Jeżeli szef MSZ Radosław Sikorski nie będzie współdziałał z prezydentem Andrzejem Dudą w sprawach polityki zagranicznej, to będzie wystarczający powód, żeby odmówić mu zgody na bycie komisarzem Unii Europejskiej - powiedział szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek.
MSZ przekazało w środę, że szef resortu Radosław Sikorski podjął decyzję o zakończeniu misji ponad 50 ambasadorów oraz o wycofaniu kilkunastu kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo ministerstwa. Jak poinformowano, zostały uruchomione praktyczne procedury odwoławcze.
Mastalerek: to są ambasadorzy RP, a nie rządu
Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek pytany w niedzielę w Polsat News, czy było porozumienie między prezydentem, a premierem i ministrem spraw zagranicznych w sprawie odwołania ambasadorów, stwierdził, że "nie było żadnego porozumienia, między prezydentem, a ministrem spraw zagranicznych". Wyjaśnił, że trudno nazywać porozumieniem sytuację, w której Sikorski "położył listę i powiedział: czterech ambasadorów prezydenta zostaje, natomiast wszystkich innych w trakcie kadencji wymienimy, tak, bo tak".
- Mnie najbardziej dziwi moment, kiedy minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zdecydował się na publiczne informowanie o tym (o zakończeniu misji ponad 50 ambasadorów - red.). Było to dzień po bardzo udanej wizycie w Waszyngtonie - zauważył Mastalerek.
Jego zdaniem, nie ma żadnego sporu kompetencyjnego między MSZ, a prezydentem. Mastalerek wskazał tu na art. 14 Konwencji Wiedeńskiej. - Stanowi on, że ambasadorowie są akredytowani przy głowach państw i według konstytucji, to jest współdziałanie, to prezydent powołuje ambasadorów - podkreślił.
- To są ambasadorzy RP, a nie rządu - mówił Mastalerek, dodając, że to jest próba "skrajnego upartyjnienia dyplomacji". Zaznaczył, że żeby powołać ambasadora trzeba zgody prezydenta i rządu. - Zmienił się rząd, ale nie zmienił się prezydent. Mam dla państwa z Platformy Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy informację - jeśli będziecie chcieli wymienić ambasadorów musicie zwyciężyć w wyborach prezydenckich - powiedział szef gabinetu prezydenta.
Mastalerek: zrobię wszystko, żeby przekonać prezydenta
Przypomniał, że według medialnych doniesień Sikorski "bardzo chce" zostać komisarzem europejskim. - Chciałbym panu ministrowi Sikorskiemu przypomnieć, że jeżeli będzie się zachowywał w taki sposób, że będzie narażał Polskę (...), że nie będzie współdziałał z prezydentem w sprawach polityki zagranicznej, to w mojej ocenie to będzie wystarczający powód to tego, żeby odmówić ministrowi Sikorskiemu zgody na bycie komisarzem - stwierdził Mastalerek.
- Zrobię wszystko, żeby przekonać pana prezydenta do tego - oświadczył.
Odpowiedź prezydenta
Prezydent Andrzej Duda, pytany o odwołanie ambasadorów, powiedział: "Nie da się żadnego ambasadora polskiego powołać, ani odwołać bez podpisu prezydenta". - Fundamentalne znaczenie ma tutaj decyzja, którą podejmuje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej - oświadczył.
Zgodnie z ustawą o służbie zagranicznej, ambasadora mianuje i odwołuje Prezydent RP na wniosek ministra właściwego do spraw zagranicznych, zaakceptowany przez Prezesa Rady Ministrów.
Źródło: PAP