Pasażer pociągu z Krakowa do Szczecina podczas podróży został pogryziony przez pluskwy - donosi "Głos Szczeciński". Rzeczniczka PKP Intercity Małgorzata Sitkowska zapewnia, że takie sytuacje to incydentalne przypadki, bo wagony są regularnie sprzątane.
"Głos Szczeciński" zamieścił w środę relację jednego z pasażerów pociągu TLK "Uznam" z Krakowa do Szczecina. Mężczyzna w przedziale zauważył chodzące po siedzieniu pluskwy. Sprawę zgłosił konduktorowi, który polecił mu zmianę miejsca i zapewnił, że przedział zostanie zamknięty. Tak się jednak nie stało - zajęli go inni pasażerowie, nieświadomi obecności robactwa.
– W tej sprawie trwa postępowanie wyjaśniające, nasze służby eksploatacyjne podjęły już działania – zapewnia w rozmowie z "Głosem Szczecińskim" Beata Czemerajda z zespołu ds. relacji z mediami PKP Intercity SA.
Według PKP, pluskwy pojawiać się mogą w wagonach, które przez dłuższy czas stoją nieużywane lub w takich, w których próbują nocować bezdomni.
"Wagony są regularnie sprzątane"
Z kolei rzeczniczka PKP Intercity Małgorzata Sitkowska w rozmowie z tvn24.pl zapewnia, że w takich przypadkach przeprowadza się dezynsekcję w wagonie. - Takie sytuacje to incydentalne przypadki. Wagony PKP są regularnie sprzątane i czyszczone - mówi.
Czy na pewno? Podobne zdarzenia były w mediach nagłaśniane kilkakrotnie. W 2009 roku pluskwy dotkliwie pogryzły pasażerkę pociągu jadącego z Lublina do Warszawy. O sprawie pisała wówczas lubelska "Gazeta Wyborcza". Kilka miesięcy wcześniej "zaatakowały" pasażerkę jadącą ze Szczecina do Poznania. Także na forach internetowych można znaleźć dziesiątki relacji podróżnych, których pogryzły owady i przestrogi, jakich pociągów i jakich wagonów należy unikać. Dochodzenie roszczeń przed PKP z tytułu pogryzienia przez pluskwy jest bowiem niemal niemożliwe.
Autor: jk//mat / Źródło: Głos Szczeciński, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24