Trzeba dać wyraz niezadowoleniu. Prawo i Sprawiedliwość nie zatrzyma się tak długo, jak nie będzie sygnału od społeczeństwa obywatelskiego - powiedział w "Kropce nad i" lider .Nowoczesnej Ryszard Petru odnosząc się do planowanej na 12 grudnia manifestacji przed Trybunałem Konstytucyjnym.
W sobotę Komitet Obrony Demokracji organizuje manifestację przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego przeciwko łamaniu konstytucji przez PiS.
"Nie damy sobie wmówić, że bezprawie jest prawem"
Jak powiedział w "Kropce nad i " lider .Nowoczesnej Ryszard Petru, popiera Komitet Obrony Demokracji, i zachęca, żeby "dać wyraz niezadowoleniu i łamaniu w Polsce prawa". - Zamiast prawa i sprawiedliwości mamy bezprawie - stwierdził Petru. Został zapytany, czy bierze odpowiedzialność za uczestników demonstracji, ze względu na szykowaną kontrdemonstrację. - Wiemy o tym, że szykowana jest kontrdemonstracja. Zostało to zgłoszone na policję. Ma być podwójny kordon policji - powiedział Petru. Jak przekonywał, demonstracja ma być pokojowa.
- Cieszę się również, że przedstawiciele innych partii będą, bo to ma być impreza niepartyjna, tylko społeczna - dodał.
Zdaniem Petru trzeba dać wyraz niezadowoleniu. - Prawo i Sprawiedliwość nie zatrzyma się tak długo, jak długo nie będzie sygnału od społeczeństwa obywatelskiego, że to co robią jest skandaliczne i promują bezprawie - dodał.
Jak powiedział, mamy do czynienia z sytuacją, gdzie PiS nie obowiązują wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Jego zdaniem, prezydent poddaje się wymuszeniom i łamie prawo przyjmując ślubowanie od nowo wybranych sędziów TK. - Nie damy sobie wmówić, że bezprawie jest prawem - zaznaczył.
- Chodzi o to, żeby prezydent i PiS tracili na popularności. W tym momencie można ich tylko tak zatrzymać - ocenił lider .Nowoczesnej. Dodał, że "gdy nastąpi erozja poparcia, zaczną spadać sondaże to będzie sygnał, że PiS skończy jak AWS". - Przeciętni posłowie PiS-u przestraszą się perspektywy, że znikną zupełnie i to jest najlepszy sposób - ocenił Petru.
Petru: PiS dużo naobiecywał i nie ma z czego finansować obietnic
Petru odniósł się również do programu Rodzina 500 plus. Jego zdaniem, "PiS nie ma tych pieniędzy". - PiS dużo naobiecywał i teraz nie ma z czego finansować realizacji tych obietnic - podkreślił.
- Żeby komuś dać 500 zł, trzeba komuś je zabrać - dodał. Petru zwrócił uwagę, że w nocy ze środy na czwartek PiS umożliwiło zwiększenie deficytu. Dodał, że "PiS idzie na bardzo ostre wydatki". Skomentował również wypowiedź ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego, który w "Faktach po Faktach" przekonywał, że to długofalowa inwestycja demograficzna i podobne mechanizmy stosuje ponad 20 państw Unii Europejskiej. - Dziwię się, że Mateusz Morawiecki jak doradzał Donaldowi Tuskowi i Janowi Krzysztofowi Bieleckiemu przez 4 lata ani razu z tym pomysłem do nich nie przyszedł - powiedział Petru.
- Rozumiem, że 500 zł na dziecko nie będzie wchodziło zaraz, bo nie ma na to pieniędzy. Im później ten program wejdzie, tym tańszy będzie dla rządu w tym roku - dodał.
Autor: js/ / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24