W tym przypadku interes Polski jest przeciwstawny interesowi PiS-u - mówił europoseł Leszek Miller, były polski premier. Komentował tak wysyłane Niemcom przez rząd sprzeczne sygnały w sprawie przyjęcia systemów obrony Patriot. - Różne rzeczy można wybaczyć ministrowi obrony narodowej, ale nie wolno wybaczać tego, że stawia interes partyjno-wyborczy ponad interesem bezpieczeństwa państwa - stwierdził były prezydent Bronisław Komorowski. Senator PO Bogdan Klich ocenił, że "to jest wyraz obsesji antyniemieckiej Jarosława Kaczyńskiego".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński na poniedziałkowej konferencji był pytany o sprawę systemów Patriot zaoferowanych Polsce przez Niemcy i o zmianę narracji rządzących w tym kontekście. Ocenił, że "rakiety stojące tutaj (w Polsce - red.), można by powiedzieć, dla ozdoby, to jest wyjście, która ma być może pewne zalety estetyczne, natomiast militarnych ani politycznych nie ma". Mówił również, że "dotychczasowa postawa Niemiec nie daje żadnych podstaw do tego, żeby sądzić, że oni zdecydują się na ingerencję, na to, żeby strzelać do rakiet rosyjskich".
ZOBACZ TEŻ: Jak działa system obrony powietrznej Patriot?
Miller: interes Polski jest przeciwstawny interesowi PiS-u
Wypowiedź prezesa Prawa i Sprawiedliwości i działania rządu wobec Patriotów komentowali w poniedziałek politycy. Jak stwierdził były premier, a obecnie europoseł Leszek Miller, "w tym przypadku interes Polski jest przeciwstawny interesowi PiS-u".
- Interes PiS-u polega na tym, że główna oś kampanii wyborczej będzie polegała na tym, aby szczuć na Niemcy i Unię Europejską i w tym obrazie nie mieszczą się niemieckie Patrioty w Polsce - ocenił. Na pytanie, czy jego zdaniem "to zdrada stanu", odparł, że "owszem".
Komorowski: jestem pełen smutku i żalu
Bronisław Komorowski przyznał zaś, że jest "pełen smutku i żalu". - Dlatego, że różne rzeczy można wybaczyć ministrowi obrony narodowej, ale nie wolno wybaczać tego, że stawia interes partyjno-wyborczy ponad interesem bezpieczeństwa państwa polskiego - mówił były prezydent i były szef MON.
W jego opinii "Amerykanie bardzo pilnie obserwują, co tu się dzieje w relacjach polsko-niemieckich, które są relacjami wewnątrznatowskimi i myślę, że będzie jakąś forma interwencji, która będzie musiała działać w stronę wygaszenia niepotrzebnego konfliktu wewnątrznatowskiego".
- Odrzucanie pomocy, jeszcze przy posługiwaniu się jakąś rzekomą troską o Ukrainę - co w moim przekonaniu jest nonsensem, bo wszyscy wiedzą, że nie można w ten sposób podarować rakiet niemieckich Ukrainie, jeśli NATO prowadzi inną politykę w tym zakresie - wydaje mi się czymś absolutnie z jednej strony dziecinnie głupim, niezręcznym, a z drugiej strony szalenie kosztownym - kontynuował.
- Mam nadzieję, że rząd polski się wycofa z tego niemądrego stanowiska - powiedział Komorowski.
Klich: to jest wyraz obsesji antyniemieckiej Jarosława Kaczyńskiego
Były minister obrony narodowej, obecnie senator Platformy Obywatelskiej Bogdan Klich mówił, że "to jest jedna wielka ściema, to jest taki teatrzyk odgrywany na potrzeby opinii publicznej w Polsce, żeby uzasadnić w jakikolwiek sposób, nawet takimi absurdalnymi argumentami, że nie chce się brać sprzętu, który Polsce jest niezwykle potrzebny, ale od Niemców".
Jego zdaniem "to jest wyraz obsesji antyniemieckiej Jarosława Kaczyńskiego", który, choć nie jest w rządzie, "kształtuje polską politykę".
Źródło: TVN24