Bez obrażania kogokolwiek nie potrafi mordy otworzyć - tak Krystyna Pawłowicz z Prawa i Sprawiedliwości mówiła o Kamili Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej podczas wtorkowego posiedzenia komisji sprawiedliwości. To oraz słowa o "chamstwie lewackim" były prawdopodobnie reakcją na fakt, że posłanka Nowoczesnej powiedziała o przewodniczącym komisji Stanisławie Piotrowiczu (PiS) "prokurator".
We wtorek, w czasie posiedzenia komisji sprawiedliwości jej przewodniczący Stanisław Piotrowicz z PiS chciał, by posłowie skrócili siedmiodniowy czas przeznaczony na zapoznanie się z projektem nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Zaplanował pierwsze czytanie jeszcze tego samego dnia.
Sprzeciw wyraziła posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz. Przekonywała, że "nie ma żadnych podstaw do procedowania tej ustawy". Oświadczyła, że złożyła wniosek formalny dotyczący tego, iż ustawa o Sądzie Najwyższym jako ustawa ustrojowa "powinna być procedowana na posiedzeniu plenarnym Sejmu", a nie na komisji.
- Apeluję do polityków PiS-u o to, aby mieli odwagę zmierzyć się z krytyką i opiniami na posiedzeniu Sejmu, a nie na posiedzeniu komisji, która jest prowadzona przez pana prokuratora - powiedziała Gasiuk-Pihowicz.
Stanisław Piotrowicz był długoletnim prokuratorem, w stanie wojennym oskarżał jednego z działaczy opozycji.
Zaapelowała także o powstrzymanie się z nowelizacją do czasu zakończenia negocjacji z Komisją Europejską.
Na słowa posłanki Nowoczesnej zareagowała parlamentarzystka PiS Krystyna Pawłowicz. - Ja mam apel właściwie do tamtej części sali lewej, żeby opanowała chamstwo lewackie swojej przedstawicielki, która bez obrażania kogokolwiek nie potrafi mordy po prostu otworzyć swojej - powiedziała.
Wymiana zdań została zarejestrowana przez kamerę sejmową.
Spór na Twitterze
Spór Gasiuk-Pihowicz i Pawłowicz przeniósł się następnie do mediów społecznościowych. Posłanka Nowoczesnej na Twitterze zapowiedziała, że złoży wniosek do Komisji Etyki po "skandalicznej wypowiedzi pani poseł Krystyny Pawłowicz".
"Opanuj swoje chamstwo, kobieto. Sejm to nie lewackie zebranie" - odpowiedziała na Twitterze Pawłowicz.
Opanuj swoje chamstwo ,kobieto.Sejm,to nie lewackie zebranie.
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) 10 kwietnia 2018
W dyskusję włączyła się posłanka Platformy Obywatelskiej Kinga Gajewska, która zapowiedziała, że poprze wniosek Gasiuk-Pihowicz. "Poprosiłam Krystynę Pawłowicz o uszanowanie dzisiejszego dnia 10 kwietnia. Odpowiedziała: Zamknij się babo..." - napisała.
Poprosiłam K. Pawłowicz o uszanowanie dzisiejszego dnia #10Kwietnia. Odpowiedziała: Zamknij się babo... Podpisuję się pod wniosekiem @Gasiuk_Pihowicz
— Kinga Gajewska (@gajewska_kinga) 10 kwietnia 2018
Burzliwa dyskusja
W czasie posiedzenia komisji wnioskodawca projektu Andrzej Matusiewicz (PiS) powiedział, że "jest potrzeba jak najszybszego wdrożenia reformy sądownictwa i reformy Sądu Najwyższego, a jest także określona obstrukcja ze strony I prezes Sądu Najwyższego, która 6 marca złożyła rezygnację z przewodniczenia KRS". Planowana nowelizacja miałaby wejść w życie dzień po jej ogłoszeniu.
- Dzisiaj nie chcecie wdrożyć reformy wymiaru sprawiedliwości, tylko chcecie jak najszybciej przejąć Sąd Najwyższy. W tym projekcie nie ma żadnego przepisu, który pozwoli szybciej rozpatrywać sprawy w sądach, albo da Polakom szerszy dostęp do Sądu Najwyższego - ripostował Arkadiusz Myrcha (PO).
Inny poseł PO Michał Szczerba ocenił, że "ten projekt jest kolejnym etapem kryzysu praworządności w Polsce".
Przeciw projektowi opowiedziały się także Nowoczesna oraz Kukiz'15. Przedstawiciel tego ostatniego klubu Jerzy Jachnik zaznaczył, że nie będzie odnosił się do merytorycznych zapisów projektu, gdyż - jak mówił - "przede wszystkim nie zaakceptujemy, żeby taka ustawa była procedowana na komisji". Ocenił, że pierwsze czytanie powinno odbyć się na forum plenarnym Sejmu.
Wnioski opozycji przepadły
Większości w komisji nie zyskiwały kolejne wnioski PO i Nowoczesnej między innymi o: przełożenie obrad na środę, zwrócenie się o opinię ws. projektu do sejmowej komisji ustawodawczej, zwrócenie się o opinię do Krajowej Rady Sądownictwa i zdjęcie projektu z porządku obrad.
Upadł także wniosek tych dwóch ugrupowań o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu: poparło go 11 posłów z komisji, przeciw było 13, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Po blisko dwugodzinnych obradach nad wnioskami formalnymi i dyskusji ogólnej nad projektem - podczas której ograniczono czas wystąpień do pięciu minut dla klubu - komisja przeszła do szczegółowego omawiania poszczególnych zapisów projektu.
Piotrowicz nie zgadza się z Gasiuk-Pihowicz
Stanisław Piotrowicz przed rozpoczęciem posiedzenia komisji mówił dziennikarzom w Sejmie, że "marszałek Sejmu (Marek Kuchciński) skierował poselski projekt ustawy do pierwszego czytania w komisji sprawiedliwości i praw człowieka i dziś rozpoczniemy dyskusję na temat tego projektu".
Pytany o postulat Nowoczesnej, żeby pierwsze czytanie noweli ustawy o SN odbyło się na sali plenarnej, a nie na posiedzeniu komisji, Piotrowicz powiedział, że nie podziela tego punktu widzenia. - Myślę, że dość czytelne są intencje tego ugrupowania politycznego. Tych intencji Nowoczesna, ale i Platforma Obywatelska dowiodła we wcześniejszym okresie czasu - zaznaczył Piotrowicz.
W jego ocenie, politycy opozycji podejmują wszelkie wysiłki, by zatrzymać reformę wymiaru sprawiedliwości. - Domaganie się, ażeby pierwsze czytanie odbywało się na forum plenarnym nie zmierza do tego, ażeby była lepsza i szersza debata, natomiast wpisuje się to w działania o charakterze obstrukcyjnym zatrzymania reformy, wydłużenia w czasie - ocenił szef komisji sprawiedliwości.
Posłanka Nowoczesnej przekonuje, że na forum plenarnym Sejmu przeprowadza się pierwsze czytania projektów ustaw regulujących ustrój władz publicznych. Takim projektem, w jej ocenie, jest właśnie projekt PiS noweli ustawy o SN.
Nowelizacja według PiS
Projekt PiS proponuje zmiany w gospodarowaniu budżetem Izby Dyscyplinarnej SN. W projekcie przewidziano, że prezes SN kierujący Izbą Dyscyplinarną będzie samodzielnie - bez udziału czy upoważnienia I prezesa SN - dysponował budżetem związanym z funkcjonowaniem Izby Dyscyplinarnej. "Prezes SN kierujący pracą Izby Dyscyplinarnej wykonuje budżet SN w zakresie związanym z funkcjonowaniem Izby Dyscyplinarnej" - zapisano w proponowanym przepisie. Ponadto bez zgody prezesa Izby Dyscyplinarnej nie będzie można w ramach SN zmniejszyć wydatków na tę Izbę. Projekt nowelizacji doprecyzowuje też kwestie dotyczące zwolnienia stanowiska I prezesa SN i prezesa SN. Jak zaznaczono w uzasadnieniu, obecny przepis reguluje bowiem jedynie przypadek, gdy do zwolnienia stanowiska I prezesa SN lub prezesa SN dojdzie wskutek przejścia zajmującego je sędziego w stan spoczynku, w ciągu trzech miesięcy po wejściu w życie nowej ustawy o SN z powodu ukończenia 65. roku życia. "Tymczasem do zwolnienia tych stanowisk może dojść również wskutek innych przyczyn, np. przeniesienia w stan spoczynku ze względu na stan zdrowia albo rezygnacji" - wskazano w uzasadnieniu.
Autor: pk//rzw / Źródło: PAP, tvn24.pl