Średnia wieku, w którym dzieci po raz pierwszy stykają się z pornografią to 11 lat. Ministerstwo Cyfryzacji pracuje nad ustawą, która miałaby ochronić dzieci przed niewłaściwymi treściami. Ochroną mają być objęte wszystkie osoby poniżej 18. roku życia. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.
Na treści nieprzeznaczone dla oczu dzieci często trafiają przez przypadek, a zazwyczaj zdarza się to wtedy, gdy już dostaną swój pierwszy smartfon. - Wystarczy, że dziecko kliknie i już ma dostęp do treści wulgarnych, brutalnych i uprzedmiatawiających drugiego człowieka, bo taka jest ta współczesna pornografia - ostrzega Katarzyna Nowicka ze Stowarzyszenia Twoja Sprawa.
Według danych NASK prawie co piąty z ankietowanych młodych ludzi miał mniej niż 10 lat, kiedy po raz pierwszy zetknął się z treściami o charakterze seksualnym. Średnia wieku, w którym dzieci po raz pierwszy stykają się z pornografią to 11 lat. Wtedy mogą nie do końca zdawać sobie sprawę, co dzieje się na ekranie.
Martyna Różycka z NASK wyjaśnia, że dziecko "nie rozumie, że jest to przedstawienie, a nie zapis faktyczny, który się dzieje". - Nie umie ocenić, czy zachowania, które tam są, to są normalne zachowania, czy zachowania dewiacyjne, czyli zachowania, które występują bardzo rzadko w populacji - dodaje.
Resort cyfryzacji szuka sposobów na ochronę dzieci przed pornografią
Ministerstwo Cyfryzacji pracuje nad ustawą, która miałaby ochronić dzieci przed dostępem do niewłaściwych dla nich treści. Projekt trafił właśnie do konsultacji.
- Na 12 marca, na środę, ogłosiliśmy pierwsze wysłuchanie publiczne tego projektu - informuje wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka. - Chcemy go skonsultować jak najszerzej, żeby proponowane przez nas rozwiązania zyskały akceptację wszystkich, którzy chcą w tym procesie uczestniczyć - dodaje.
Swój własny projekt przygotowało też Ordo Iuris, wcześniej do tematu podchodził także rząd Prawa i Sprawiedliwości, nieskutecznie.
Ministerstwo Cyfryzacji chce, by strony i portale internetowe, na których znajdują się treści pornograficzne, weryfikowały wiek swoich użytkowników - ale żeby robiły to tak, by nie naruszyć prywatności dorosłych, którzy chcą pozostać anonimowi. W projekcie nie ma odpowiedzi, jak to zrobić.
- Wiemy jedynie, że ta weryfikacja, i to ustawodawca słusznie zastrzegł, nie może być realizowana jako metoda bazująca na biometrii, czyli na cechach związanych z twarzą, czyli na uruchomieniu kamery i zweryfikowaniu: "tak, to może być osoba niepełnoletnia". Nie może też być samodeklaratywna - mówi Piotr Konieczny z portalu niebezpiecznik.pl.
O szczegóły dziennikarze dopytują w Ministerstwie Cyfryzacji. - Wyobraźmy sobie sytuację, że generujemy QR kod i w tym QR kodzie jest tylko jedna informacja: jestem pełnoletni. Bez podawania, kto ja jestem, jak się nazywam, gdzie mieszkam. I ten QR kod jest wygenerowany przez zaufaną trzecią stronę - wskazuje Michał Gramatyka.
- Technicznie to możliwe - słyszymy od Piotra Koniecznego - ale takie dane zawsze ktoś może wykorzystać. - To jest kwestia samych danych, ale też kwestia metadanych, że w danej chwili dokonaliśmy tego uwierzytelnienia wieku na jakiejś stronie związanej z materiałami pornograficznymi. Być może nie życzymy sobie, żeby rząd czy inne firmy, zbierały tego typu informacje – zwraca uwagę.
Problemy z weryfikacją wieku
Strony czy platformy, które prezentują treści pornograficzne, a jednak nie dbają o weryfikacje wieku, miałyby trafiać do rejestru NASK i byłyby blokowane, łamiący przepisy mogliby też być karani finansowo.
Problemem może być to, że treści pornograficzne pojawiają w tak wielu miejscach, że w grę wchodzić mogłoby blokowanie całych portali społecznościowych. Inna rzecz, że takie zabezpieczenia i tak da się stosunkowo łatwo ominąć.
- Najbardziej skuteczna ochrona będzie, jeśli my w Europie będziemy mieć podobne regulacje, kiedy platformy będą mogły się przygotować technologicznie do podobnych rozwiązań - uważa Marta Różycka. - Oczywiście jako Europa widzimy potrzebę weryfikacji wieku i to również jest dyskutowane na arenie europejskiej - dodaje.
Zmiany w prawie przede wszystkim mogłyby zabezpieczyć najmłodsze dzieci przed przypadkowym kontaktem z pornografią. Bo dla nich takie treści mogą być najbardziej destrukcyjne.
Źródło: TVN24