch miesięcy, do końca października czy początku listopada. Szef rządu podczas czwartkowej rozmowy z dziennikarzami pytany był o tę kwestię. - Jesteśmy dosłownie na ukończeniu przygotowania wniosku - odpowiedział szef polskiego rządu.
"To jest wniosek, który pan powinien napisać"
W piątek przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów wystąpili politycy Lewicy, którzy przedstawili premierowi wniosek o wypłatę środków unijnych. - Koniec października minął, wniosku nie ma. Co my słyszymy? Może za tydzień, może za dwa tygodnie, może w grudniu, a może w styczniu. Nie ma chęci albo umiejętności, dlatego postanowiliśmy wyręczyć pana premiera Mateusza Morawieckiego i przygotowaliśmy mu wniosek - powiedział poseł Tomasz Trela.
Trzymając w ręku dużą planszę, na której w powiększeniu umieszony został dokument o płatność, poseł wyjaśnił, że "to jest wniosek, który pan powinien napisać, a skoro pan nie potrafi, Lewica za pana taki wniosek napisała".
- To jest bardzo prosty wniosek o płatność 12 miliardów euro. To jest 12 miliardów, które do dzisiaj powinny do Polski przypłynąć. 12 miliardów euro to ponad 50 miliardów złotych, które dzisiaj powinny posłużyć na walkę z drożyzną, z inflacją, na pomoc dla przedsiębiorców, na pomoc dla samorządowców. Te pieniądze się Polsce należą i ten wniosek należy złożyć jak najszybciej. My nie apelujemy, my nie prosimy, my żądamy, żeby pan jak najszybciej ten wniosek podpisał - zaznaczył.
Scheuring-Wielgus: te pieniądze są i czekają na Polki i Polaków
Z kolei posłanka Lewicy, Joanna Scheuring-Wielgus, zrelacjonowała swoją wizytę w Brukseli, gdzie wspólnie z posłem Andrzejem Szejną spotkała się z europejskimi komisarzami rozmawiając na temat wypłaty środków unijnych. - Te pieniądze są i czekają na Polki i Polaków. Wystarczy wykonać te rzeczy, do których pan Morawiecki się zobowiązał - powiedziała posłanka.
- W całej tej sytuacji, gdy tych pieniędzy nie mamy, kiedy wszyscy na nie czekamy, Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki próbują narzucić narrację, że Unia jest wstrętna, że nie chce nam pomóc, że tak naprawdę dla Polski nie robi nic - dodała.
Scheuring-Wielgus zaznaczyła, że po pierwsze - "pieniądze na Polskę czekają", po drugie - "Morawiecki i Kaczyński kłamią", po trzecie - "Unia chce nam te pieniądze dać" - zakończyła Scheuring-Wielgus.
Polska czeka na pieniądze z KPO
Komisja Europejska na początku czerwca zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła, że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".
Jednym z oczekiwań KE była likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, co stało się w połowie lipca, gdy weszła w życie prezydencka nowela ustawy o SN. Wątpliwości co do tego, czy nowe przepisy spełniają tzw. kamienie milowe w tej sprawie wyrażali w ostatnim czasie niektórzy przedstawiciele Komisji.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24