Para prezydencka Anna i Bronisław Komorowski wraz z wnuczkiem Stasiem wspólnie z podopiecznymi Fundacji "Sto Pociech", działającej na rzecz rodzin z małymi dziećmi, ozdabiali w Wielką Sobotę jajka wielkanocne. Następnie uczestniczyli w poświęceniu pokarmów.
Para prezydencka uczestniczyła w świątecznym spotkaniu rodzin w siedzibie fundacji na warszawskim Nowym Mieście. Podczas tego spotkania rodzice z dziećmi wykonywali ozdoby wielkanocne, m.in. zdobili jajka, robili kwiatki z łyka i kolorowej rafii.
Prezydentowa z wnukiem
Anna Komorowska pomagała Stasiowi ozdobić jajko kolorowymi guzikami i piórkami, wspólnie zrobili też z tektury, włóczki i dwóch spinaczy do bielizny małego baranka. Bronisław Komorowski pomagał zaś jednemu z chłopców za pomocą stempli z ziemniaków napisać na papierowej chorągiewce Alleluja. Następnie ozdobione przez siebie jajka dzieci włożyły do przygotowanych wcześniej koszyczków ze święconką. Poświęcenia pokarmów dokonał dominikanin ojciec Mirosław Pilśniak, prezes Fundacji "Sto Pociech". Zwracając się do pary prezydenckiej i wszystkich zgromadzonych złożył życzenia wielkanocne wszystkim polskim rodzinom. Bronisław Komorowski podziękował fundacji za możliwość uczestniczenia w świątecznym spotkaniu rodzin i wspólne wykonywanie ozdób. "To dobry przykład na to, że można dbać o dobre, twórcze podtrzymywanie obyczajów, za którymi stoją głębokie treści tak ważne dla nas wszystkich" - powiedział prezydent. Żegnając się po kolei z wszystkimi rodzinami życzył im radosnych i pogodnych świąt, a dzieciom dodatkowo śmigusa-dyngusa na śnieżki.
Inicjatywa rodziców
Fundacja "Sto Pociech" powstała z oddolnej inicjatywy rodziców, początkowo była klubikiem dla rodziców z małymi dziećmi. Swoją nazwą nawiązuje do wiersza Wisławy Szymborskiej. Głównym celem fundacji jest wspieranie rozwoju zarówno dzieci jak i dorosłych, m.in. poprzez zajęcia rozwojowe, zabawowe, edukacyjne dla dzieci w wieku do 9 lat, a także zajęcia psychoedukacyjne dla dorosłych. Stawia przy nich nacisk na wspólną zabawę i działania rodziców i dzieci.
Autor: mn\mtom / Źródło: TVN24, PAP