Żywe srebro, torpeda dywanowa - tak o małej Oli Matejczuk mówią jej rodzice. Bo dziewczynka już odzyskała siły po ciężkiej operacji serca, którą niedawno przeszła. A wszystko dzięki naszym widzom, internautom! Gdy w lipcu magazyn "Prosto z Polski" pokazał dramat Oli i jej rodziny w ciągu zaledwie 3 dni na konto dziewczynki wpłynęło blisko 400 tys. złotych. Dzięki tym pieniądzom maluch żyje.
Ola miała poważną wadę serca. Konieczna była droga operacja za granicą, bo Polscy lekarze nie chcieli się podjąć leczenia. Bez operacji dziewczynka miała umrzeć. Na szczęście hojność ludzi sprawiła, że Ola wesoło dziś raczkuje po dywanie, a rodzicom ciężko za nią nadążyć.
"To, co najgorsze mamy już za sobą"
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24