Temat przyszłości Zbigniewa Chlebowskiego powróci, gdy komisja hazardowa zakończy swoje prace - powiedział wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak. W "Poranku TVN24" mówił też o szefie komisji hazardowej Jarosławie Sekule.
Dolniak unikał odpowiedzi na pytanie o dalszy los Chlebowskiego. Choć we wtorek mija trzymiesięczny okres - maksymalny na jaki można zawiesić kogoś w prawach członka klubu - Platforma wstrzymuje się z decyzją. Dolniak przypomniał jedynie, że odchodząc Chlebowski odłożył decyzję o powrocie do czasu zakończenia prac komisji śledczej.
Nie będziemy się spierać o kilka dni czy tygodni, to są sprawy techniczne. Pozwólmy, aby komisja zakończyła swoje prace i wtedy ten temat może być aktualny. Dolniak o przyszłości Zbigniewa Chlebowkiego
- Nie będziemy się spierać o kilka dni czy tygodni, to są sprawy techniczne - mówił gość "Poranka TVN24". - Pozwólmy, aby komisja zakończyła swoje prace i wtedy ten temat może być aktualny - dodał.
Ostracymu nie ma
- Gdyby pan prześledził billingi moich rozmów doszedłby pan do wniosku, że rozmawiałem z posłem Chlebowskim - w ten sposób Grzegorz Dolniak odpowiedział na pytanie, czy w klubie PO jest ostracyzm Zbigniewa Chlebowskiego.
Dolniak mówił, że nie dzwonił tuż przed przesłuchaniem do Chlebowskiego, bo miał wrażenie, że "być może czyniłoby to mu jakiś dyskomfort". - Miałem świadomość stresu, zdenerwowania, jakie odczuwa - powiedział polityk PO. Rozmawiał z nim jednak w ostatnim czasie.
- Dzwoniłem z prośbą, żeby się nie denerwował, by zachował spokój, by starał się przedstawić swoje racje jak najlepiej - powiedział Dolniak. Podkreślił, że celem zeznań Chlebowskiego była obrona wizerunku posła. Czy to się udało? - tego już nie chciał oceniać.
Sekuła? Sprawny organizator
Dolniak skomentował też sposób prowadzenia komisji hazardowej przez jej szefa Jarosława Sekułę. - No, po tych pierwszych dniach pełnych krytyki pod jego adresem (…) że prowadzi obrady w sposób niezorganizowany, nieskuteczny, mało przekonujący, dał się poznać jako sprawny organizator.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24