Te zdania, które wypowiada pan premier, nie mają nic wspólnego z naszym tematem – podkreślała w środę w TVN24 współautorka reportażu "Superwizjera" "Kłamstwo vatowskie" Ewa Galica. Skomentowała w ten sposób wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego w Sejmie, który tego dnia mówił, iż "bardzo wyraźnie widać było to, że część mediów, kierowanych z zagranicy, należących do zagranicy, wraz z częścią opozycji postanowiło zagrać bardzo ciekawie". - Postanowili raz jeszcze posłużyć się opozycyjnym kłamstwem VAT-owskim – stwierdził.
W sobotę w TVN24 został wyemitowany reportaż Ewy Galicy i Jakuba Stachowiaka "Kłamstwo vatowskie". Dziennikarze sprawdzili, jak w rzeczywistości wygląda walka z przestępczością podatkową i czy rzeczywiście z odzyskanych pieniędzy władza - zgodnie z zapowiedziami - finansuje flagowe programy społeczne.
"Zdania, które wypowiada pan premier, nie mają nic wspólnego z naszym tematem"
Współautorka reportażu "Superwizjera" Ewa Galica skomentowała w TVN24 słowa szefa rządu, które padły z mównicy sejmowej.
- Cieszymy się, że (premier - red.) odpowiada i poświęca prawie pół godziny w Sejmie na przedstawienie znowu całej polityki fiskalnej PiS-u i i sukcesów, i opowiada o tych słupkach (…), natomiast te słupki i te zdania, które wypowiada pan premier nie mają nic wspólnego z naszym tematem – podkreśliła.
- My mówiliśmy o tym, jak odzyskuje się pieniądze od mafii vatowskich z wyłudzeń VAT-u. Pokazaliśmy liczby, które dostaliśmy od Ministerstwa Sprawiedliwości, od Ministerstwa Finansów. Te liczby nie mają nic wspólnego z deklaracjami premiera, który mówił, że miliardy odzyskaliśmy od mafii vatowskich i daliśmy dzieciom – zaznaczyła.
Dodała, że "w latach 2018-2019 prawie 17 miliardów (złotych - red.) miał stracić Skarb Państwa, natomiast udało się odzyskać 150 milionów". - To jest mniej niż jeden procent i o tym był nasz reportaż – zaznaczyła Galica. - Od kilku dni trwa ta dyskusja i widać, że wciąż pan premier nie zrozumiał – stwierdziła.
Jak mówiła, na reportaż w oświadczeniu odpowiedziała Prokuratura Krajowa, natomiast twierdzi, że "zatajaliśmy dane w reportażu".
- De facto my nie uzyskaliśmy pełnych odpowiedzi od Prokuratury Krajowej, bo my próbowaliśmy się dowiedzieć, nie ile spraw jest prowadzonych i że jest coraz więcej prowadzonych spraw, bo jest jakaś miara, że coraz więcej spraw prowadzi prokuratura, coraz więcej oskarżonych osób też jest rzeczywiście – ale ile z tych osób, to są osoby, które miały sprawstwo kierownicze w takich mafiach vatowskich. Nie "słupy", czyli ludzie, tak jak pokazaliśmy w naszym reportażu, którzy później nie mają majątku, żeby ściągnąć z nich te pieniądze – dodała dziennikarka "Superwizjera".
Premier o "opozycyjnym kłamstwie VAT-owskim"
Premier Mateusz Morawiecki powiedział w środę w Sejmie, że "media i część opozycji postanowiły zaatakować nie tylko rząd Zjednoczonej Prawicy, nasz obóz, ale przede wszystkim postanowiły zaatakować pewien etos". - Etos, który jak mniemam przynajmniej dla części opozycji (...) powinien być bliski waszemu sercu. To jest etos naprawy państwa, naprawy instytucji – mówił.
Dodał, że "po ostatnich atakach, które przekroczyły granice bezczelności, łatwo jest rozpoznać tych, którzy starają się cały czas utrzymać jeszcze jakąś przyzwoitość na pewnym poziomie i tych, którzy starają się walczyć o sprawność, o sprawczość państwa jednocześnie".
Morawiecki mówił, że "bardzo wyraźnie widać było to, że część mediów, kierowanych z zagranicy, należących do zagranicy, wraz z częścią opozycji postanowiło zagrać bardzo ciekawie". - Postanowili raz jeszcze posłużyć się opozycyjnym kłamstwem VAT-owskim. Postanowili pokazać, że to w czasach Platformy Obywatelskiej cokolwiek dobrego się tutaj działo, a my nie naprawiliśmy finansów publicznych państwa – dodał.
Szef rządu mówił, że w 2015 roku, ostatnim roku rządzenia Platformy Obywatelskiej, wpływy z VAT wyniosły 123 miliardy złotych, podczas gdy w 2020 roku wzrosły one do 184 miliardów złotych.
Morawiecki o banerze z napisem "zapraszamy mafie VAT-owskie do Polski"
- W ciągu jednego tylko roku 2017 wzrasta ściągalność podatku VAT o 30 miliardów złotych. A ile wzrasta podatek VAT w czasach Platformy Obywatelskiej przez osiem lat? Szanowni państwo, też 30 miliardów złotych. Nie przejęzyczyłem się. Tu osiem lat, a tutaj jeden rok – powiedział Morawiecki.
Zdaniem premiera, rządy Platformy Obywatelskiej oznaczały dla mafii VAT-owskich rozwinięty baner z napisem "zapraszamy mafie VAT-owskie do Polski".
- Ile cystern z paliwem "na lewo" wjeżdżało w czasach Platformy Obywatelskiej? Wjeżdżało 500 do 600 cystern. (...) W czasach naszych rządów 150-200 cystern. Należy się zapytać, gdzie jechało te 500-600 cystern. To dzienna strata z samego tylko tego tytułu około 20 milionów złotych – dodał premier.
Szef rządu powiedział, że poprzez pogonienie mafii VAT-owskich więcej pieniędzy trafiło do polskich rodzin.
Morawiecki: w czasach PO bandyci w białych kołnierzykach kradli na potęgę podatek VAT
- Warto zajrzeć do statystyk podatkowych, warto zajrzeć rok po roku, jak wyglądała sytuacja ściągalności podatku VAT. Otóż wy (...), podwyżką podatków VAT zasilaliście (...) mafie VAT-owskie, a my poprzez pogonienie mafii VAT-owskich zasililiśmy polskie rodziny w te środki – powiedział szef rządu, zwracając się do opozycji.
Jak mówił, "niestety, to jest ta stara prawda, o której mówił jeden z pisarzy". - Mario Puzo odnotował, że niestety bandyci w białych kołnierzykach potrafią więcej ukraść, więcej złego zrobić czasami, niż tysiąc facetów z pistoletami. I tak było w czasach Platformy Obywatelskiej. Bandyci w białych kołnierzykach, z teczką, kradli na potęgę podatek VAT – powiedział w Sejmie szef rządu.
Morawiecki dodał, że najlepszym dowodem na to, co się działo za czasów rządów PO, było to, co mówił szef związków zawodowych służb celnych. - Nam nie wolno było tykać się paliw, to znaczy, że było przyzwolenie na tę patologię, na to bandyckie złodziejstwo, które miało miejsce (tzw. mafia paliwowa – red.) – mówił premier.
Szef rządu dodał, że rząd PiS zreorganizował struktury organizacyjne instytucji oraz wprowadził mechanizmy, które pozwoliły zwiększyć ściągalność VAT-u. Wymienił między innymi wprowadzenie pakietu paliwowego; Jednolitego Pliku Kontrolnego; podzielonej płatności (split payment); SENT 1, 2, 3; zaczęto weryfikować przypływy na rachunkach klientów, przebudowano Krajową Administrację Skarbową.
"Przeciekały setki miliony i miliardy złotych"
- W ciągu 5 lat VAT urósł o prawie 48 procent, licząc z 2020 rokiem, rokiem kryzysu stulecia. Podatek CIT urósł powyżej 54 procent, a PIT powyżej 46 procent – mówił premier.
- Ten obóz polityczny PiS, Zjednoczonej Prawicy, który stara się zastosować najbardziej właściwe instrumenty do polityki fiskalnej, odnosi taki sukces dlatego, że rok do roku usprawniamy metody analizy, przeszkolenie, procesy w ramach Ministerstwa Finansów i to stoi u źródła tego sukcesu, że w roku największego kryzysu będziemy mieli niższy deficyt budżetowy niż w czasach PO, kiedy takiego kryzysu nie było – ocenił Morawiecki.
Dodał, że za czasów PO budżet państwa był jak durszlak, "przeciekały setki miliony i miliardy złotych". Powołał się na dane Komisji Europejskiej, według których Polska jest wśród tych krajów, które "od zakończenia rządów PO do dziś najszybciej likwidują lukę w VAT".
Premier: wpływy do budżetu wzrosły o prawie 50 procent
Jak mówił w środę szef rządu, Platforma Obywatelska w 2011 roku podniosła podatek VAT, dopuściła się zaboru OFE, podniesienia wieku emerytalnego. - W taki sposób PO łatała dziurę po wygenerowanej przez siebie luce w VAT, którą pokazuje KE i inne instytucje z całego świata, z całej Europy – wskazał.
- W czasach rządów Zjednoczonej Prawicy obniżyliśmy VAT na kilkaset artykułów – mówił premier. - Poprzez uszczelnienie, poprzez pogonienie mafii VAT-owskich wpływy do budżetu wzrosły o prawie 50 procent – przekonywał.
Morawiecki zapewnił, że rząd będzie dalej stał na straży sprawności państwa polskiego. - Będziemy dalej przekazywali ludziom i na inwestycje to, co w waszych czasach okazało się gigantyczną patologią – zwrócił się do opozycji.
Zaapelował, by przy projektach "dobrych dla państwa polskiego, usprawniających państwo polskie głosować razem", ponieważ liberum veto, które było przypadłością I Rzeczpospolitej, jest pierwszym krokiem do chaosu.
Źródło: PAP, TVN24