- Kurski i Ziobro to ludzie, którzy szczuli prezesa na mnie. Ale potem zorientowałem się, że moją i Bielana wojnę z nimi nakręcał prezes - powiedział Michał Kamiński w "Tak Jest" w TVN24. Eurodeputowany PJN jest zdania, że w przyszłości władza w PiS może "wpaść do rąk" właśnie Ziobrze i Kurskiemu.
Zdaniem Kamińskiego, Jarosław Kaczyński czuje się słabym przywódcą. - Jemu zawalił się świat. Prezes ma nawet problemy z powiedzeniem własnym zwolennikom, dlaczego nie wygrał wyborów - uważa Kamiński. Według niego, słowa o Angeli Merkel świadczą właśnie o słabości, bo taka "pomyłka" w mówieniu o liderze sąsiedzkiego państwa nie powinna się zdarzyć.
"Prezes odleciał"
- Zmieniając co chwilę swoją retorykę Kaczyński zachowuje się jak pilot, który nie panuje nad samolotem. A przy tym w tym samolocie siedzi kilku facetów, którzy nie chcą, by był pilotem - zauważył Kamiński. Według niego, jego rywalami mogą być Zbigniew Ziobro i Jacek Kurski. Kamiński póki co nie daje im szans na przejęcie przywództwa, ale nie wyklucza tego w przyszłości. - Jeśli dziś się na niego rzucą, to przegrają, ale w przyszłości władza może im wpaść do ręki - ocenił. Dodał, że gdyby to Kurski prowadził kampanię parlamentarną, byłaby ona lepsza. - Ale w PiS-ie jeśli jest się mądrzejszym, to nawet jeśli odnosi się z szacunkiem do prezesa, kończy się tak jak ja - zaznaczył.
O Kurskim i Ziobrze mówi również, że "szczuli na niego prezesa", ale potem, gdy odszedł już z PiS, zdał sobie sprawę, że wojnę z nimi nakręcał sam prezes. - Bardzo celnymi uwagami napuszczał nas na siebie - powiedział.
Jego zdaniem, Kaczyński nie ma racjonalnego pomysłu na to jak być nową opozycją. - W tym stanie emocjonalnym, w którym jest, nie jest w stanie wygrywać wyborów. "Odleciał" - uważa europoseł.
"Byłem podobno na liście Ryszarda C."
Kamiński komentował także sprawę zabójstwa Marka Rosiaka. W środę Jarosław Kaczyński uroczyście odsłonił tablicę poświęconą zamordowanemu asystentowi europosła PiS, mówiąc, że ci, którzy są moralnie odpowiedzialni za ten mord, dziś triumfują.
- Niedobrze, jeśli ktoś morduje z powodu politycznego. Nie popieram tezy, że PO ma w tej sprawie krew na rękach, ale nie możemy nie mówić o tym, powinniśmy dyskutować - przekonywał. Według niego, Jarosław Kaczyński "mówi straszne głupstwa", ale nie da się zaprzeczyć, że Rosiak zginął z powodu określonego wyboru politycznego.
Europoseł przyznał, że sam podobno był na "liście" zabójcy Ryszarda C. - Dziwnym trafem nikt mi nie przyznał ochrony - powiedział.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24