Zbigniew Ziobro nie myśli już w kategoriach tego, co będzie najlepsze w tym rządzie. On ma w głowie swój własny projekt. On chce być liderem skrajnie prawicowej, polexitowej partii - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 lider Polski 2050, Szymon Hołownia, odnosząc się do sporu na linii premier-minister sprawiedliwości. Jego zdaniem Ziobro "dalej będzie blokował" środki z KPO. Stwierdził też, że "te pieniądze mają małą szansę pojawić się na polskich rachunkach".
W piątek po południu doszło do spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z politykami Solidarnej Polski, o które apelowali. Rozmowy mają dotyczyć projektu noweli ustawy o Sądzie Najwyższym, która wedle autorów ma mieć kluczowe znaczenie dla otrzymania środków z KPO, a której sprzeciwia się SP.
Ziobro "nie myśli już w kategoriach tego, co będzie najlepsze w tym rządzie"
Sytuację w obozie Zjednoczonej Prawicy, zwłaszcza spór na linii Morawiecki-Ziobro, komentował w "Faktach po Faktach" w TVN24 lider Polski 2050, Szymon Hołownia.
- Ziobro został okłamany przez Morawieckiego, a dodatkowo on nie myśli już w kategoriach tego, co będzie najlepsze w tym rządzie. On ma w głowie swój własny projekt, swoją własną autonomię polityczną i on musiałby zanegować absolutnie wszystko co głosił, co mówił, na czym buduje dzisiaj swoją popularność i swoją pozycję. On by musiał to wszystko zanegować. On tego nie zaneguje, bo nie ma takiej ceny, którą Morawiecki mógłby mu za to zapłacić - stwierdził.
Według Hołowni to właśnie lider Solidarnej Polski jest tym, który blokuje dziś wypłatę unijnych pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy i "będzie blokował dalej". - Moim zdaniem te pieniądze naprawdę mają małą szansę pojawić się na polskich rachunkach - dodał.
"To, co robi z Kaczyńskim, to tylko pasożytowanie na środowisku Zjednoczonej Prawicy"
Hołownia stwierdził, że Zbigniew Ziobro "chce być liderem skrajnie prawicowej, polexitowej partii, która będzie budowała się, licząc na to, że powtórzy sukces i wyczeka taki moment, jaki miał miejsce w Wielkiej Brytanii, za ileś tam lat.
- Przecież on wie, że to co robi dzisiaj z Kaczyńskim, to jest tylko pasożytowanie na układzie Zjednoczonej Prawicy. Przecież on wie, że nie będzie następcą Kaczyńskiego, wie, że nie przejmie żadnego środowiska. On wie, że ma już tylko jedną drogę, drogę na wylot. Pytanie tylko, kiedy ten wylot się dokona - mówił dalej gość TVN24.
Hołownia: oni żyją w swojej szczelnej bańce
Gość "Faktów po Faktach" mówił także szerzej o braku pieniędzy z KPO, a także o sytuacji ekonomicznej państwa. - Oni szkodzą dzisiaj nam tak, że trudno sobie wyobrazić większe szkodzenie. Za chwilę nie mamy (nie będziemy mieć - red.) pieniędzy - powiedział.
- Oni żyją w swojej szczelnej bańce. Jak się z nimi rozmawia, to oni naprawdę nie rozumieją o co my się ich czepiamy. Oni mówią: "przecież my jedziemy w teren i ludzie nas chwalą, mówią, że nigdy w życiu nie dostawali tyle pieniędzy, że nigdy w życiu nie było tak zasobnie, o co wy się nas czepiacie" - mówił dalej lider Polski 2050.
Hołownia o propozycji zmian w Kodeksie wyborczym: nie robi się takich rzeczy w środku meczu
Polityk odniósł się też do proponowanych przez PiS zmian w Kodeksie wyborczym.
Porównał tę sytuację do nieprzepisowej gry w piłkę nożną. - Oszust widzi, że przegrywa, więc próbuje wydrukować mecz, spuścić manto sędziemu, wprowadzić nowe zasady, powiedzieć, że "jak ja strzelę bramkę, to liczy się potrójnie", wpuścić kibiców na boisko, żeby pomogli ze strzelaniem goli. To się tak nie robi - ocenił.
Zdaniem Hołowni "można dyskutować o tym, czy nie fajnie byłoby rozsiać punkty wyborcze po Polsce". - Można się nad tym zastanawiać. Po 25 latach można usiąść (do dyskusji - red.) nad zmianą okręgów. Ale na następną kadencję. Nie na tę, w której jesteśmy - podkreślił.
Według polityka Polski 2050 obecnie rządzący "kombinują ze zmianą okręgów wyborczych tak, żeby to zrobić pod siebie". - Nagle chcą zmienić system pracy komisji wyborczych, zrobić dwie komisje wyborcze. Co tam się zaraz jeszcze znajdzie w ramach wrzutek, poprawek i innych rzeczy, to pan Bóg raczy wiedzieć. Musimy dzisiaj powiedzieć: nie robi się takich rzeczy w środku meczu, to jest elementarna nieuczciwość - kontynuował Hołownia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24