- Mateusz Morawiecki zostanie zawiadomiony o treści wniosku o uchylenie immunitetu. Mam nadzieję, że nie będzie żadnych uników prawnych z jego strony, a więc szybko przedstawi mi swoją decyzję - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Wniosek złożony do Sejmu przez prokuraturę dotyczy wyborów kopertowych. Adrian Witczak z KO wyraził nadzieję, że były premier "nie pójdzie w ślady Marcina Romanowskiego i nigdzie nie ucieknie". Morawieckiego bronił partyjny kolega, poseł PiS Przemysław Czarnek, który stwierdził, że były premier "wykonywał swoje konstytucyjne obowiązki".
Do Sejmu wpłynął wniosek prokuratury w sprawie uchylenia immunitetu Mateusza Morawieckiego w związku ze sprawą wyborów kopertowych z 2020 roku, które się nie odbyły.
Informację potwierdził na popołudniowej konferencji marszałek Sejmu Szymon Hołownia. - Wpłynął dzisiaj do mnie przed południem wniosek o uchylenie immunitetu (...) pana posła Mateusza Morawieckiego, oparty w znacznej mierze - jak go przeglądałem - na ustaleniach sejmowej komisji śledczej - przekazał. - Cieszy, że prokuratura z tej pracy w sejmowej komisji śledczej korzysta - dodał.
Hołownia o kolejnych krokach w sprawie wniosku
Jak mówił Hołownia, "chodzi oczywiście o organizację wyborów kopertowych, o odpowiedzialność Mateusza Morawieckiego w czasie, kiedy był premierem za zorganizowanie tych wyborów". - Te nieprawidłowości, koszty, które są wymienione w tym wniosku (...), przekraczają 50 milionów złotych - zaznaczył.
Poinformował też, że "los tego wniosku jest taki, jak wszystkich wniosków immunitetowych". - Skierowałem go dzisiaj do kontroli formalnej, do służb prawnych Sejmu i zobowiązałem je, żeby przedstawiły mi swoją opinię w tej sprawie w poniedziałek. Mam nadzieję, że w związku z tym w poniedziałek będę w stanie skierować ten wniosek do komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych - oświadczył.
- Choć też wydaje mi się mało prawdopodobne - bo jest cała kolejka wniosków czekających na rozpatrzenie - żeby ten wniosek mógł być do procedowania, do rozpatrzenia już na tym posiedzeniu Sejmu - zastrzegł.
Marszałek powiedział, że "Morawiecki oczywiście też zostanie zawiadomiony o treści tego wniosku". - Mam nadzieję, że nie będzie tutaj żadnych uników prawnych stosowanych z jego strony, a więc szybko przedstawi mi swoją decyzję, czy zrzeka się immunitetu, czy się nie zrzeka i w związku z powyższym staje na komisji i przedstawia swoje stanowisko - dodał.
Witczak: mam nadzieję, że Morawiecki nigdzie nie ucieknie
Sprawę komentował też w rozmowie z TVN24 w Sejmie poseł Koalicji Obywatelskiej Adrian Witczak. - Prokuratura zgromadziła materiał dowodowy. Na tej podstawie został skierowany wniosek do marszałka Sejmu, który skieruje wniosek do komisji regulaminowej. Potrzebna jest większość sejmowa po to, aby uchylić immunitet panu Morawieckiemu - wyjaśniał.
- Mam nadzieję, że pan Morawiecki nie pójdzie w ślady pana (Marcina) Romanowskiego i nigdzie nie ucieknie, tylko stanie przed prokuraturą i jasno wyjaśni - mówił. Ocenił, że zgromadzony materiał jest "niepokojący". - Dlatego że wszystko wskazuje na to, że wybory kopertowe miały odbyć się nielegalnie i pieniądze, które zostały wydatkowane z budżetu państwa, były wydatkowane w sposób nieuzasadniony - dodał.
Kwiatkowski: to była oczywista oczywistość
Senator KO Krzysztof Kwiatkowski komentując wiosek prokuratury powiedział: - Jak mówi klasyk, to była oczywista oczywistość.
- Kiedy w 2020 roku Mateusz Morawiecki jako premier wydawał polecenie Poczcie Polskiej organizacji nielegalnych wyborów, bo od organizacji wyborów w Polsce jest Państwowa Komisja Wyborcza, a nie Poczta Polska, czy salon piękności przy dowolnej ulicy, to należało się spodziewać tego, co się stało - ocenił.
- Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził, że Mateusz Morawiecki złamał prawo, a w czerwcu ubiegłego roku Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną w tej sprawie. Od tego momentu sprawa była formalnie zakończona i mieliśmy tylko możliwość czekania na to, co stać się musiało, czyli wniosek o uchylenie immunitetu Mateusza Morawieckiego, żeby poniósł odpowiedzialność za złamanie przepisów prawa - dodał.
Petru: jest szansa, że w tym roku Morawiecki będzie rozliczony
- My nie zapominamy o tych sprawach. Może niektórzy oczekiwali, że będzie szybciej - powiedział poseł Polski 2050 Ryszard Petru.
- Jest szansa, że w tym roku Mateusz Morawiecki będzie rozliczony, ale to będzie decyzja sądu i trzeba dać możliwość sądowi podjąć tę decyzję. Dlatego nie wyobrażam sobie, żeby ten immunitet w tak ważnej sprawie nie został uchylony - mówił.
Motyka: będziemy ten wniosek popierać
Wiceminister klimatu, rzecznik prasowy PSL Miłosz Motyka zapowiedział, że ludowcy będą głosowali za uchyleniem immunitetu. - Jeżeli ktoś przekracza uprawnienia, jakikolwiek urzędnik na niezależnie którym szczeblu, to jest pociągany do odpowiedzialności. A tutaj mamy sytuację, w której pan premier Morawiecki wydaje decyzję i postanowienie bez podstawy prawnej, przekracza swoje uprawnienia, wchodzi w nieswoje kompetencje, więc absolutnie potrzebny wniosek o uchylenie mu immunitetu, postawienie w tej sprawie konkretnych zarzutów - mówił.
Argumentował, że "nie ma możliwości, by władza publiczna działała bez oparcia o przepisy prawa i wykraczała poza te ramy, więc absolutnie będziemy ten wniosek popierać".
Czarnek: skrajnie upolityczniona i zawiadywana nielegalnie prokuratura
Poseł PiS Przemysław Czarnek komentował, że "w listopadzie 2023 roku Sąd Rejonowy w Warszawie (...) podtrzymał umorzenie postępowania prokuratorskiego (...) w sprawie i pana premiera Mateusza Morawieckiego, i pana premiera Jacka Sasina". - A sprawa dotyczyła dokładnie tego samego, czyli organizacji wyborów 10 maja 2020 roku - wskazał.
Według posła PiS sąd uznał, że "obydwaj panowie, w tym również pan premier Morawiecki, wykonywali swoje konstytucyjne obowiązki".
Jak mówił, "dzisiaj skrajnie upolityczniona i zawiadywana nielegalnie przez uzurpatora na stanowisku prokuratora krajowego prokuratura wszczyna ponownie postępowanie".
- Jak jest drożyzna, jak się wszystko wali, jak Polska nie ma sojuszników w swoim życiu gospodarczym, jest wyrzucana poza nawias, można powiedzieć, przez Stany Zjednoczone, dlatego że rządzą Polską tacy ludzie jak (Radosław) Sikorski, którzy obrażają prezydentów Stanów Zjednoczonych, to rzeczywiście nie mają nic innego do roboty, tylko ponownie wszczynać postępowania już umarzane, także przez sąd - powiedział.
To - jak ocenił Czarnek - "wstyd i hańba". - Przypominam, że są również przepisy Kodeksu karnego, które wskazują na to, że jeżeli ktoś wie, że przestępstwo nie zostało popełnione, a mimo to zawiadamia prokuraturę i dalej toczy się postępowanie prowadzone przez nielegalną prokuraturę, będzie podlegał odpowiedzialności karnej - dodał poseł PiS.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/OLIVIER HOSLET