Petr Pavel przybył do Warszawy tydzień po zaprzysiężeniu na prezydenta Czech. W czwartek odbył spotkanie z przedstawicielami polskiej opozycji demokratycznej czasów PRL, podczas którego otrzymał w prezencie znaczek pocztowy, stworzony z okazji dziesięciolecia Karty 77. Dawny działacz Solidarności Polsko-Czechosłowackiej Zbigniew Janas w rozmowie z czeskimi mediami wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na taki upominek.
Petr Pavel przybył do Warszawy w czwartek, tydzień po zaprzysiężeniu na prezydenta Czech. W programie jego drugiej zagranicznej wizyty znalazło się m.in. spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą, marszałkinią Sejmu Elżbietą Witek, marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim oraz z premierem Mateuszem Morawieckim.
Pierwszego dnia wizyty Pavel razem z żoną Evą Pavlovą odwiedzili Ambasadę Republiki Czeskiej, gdzie spotkali się z przedstawicielami polskiej opozycji demokratycznej w okresie PRL. Polityk, poseł X kadencji oraz dawny działacz Solidarności Polsko-Czechosłowackiej Zbigniew Janas wręczył prezydentowi Czech znaczek pocztowy z symbolem Karty 77, powstały z okazji 10. rocznicy powołania inicjatywy.
"Skonfiskowane jako kontrabanda przez polską bezpiekę"
W komunistycznej Polsce wydrukowano pięć tysięcy takich znaczków, ich transport miał trafić do Czechosłowacji. "Ostatecznie jednak większość znaczków nie dotarła do celu i została skonfiskowana jako kontrabanda przez polską bezpiekę" - odnotował w piątek portal informacyjny Seznam Zprávy. Janas podkreślił, że wybór prezentu dla Pavla jest "nieprzypadkowy". W jego opinii obecny prezydent Czech nawiązuje do wartości i polityki Vaclava Havla. - Prezydent Pavel często wspomina naszego przyjaciela Vaclava Havla. Mówi, że jest on dla niego wzorem do naśladowania - przyznał Janas w rozmowie z czeskim portalem.
Były działacz Solidarności Polsko-Czechosłowackiej nawiązał też do przeszłości czeskiej głowy państwa. Pavel należał do Komunistycznej Partii Czechosłowacji. Uczył się w szkole oficerskiej i na kursie wywiadu, na którym był przewodniczącym komórki KPCz. - Zawsze powtarzam, że wszystko zależy od tego, jak ktoś się zachowywał - ocenił Janas. - Sam mam wielu znajomych, którzy byli w partii komunistycznej i jeśli zachowywali się przyzwoicie, nie mam z nimi problemu. Takie było życie - dodał.
ZOBACZ TEŻ: "Wypowiedzmy Czechom wojnę i się poddajmy". Skąd się wziął polski mit czeskiego liberalizmu
Vaclav Havel i Solidarność Polsko-Czechosłowacka
Solidarność Polsko-Czechosłowacka, od lat. 90. działająca jako stowarzyszenie, była międzynarodowym ruchem społecznym stworzonym przez opozycję demokratyczną w latach 80. W ramach inicjatywy dysydenci z Polski i Czechosłowacji m.in. deklarowali wspólną walkę o przestrzeganie praw człowieka i protestowali przeciwko represjom w obu państwach - przypominała po latach Encyklopedia Solidarności.
Opozycjoniści organizowali spotkania w górach na granicy Polski i Czechosłowacji. Brał w nich udział m.in. przywódca czechosłowackiej opozycji, pisarz, dramaturg oraz późniejszy prezydent Czechosłowacji i Czech Vaclav Havel. Podczas jednego z takich spotkań powstało zdjęcie, na którym Zbigniew Janas pozuje z Vaclavem Havlem.
Karta 77 - czym była? Dlaczego powstała?
Havel był zaangażowany w działalność czechosłowackiej opozycji od Praskiej Wiosny w 1968 roku. Za ostrą krytykę cenzury rok później usunięto go ze Związku Pisarzy Czechosłowackich oraz zwolniono z teatru. Zmotywowany do większego zaangażowania się w politykę, stanął na czele organizacji pisarzy niezależnych oraz ogłosił manifest, w którym wzywał komunistów do podzielenia się władzą i przywrócenia systemu wielopartyjnego.
Kiedy w 1977 roku Czechosłowacja - bez żadnego rozgłosu w mediach państwowych - podpisała Akt Końcowy Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, grupa czechosłowackich myślicieli, twórców i opozycjonistów powołała Kartę 77, inicjatywę mającą na celu monitorowanie postanowień dokumentu i krytykującą władze państwowe za niedotrzymywanie podpisanych zobowiązań, łamanie praw człowieka i naruszanie swobód. Havel należał do najważniejszych przedstawicieli Karty i był też jednym z jej pierwszych rzeczników. Za zaangażowanie w tę działalność spędził pięć miesięcy w areszcie śledczym i skazano go w zawieszeniu na 14 miesięcy więzienia.
Źródło: PAP, Seznam Zprávy, Encyklopedia Solidarności, tvn24.pl