Premium

"Wypowiedzmy Czechom wojnę i się poddajmy". Skąd się wziął polski mit czeskiego liberalizmu

Zdjęcie: Getty Images

"Kaliningrad jest czeski!" - zakrzyknęli Czesi, a fala memów zalała internet. Chociaż dzielimy z Republiką Czeską najdłuższą granicę, niewiele wiemy o swoich południowych sąsiadach. Operując stereotypami, szczątkową znajomością czeskiej kultury i weekendowymi wypadami na Śnieżkę czy do Pragi, stworzyliśmy wizerunek Czechów, który umyka rzeczywistości.

Na ile czeski liberalizm jest tylko polskim mitem? Warto się nad tym zastanowić, bo właśnie dziś przypada "den obnovy samostatného českého státu", czyli dzień przywrócenia niepodległego państwa czeskiego. To święto państwowe. Dokładnie 30 lat temu przestała istnieć Czechosłowacja, a Czechy i Słowacja stały się samodzielnymi państwami.

Czeski model zjednoczenia

Trudno znaleźć kogoś, kto nie kojarzy bajki o Kreciku czy rozbójniku Rumcajsie. Czechosłowackie seriale animowane mocno zakorzeniły się w polskiej tożsamości. Do tego Helena Vondráčková ze swoją słynną piosenką o malowanym dzbanku, nieśmiertelny Karel Gott czy w końcu "Jožin z bažin", utwór, który kilka lat temu dostał w Polsce nowe życie. Gdyby dodać do tego smażony ser oraz knedliki (nigdy razem!) i piwo w kilkudziesięciu odsłonach, uzyskalibyśmy statystyczną odpowiedź na pytanie: "co Polacy wiedzą o Czechach?".

Kulturowa bliskość, wspólnota językowa i podobna droga w kierunku integracji z Europą doprowadziły do przekonania, że wiemy o sobie wszystko. Że Czechy to taka mała Polska, tylko trochę bardziej liberalna i nieco mniej religijna. Nie ma w tym nic zaskakującego. W końcu nasz południowy sąsiad nie jest potęgą gospodarczą, do której emigrowało się za pracą. Nie odgrywa też kluczowej roli w stosunkach międzynarodowych. Wszystko to pozwalało Czechom na zajmowanie czołowych pozycji w rankingach najbardziej lubianych przez Polaków narodów przy jednoczesnym braku głębszego zainteresowania.

Ubiegłoroczny spór o kopalnię Turów, po wielu latach, zwrócił uwagę mediów na stosunki polsko-czeskie. Rząd w Pradze wiosną 2021 roku postanowił zaskarżyć Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z planowaną rozbudową kopalni węgla brunatnego, której wydobycie miało prowadzić do niedoborów wody po czeskiej stronie granicy.

Konflikt między Pragą a Warszawą przygasał i wybuchał od nowa w kilkutygodniowych odstępach i z różnym natężeniem. Niedługo później, bo jesienią tego samego roku, oczy wielu ponownie skierowały się na Pragę, gdzie opozycja rzuciła rękawicę Andrejowi Babišowi, ówczesnemu premierowi, liderowi populistycznej partii ANO i epizodycznemu sojusznikowi PiS w Radzie Europejskiej.

I chociaż polscy politycy lubią mówić o "czeskim lub węgierskim" modelu zjednoczenia opozycji, to tamtejszą scenę polityczną śledzimy z doskoku. Czechy znalazły się na tapecie europejskich mediów po raz kolejny za sprawą demonstracji, która przyciągnęła na praski plac Wacława w pierwszych dniach września ponad 70 tysięcy osób. A to był dopiero początek masowych protestów.

Protest w Pradze 28 września 2022 roku
Protest w Pradze 28 września 2022 rokuArchiwum Reuters

Egzotyczna koalicja skrajnej prawicy oraz komunistów wyszła na ulicę, aby sprzeciwić się rosnącym cenom energii, a także… Unii Europejskiej, NATO i wsparciu Ukrainy. Niedługo później Twitter zakrzyknął, że "Królewiec jest czeski!", a internetowa satyra przebiła się daleko poza granice państwa nad Wełtawą, kolejny raz przypominając Europie o istnieniu państwa Masaryka i Husa. Prześmiewcza inicjatywa, dotycząca aneksji obwodu kaliningradzkiego przez Czechy, miała być odpowiedzią na rosyjską farsę z pseudoreferendami w czterech wschodnich obwodach Ukrainy.

Kaliningrad "anektowany". "Tym dowcipem bawią się całe Czechy"
Kaliningrad "anektowany". "Tym dowcipem bawią się całe Czechy"

Ograniczona rola Kościołów

"Wypowiedzmy Czechom wojnę i się poddajmy" - głosi słynny internetowy mem, który pojawia się przy różnych okazjach jako odpowiedź na decyzje konserwatywnego polskiego rządu i rzekomo liberalnych Czechów. Memowa aneksja Polski przez Republikę Czeską miałaby rozwiązać szereg zagadnień natury światopoglądowej. Ostatni raz hasło to zdobyło popularność po decyzji Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w sprawie ustawy o przerywaniu ciąży.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam