Koalicjanci pytają Hołownię. "W jakim celu spotykał się z Kaczyńskim?", "Co z nim negocjował?"

pap_20250503_0KS
Arłukowicz o Hołowni: W jakim celu spotykał się z Kaczyńskim? Co z nim negocjował?
Źródło: TVN24
- W sprawie jakich ustaw spotykał się u pana Bielana w mieszkaniu? I dlaczego w takiej formie? - pytała posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska w "Faktach po Faktach" w TVN24, komentując informacje o wizycie marszałka Sejmu w mieszkaniu europosła PiS Adama Bielana. Do garażu budynku wjechało także auto prezesa PiS. - W jakim celu spotykał się z Kaczyńskim? Co z nim negocjował? - dopytywał Bartosz Arłukowicz, eurodeputowany Koalicji Obywatelskiej.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w czwartek przed północą odwiedził mieszkanie europosła Prawa i Sprawiedliwości Adama Bielana - ustalili Mariusz Gierszewski z Radia ZET i Dominika Długosz z "Newsweeka". Według fotoreporterów "Faktu" o godzinie 1.06 w nocy do garażu budynku wjechało także auto prezesa PiS. Jednocześnie reporterzy nie zauważyli już samochodu Hołowni. Kolumna Kaczyńskiego miała opuścić garaż około godziny 1.50.

Hołownia potwierdził te doniesienia w mediach społecznościowych. "Jestem jednym z niewielu polityków w Polsce, który - podkreślam - regularnie spotyka się z przedstawicielami obu śmiertelnie skłóconych obozów. Twardo stoję na stanowisku, że - zwłaszcza w obecnych czasach - politycy różnych opcji powinni ze sobą rozmawiać, inaczej pozabijamy się nawzajem. Uważam to za normę, nie za odstępstwo od niej, i nadal będę tak właśnie, jako marszałek Sejmu, postępował" - przekonywał lider Polski 2050.

"Co z nim negocjował?"

W piątek spotkanie Hołowni z Bielanem komentowali w "Faktach po Faktach" w TVN24 europoseł KO Bartosz Arłukowicz oraz posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. - Oczekuję od pana marszałka nie hasłowego wyjaśnienia na Twitterze, tylko bardzo poważnej odpowiedzi na pytanie, nawet nie nam, a naszym wyborcom. W jakim celu spotykał się z Kaczyńskim? Co z nim negocjował? (...) Co negocjowali i co wynegocjowali? - pytał Arłukowicz.

- Bo rozumiem, że po to się panowie spotkali, ale nie po to, żeby jeść nocną porą - ironizował eurodeputowany KO. 

Bartosz Arłukowicz (KO) i Anna Maria Żukowska (Lewica)
Bartosz Arłukowicz (KO) i Anna Maria Żukowska (Lewica)
Źródło: TVN24

- Pan marszałek napisał, że spotykał się w sprawie projektów ustaw. To chciałam się zapytać pana marszałka na przykład w trybie dostępu do informacji publicznej. Być może to zrobię. W sprawie jakich ustaw się spotykał u pana Bielana w mieszkaniu? I dlaczego w takiej formie? - pytała z kolei Żukowska.

Arłukowicz: wiemy, że nie porwała go czarna, PiS-owska wołga

- To tworzenie tak niejasnych sytuacji przez marszałka Hołownię wymaga wyjaśnienia. Mnie się dalej nie chce wierzyć w to, co się wydarzyło. Przecież wiemy, że nie porwała marszałka Hołowni PiS-owska, czarna wołga na to spotkanie, tylko marszałek musiał chcieć tam pojechać - mówił Arłukowicz, odnosząc się do wyjaśnień Hołowni, który podkreślił, że "wzmożenie i ekscytacja związana z moim wczorajszym spotkaniem nie jest ani uzasadniona, ani wskazana".

- Pamiętam marszałka Hołownię z trzeciego czerwca, kiedy skarżył się publicznie na konferencji, że nie miał zaszczytu spotkania się z panem ministrem Błaszczakiem ani panem prezesem Kaczyńskim. Od trzeciego czerwca minął miesiąc, widzę, że relacje się zacieśniły - zauważył eurodeputowany KO. 

"Marszałek ma gabinet, ma biuro swojej partii"

Żukowska i Arłukowicz zwrócili również uwagę, że ta rozmowa mogła odbyć się w innych warunkach. - Jestem w dużej polityce, tak zwanej sejmowo-parlamentarnej od 2007 roku i nie przypominam sobie sytuacji, w której odbywałbym spotkania służące uprawianiu polityki u kogoś w domu o pierwszej w nocy z prezesem partii, która jest dzisiaj opozycyjna - komentował Arłukowicz. 

- Byłem w gabinecie marszałka dziesiątki razy. Tam jest wielka sala konferencyjna, w pełni komfortowa do prowadzenia rozmów. Jest mały pokoik, w którym można prowadzić spotkanie w mniejszym gronie - tłumaczył europoseł KO. 

- Pan marszałek ma gabinet, ma biuro swojej partii - dodała Żukowska. 

- Grzech jest jak wietnamska podróbka, która kosztuje trzy razy więcej, niż ci obiecywano - podsumował Arłukowicz, cytując fragment książki Szymona Hołowni pt. "Tabletki z Krzyżykiem". 

"Marszałek ma gabinet, ma biuro swojej partii"
Źródło: TVN24

"Nie zdarzyło mi się mieć slota z panem Bielanem"

- Bielan jest też posłem do Parlamentu Europejskiego (…). Widuję go tam prawie codziennie. Na korytarzach się mijamy, ale nie zdarzyło mi się mieć slota z panem posłem Bielanem. I mało tego, mogę zagwarantować publicznie, że raczej będę unikał slotów z Bielanem, z Kaczyńskim i z całą tą ekipą - przekonywał Arłukowicz. Dodał: - Ta ekipa powinna mieć jeden slot: z prokuraturą i z wymiarem sprawiedliwości. 

Polityk KO nawiązał w ten sposób do wpisu Hołowni, który wyjaśniając późną wizytę w mieszkaniu Bielana, stwierdził, że po dniu wypełnionym obowiązkami marszałkowskimi to był jego "jedyny tego dnia slot na spotkanie i rozmowę".

Żukowska zauważyła, że w tej sytuacji ważny jest także kontekst wydarzeń. - Ten kontekst to spotkanie liderów w sprawie rekonstrukcji rządu, które miało miejsce już w tej samej dobie, bo to spotkanie odbyło się o północy. W związku z czym z jakichś powodów pan marszałek nie mógł się umówić na inny termin - zaznaczyła posłanka.

W piątek po południu premier Donald Tusk spotkał się z liderami koalicji, aby rozmawiać o szczegółach zmian w rządzie. Decyzje mają zostać ogłoszone w okolicach 15 lipca. 

- Dzisiaj tego typu flirty czy spotkania niejasne powodują to, że pan marszałek Hołownia musi się liczyć z tym, że emocje i gniew naszych wyborców będą spore - ocenił Arłukowicz, zwracając uwagę, że wyborcy koalicji 15 października głosowali na "obóz demokratyczny". 

"Nie zdarzyło mi się mieć slota z panem Bielanem"
Źródło: TVN24

"Ktoś prowadził grę w tej sprawie"

Arłukowicz zauważył, że informacja o spotkaniu w mediach "nie była przypadkiem". - Trzeba wykazywać się wielką naiwnością, żeby uwierzyć, że dziennikarze przez przypadek koczowali w garażu apartamentowca pana Bielana. To znaczy, że ktoś ich o tym poinformował, czyli ktoś prowadził grę w tej sprawie. Zakładam, że nie jest to marszałek Hołownia i nie on powiadomił media, bo nie sprzyja to jego dalszej drodze politycznej - mówił polityk KO. 

- Kto flirtuje z Bielanem i z Kaczyńskim, musi skończyć w poważnych opałach - dodał Arłukowicz. 

- Na pewno Kaczyńskiemu zależy, żeby między naszymi partiami było gorzej, a nie lepiej - zaznaczyła z kolei Żukowska. 

OGLĄDAJ: Mariusz Frankowski, Bartosz Arłukowicz, Anna Maria Żukowska, dr hab. Renata Mieńkowska-Norkien, dr hab. Rafał Chwedoruk
pc

Mariusz Frankowski, Bartosz Arłukowicz, Anna Maria Żukowska, dr hab. Renata Mieńkowska-Norkien, dr hab. Rafał Chwedoruk

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: