Nie będę komentował decyzji pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej. To jest jej rola, żeby kierować Sądem Najwyższym - powiedział w "Jeden na jeden" sędzia Paweł Styrna, przewodniczący nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Odniósł się w ten sposób do zarządzeń Manowskiej w sprawie nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej SN.
Przewodniczący nowej Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Paweł Styrna mówił w "Jeden na jeden" w TVN24 o dwóch zarządzeniach pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej wydanych w związku z kwestionowaną jako niezależny organ sądowy Izbą Dyscyplinarną. Manowska zamroziła częściowo prace Izby.
CZYTAJ TAKŻE: Zmiany w zarządzeniu pierwszej prezes Sądu Najwyższego w sprawie Izby Dyscyplinarnej >>>
- Ja nie będę komentował decyzji pierwszej prezes Sądu Najwyższego. To jest jej rola, żeby kierować Sądem Najwyższym. Krajowa Rada Sądownictwa, na czele której stoję, nie sprawuje nadzoru nad Sądem Najwyższym i nie komentuje decyzji pierwszej prezes Sądu Najwyższego - oświadczył Styrna.
Szef nowej KRS: nie jest rolą Rady, żeby sprawowała nadzór nad Sądem Najwyższym
Jak mówił, "nie jest rolą Krajowej Rady Sądownictwa, żeby sprawowała nadzór nad Sądem Najwyższym i komentowała decyzje pierwszej prezes Sądu Najwyższego". - Krajowa Rada Sądownictwa zajmuje się powierzonymi jej zadaniami, zarówno w konstytucji, jak i w ustawie, i na tym się skupiamy. Wydaje mi się, że gdyby każdy robił to, co do niego należy, byłoby to dla dobra państwa - dodał szef nowej KRS.
Ocenił przy tym, że dochodzi do sytuacji, w których "dziennikarze wchodzą czasem w rolę prokuratorów, politycy w rolę sędziów, a sędziowie w role polityków". - Staramy się tego uniknąć i Rada zajmuje się swoimi kompetencjami - dodał Styrna. Wyjaśniał też, że mówiąc o wchodzeniu sędziów w role polityków, ma na myśli to, że "komentują decyzje polityczne i próbują wywrzeć presje na politykach w celu podejmowania określonych decyzji".
- Sędziowie powinni się skupić na swoich funkcjach, czyli na sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości przede wszystkim - powiedział.
Styrna: w uzasadnieniu orzeczenia TSUE znalazły się informacje stanowiące opinie o KRS
Przewodniczący nowej Krajowej Rady Sądownictwa mówił też o wydanym w ubiegłym tygodniu przez ten organ stanowisku w sprawie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 15 lipca. TSUE orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem unijnym.
Trybunał "wskazał w szczególności na fakt, że proces powoływania sędziów Sądu Najwyższego, w tym członków Izby Dyscyplinarnej, w dużym stopniu zależy od organu (Krajowej Rady Sądownictwa), którego struktura została poddana bardzo dużym zmianom przez polską władzę wykonawczą i ustawodawczą i którego niezależność może wzbudzać uzasadnione wątpliwości".
KRS oświadczyła zaś, że "z głębokim niepokojem i rozczarowaniem" przyjmuje stwierdzenia zawarte w wyroku unijnego trybunału. Styrna zapewnił natomiast w "Jeden na Jeden", że "podtrzymuje" tę opinię. - Rada przyjęła stanowisko odnoszące się do opisu sytuacji Krajowej Rady Sądownictwa zawartego w uzasadnieniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i podtrzymuję w całości to stanowisko, zgadzam się z nim. Na posiedzeniu Rady głosowałem za tym stanowiskiem - oświadczył gość TVN24.
Jego zdaniem "rzeczywiście jest tak, że w uzasadnieniu orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej znalazły się informacje stanowiące opinię o funkcjonowaniu Rady, a nie wskazano żadnych faktów, które miałyby świadczyć o tym, że Rada nie jest niezależna".
Czy nowa KRS powinna zawiesić działanie?
Styrna był pytany, czy między innymi w związku z wyrokiem TSUE nie jest to dobry moment na zawieszenie funkcjonowania nowej KRS. Przekonywał, że "nie ma w systemie prawa polskiego instytucji zawieszenia funkcjonowania konstytucyjnego organu państwa".
- Trudno sobie wyobrazić, żeby przewodniczący Rady jednoosobowo podjął decyzję o zawieszeniu instytucji, która ma charakter konstytucyjny. To jest po pierwsze. A po drugie, nie widzę żądnych przesłanek merytorycznych do podjęcia takiej decyzji - powiedział. Według niego "z orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie wynika, by takie decyzje miały być podejmowane odnośnie Krajowej Rady Sądownictwa".
Szef nowej KRS o apelu sędziów w sprawie orzeczeń TSUE: uważam to za działanie na wyrost
Gość "Jeden na jeden" mówił również o apelu podpisanym przez kilka tysięcy sędziów o dostosowaniu się do orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Styrna powiedział, że nie podpisał się pod tym pismem. - Uważam, że takie zbieranie podpisów było zbędne - przyznał.
- Wydaje się, że sędziowie, którzy zainicjowali tę akcję, starali się przekrzyczeć polityków, czy premiera, który zapowiedział wprost, że widzi potrzebę pewnych zmian. Apelowanie do premiera, który już wcześniej zapowiedział, że widzi potrzebę jakichś zmian, apelowanie .do innych polityków, którzy zapowiadali, że takie zmiany będą wprowadzane, uważam za działanie na wyrost i działanie, które miało na celu tylko stworzenie pewnego medialnego faktu - komentował szef nowej KRS.
Pytany o przyszłość nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej odparł, że "decyzje dotyczące zmian w funkcjonowaniu Izby Dyscyplinarnej lub w ogóle likwidacji tego organu należą do polityków". - Są to decyzje polityczne i Krajowa Rada Sądownictwa, i w ogóle sędziowie nie powinni ingerować w te decyzje, bo inaczej wchodzą w buty polityków - ocenił.
Jego zdaniem "sędziowie nie powinni decydować w sprawach politycznych i nie powinni zabierać głosu w sprawach politycznych". - Jest to wprost zapisane i w ustawie o sądach powszechnych i w konstytucji - zwrócił uwagę.
Styrna zapewnił też, że sam stara się "unikać wypowiedzi, które w jakikolwiek sposób mogłyby stanowić podejrzenie, że są wypowiedziami politycznymi". - Nie będę wchodził w polemikę ani z ministrem sprawiedliwości, ani z pierwszą prezes Sądu Najwyższego, ani z politykami opozycji. To nie jest moja rola, to nie jest rola sędziów - oświadczył przewodniczący nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24