Nie znam danych finansowych, nie pracuję nad budżetem. Nie będę teraz strzelał, bo nie jestem w quizie - powiedział szef Gabinetu Prezydenta RP Marcin Mastalerek w "Rozmowie Piaseckiego", pytany o wydatki na 800 plus przewidziane w budżecie i krytykę prezydenta względem finansów państwa. Na uwagę, iż to nie quiz, tylko "dyskusja o potrzebach finansowych państwa", odparł: - Nie mam słuchawki w uchu, więc panu nie będę teraz strzelał.
Prezydent Andrzej Duda wygłosił w środę w Sejmie orędzie z okazji rocznicy wyborów parlamentarnych. Dużo miejsca poświęcił kwestii bezpieczeństwa, które - jak podkreślał - "musi być wyjęte poza nawias partyjnego sporu". Mimo początkowo pojednawczego tonu nie zabrakło krytycznych słów pod adresem rządu. Krytykował m.in. politykę finansową rządu. - Co się stało przez ostatni rok od wyborów parlamentarnych, że deficyt budżetowy został tak drastycznie powiększony? Skąd niepokojące informacje o stanie finansów publicznych? - pytał Duda.
Spięcie przy pytaniach o budżet
Szef Gabinetu Prezydenta RP Marcin Mastalerek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 ocenił, że "prezydent wczoraj wygłosił świetne orędzie w idealnym czasie". - Ten timing był bardzo dobry, bo ludzie wyczekiwali tego wystąpienia - mówił. Według niego "wiele osób zwracało się do prezydenta, że jest potrzebne w tym momencie takie wystąpienie, że trzeba podsumować ten rok". - Potwierdzeniem tego, że było ono potrzebne, było to, jak władza próbowała zamilczeć tę rocznicę (zmiany władzy - przyp. red.) - mówił.
Szef prezydenckiego gabinetu pytany był o krytykę działań budżetowych rządu przez prezydenta. Został zapytany o to, "ile Polska wyda w 2025 roku na 800 plus".
- Nie wiem, nie znam danych finansowych. Nie pracuję nad budżetem. Nie będę teraz strzelał, bo nie jestem w quizie - odpowiedział Mastalerek. Na uwagę, że "to nie jest quiz, tylko to jest dyskusja o potrzebach finansowych państwa", prezydencki minister odparł: - Ja nie mam słuchawki w uchu, więc panu nie będę teraz strzelał.
Prowadzący program Konrad Piasecki powiedział, że może wyjąć słuchawkę z ucha. - Będzie mnie pan przepytywał z liczb konkretnych w budżecie? - pytał dalej szef prezydenckiego gabinetu. Piasecki przekazał, że tak, "skoro prezydent piętnuje wysoki deficyt budżetowy". - A pan nie piętnuje wysokiego deficytu budżetowego, największego od wielu lat? - zareagował na to Mastalerek.
- Panie ministrze, tylko wysoki deficyt budżetowy spowodowany jest przez to, że 70 miliardów złotych wydamy w przyszłym roku na 800 plus, prawie 30 miliardów złotych wydamy w przyszłym roku na 13. i 14. emeryturę, 189 miliardów wydamy w przyszłym roku na zbrojenia, prawie 100 miliardów wydamy na odsetki od długów zaciąganych w dużej mierze przez ostatnich osiem lat. To są takie pieniądze, bez których deficytu budżetowego by nie było - odpowiedział Konrad Piasecki. - Jeśli prezydent brał współodpowiedzialność za programy socjalne, jeśli prezydent dzisiaj nawołuje do hojnej polityki zbrojeniowej, która jest absolutnie uzasadniona dzisiejszą sytuacją międzynarodową, to nie może mieć pretensji do rządu o wysoki deficyt budżetowy. Wychodzę z zupełnie innego założenia: że prezydent powinien dzisiaj wskazywać sposoby na to, żeby tego wysokiego deficytu budżetowego uniknąć, a nie piętnować to, że jest wysoki deficyt budżetowy, a jednocześnie wzywać do większych wydatków, na przykład infrastrukturalnych - podkreślił Konrad Piasecki.
"To nie Andrzej Duda obiecał 100 konkretów"
Marcin Mastalerek podkreślił, że "to nie Andrzej Duda obiecał 100 konkretów".
- Pan redaktor mówi, że po tym, jak Donald Tusk doszedł do władzy, obiecując gruszki na wierzbie, prezydent ma teraz wskazywać, jak ma rządzić Donald Tusk? - pytał. - Jest takie włoskie powiedzenie: chciałeś rower, to pedałuj. Niech Donald Tusk dziś pedałuje - dodał.
Przekonywał też, że "za rządów Zjednoczonej Prawicy (...) były i wydatki socjalne, i wydatki na zbrojenia, i nie było takiego deficytu". - Wie pan, dlaczego jest taki deficyt budżetowy? Bo znów nie ściągane są pieniądze z podatków, między innymi z VAT-u - ocenił.
"Nie ja pisałem to orędzie, bo pisał je sam prezydent"
Gospodarz programu kontynuował zadawanie pytań o wydatki na programy społeczne i zapytał Mastalerka, czy wie, ile w 2016 roku kosztował program 500 plus. - Oczywiście mniej. (...) Pewnie około 30 miliardów - odpowiedział gość TVN24.
- Wtedy kosztował 20 miliardów. Dzisiaj 800 Plus kosztuje 70 miliardów. Wie pan, jakie były wydatki na zbrojenia w 2016 roku? - wskazywał i pytał dalej Piasecki. - Niestety bardzo niskie, bo Platforma Obywatelska po ośmiu latach miała tylko dwa procent PKB - ocenił szef gabinetu prezydenta.
- To jakie były w 2017, 2018, 2019, 2020 roku? Jaki to był rząd wielkości? Rozmawiamy o budżecie, (a) pan nie ma pojęcia, jakie były wydatki budżetowe - zwracał uwagę dziennikarz. Na co Mastalerek ponownie zareagował: - Bo nie mam słuchawki w uchu i mi nie mówią po kolei liczb.
Piasecki podkreślił, że nie dostaje takich informacji przez słuchawkę w uchu, ale "po prostu to wie". - Panie redaktorze, pan się próbuje ze mną przerzucać liczbami, których ja nie jestem w stanie pamiętać, ani się nie uczę ich na pamięć, bo nikt się tego, oprócz ministra finansów i ludzi, którzy pracują w komisji finansów, nie uczy na pamięć - ocenił Mastalerek.
Prowadzący program ocenił, że "jak się pisze prezydentowi orędzie dotyczące polityki budżetowej państwa, to przynajmniej elementarną wiedzę na ten temat warto mieć". - Po pierwsze, panie redaktorze, prezydent nie miał orędzia w sprawie polityki budżetowej. (...) Po drugie, nie ja pisałem to orędzie, bo pisał je sam prezydent. I jeżeli pan myśli, że pan będzie zapraszał kogoś i przepytywał, w jakich latach ile na konkretny cel było wydawane, to może pan to robić. Jak ktoś się na to będzie łapał i strzelał, to okej. Ale nie ja - odpowiedział Mastalerek.
- Wydaje się mi, panie ministrze, że był pan co najmniej niegrzeczny w tej rozmowie - ocenił Piasecki. Na co gość odparł: - A mi się wydaje, że to pan był niegrzeczny.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24