"Jestem podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która wyłudziła 332 miliony złotych"     

Źródło:
TVN24
"Kłamstwo vatowskie". Fragment reportażu "Superwizjera" TVN
"Kłamstwo vatowskie". Fragment reportażu "Superwizjera" TVNSuperwizjer TVN
wideo 2/3
"Kłamstwo vatowskie". Fragment reportażu "Superwizjera" TVNSuperwizjer TVN

Od kiedy władzę sprawuje Prawo i Sprawiedliwość, przekonuje się obywateli o wyjątkowej sprawności i bezwzględności w ściganiu wszelkiego rodzaju przestępców. Władza twierdzi, że zabiera miliardy złodziejom i oddaje je najbardziej potrzebującym - tym ma się różnić od poprzedników, którzy w opinii obecnej władzy nic z tym nie robili. Czy tak jest na pewno, czy obecnie bardzo upolityczniony aparat ścigania jest skuteczny w tropieniu przestępstw? Sprawdziliśmy też, czy z "odzyskanych" od oszustów pieniędzy władza dofinansowuje flagowe programy społeczne. Reportaż Ewy Galicy i Jakuba Stachowiaka "Kłamstwo vatowskie".

CAŁY REPORTAŻ ZOBACZYSZ W TVN24 GO

Kiedy w 2015 roku Prawo i Sprawiedliwość doszło do władzy, jedną z zapowiedzi nowego rządu była walka z mafiami vatowskimi. Deklarowano, że pieniądze zabrane przestępcom trafią do osób najbardziej potrzebujących i zasilą społeczne programy. – Musimy walczyć z tymi dziwnymi bandami, mafiami vatowskimi, które oplotły jak ośmiornica Polskę wcześniej przez osiem lat naszych poprzedników – mówił Mateusz Morawiecki.

Podczas kolejnych kampanii władza chwaliła się już nie tyle skuteczną walką, ale jej znakomitymi wynikami. – Odzyskaliśmy z rąk mafii vatowskich, przestępców podatkowych kilkadziesiąt miliardów złotych – stwierdził cztery lata później Mateusz Morawiecki.

Reporterzy "Superwizjera" postanowili sprawdzić, co kryje się za tymi deklaracjami. Poszli tropem prokuratorskich śledztw, policzyli rzeczywiście odzyskane pieniądze i rozłożyli na czynniki pierwsze rządowe przekazy.

- Batman walczył ze złem i rzeczywiście ten Batman, czy jak mówiono o nas, ten Vatman rzeczywiście doprowadził do zasadniczej zmiany w finansach publicznych i ona stoi u źródeł wielkiego sukcesu gospodarczego Prawa i Sprawiedliwości – stwierdził podczas jednego z przemówień premier Mateusz Morawiecki. – Natomiast bezpośredniego powiązania pomiędzy "złapaliśmy złodziei i odebraliśmy pieniądze i dzięki temu mamy na zwiększone emerytury" oczywiście nie ma – podkreślał.

- Przypuszczam, że wszyscy uważamy, że te słowa są tylko zwykłą polityką, przekazem o charakterze publicystycznym – mówi prawnik i doradca podatkowy Tomasz Michalik.

"Jestem podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej"

Reporterzy "Superwizjera" wzięli pod lupę typową mafię vatowską - ani dużą, ani małą. Miała obracać paliwami. Składała się z wielu spółek, zakładanych na tak zwane słupy. Jednym z jej prezesów jest niespełna 70-letni parkieciarz, żyjący z zasiłku, Kazimierz Bugaj z Krakowa. Według prokuratury jako prezes spółki "X" naraził Skarb Państwa na stratę 63 milionów złotych.

- Miałem firmę parkieciarską, cykliniarską, miałem ludzi, miałem siedem samochodów. Miałem bardzo dużo pieniędzy, dopóki nie miałem wypadku samochodowego. (Po wypadku) już nie stanąłem na nogi, już nie dałem rady pracować - mówi Kazimierz Bugaj. - Wszystkiego trzeba było się pozbyć, bo oszczędności wszystkie się pokończyły - dodaje.

Po wypadku pan Kazimierz został niemal bez środków do życia. Jego trudną sytuację wykorzystali przestępcy - przekonali go, że otrzyma pomoc od instytucji charytatywnej, musi podpisać tylko stosowne dokumenty. - Popodpisywałem jakieś dokumenty, już nie wiem co i tak się zaczęło, że później już poszło to bardzo łatwo - dodaje mężczyzna. Kazimierz Bugaj podkreśla, że wcześniej nie znał osób, które do niego przyszły z propozycją współpracy. - Do dzisiaj nie wiem, jak kto się nazywał ani nic. To już był horror później - przyznaje.

Kazimierz Bugaj według prokuratury naraził Skarb Państwa na stratę 63 milionów złotychTVN24

Kolejny członek grupy to Tomasz G., recydywista, który w więzieniu spędził 17 lat. Reporterzy "Superwizjera" odszukali go na krakowskim Podgórzu. Podobnie jak pan Kazimierz, na papierze był prezesem spółki handlującej paliwami.

- Dziecko mi się miało rodzić, kobieta była na rozwiązaniu, miałem czynsz (do zapłacenia red.) i pytali się na Kleparzu, czy ja potrzebuję zarobić. Na Kleparzu szukają, czekają aż ktoś podjedzie i oferują pracę na czarno - wyjaśnia pan Tomasz. - Zaoferowali pieniądze, a ja chciałem zarobić, żeby nas z mieszkania nie wypieprzyli. Wszystko legal - dodaje. Mężczyzna, jak twierdzi, miał otrzymać jednorazowo 1500 złotych, ale – jak podkreśla – nawet tego nie otrzymał.

Takich ludzi jak Kazimierz czy Tomasz w mafii było przynajmniej kilkunastu. Rozrzuceni po całej Polsce. Na wybrzeżu reporterzy odszukali 41-letniego Michała, byłego pracownika dużego komercyjnego banku. On także - na papierze - był prezesem dwóch spółek paliwowych. - Jestem podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która działała na szkodę państwa wyłudzając VAT poprzez wystawianie fałszywych faktur na kwotę 332 milionów złotych – mówi pan Michał.

Osobą, która namówiła go do kupna spółki był jego przełożony z banku, Michał Laszczyk. Dziś jest poszukiwany listem gończym, między innymi za kradzieże, posługiwanie się podrobionymi dokumentami finansowymi i oszustwa. – Poprosił mnie o to, że chce kupić spółkę, która już od jakiegoś czasu na rynku funkcjonuje i jest zarejestrowana, że znalazł osobę, która tę spółkę chce sprzedać. Poprosił, żebym tę spółkę nabył w jego imieniu, że to on zapłaci za spółkę, ale żebym to ja fizycznie był prezesem tej spółki – opowiada pan Michał.

41-letni Tomasz oskarżany jest o wyłudzenie 332 milionów złotychTVN24

Pan Kazimierz przyznaje, że gdy się zorientował, że został oszukany – było już za późno. – Ani na policję iść, ani nigdzie nie dało się, bo ja byłem zastraszony. Ja się bałem po prostu. Byłem kontrolowany. Powiedzieli, że ja jeszcze po schodach na policję nie wejdę, a oni już będą o tym wiedzieć – zwraca uwagę.

"Nie ma żadnego dowodu na mój udział w czymkolwiek"

Pomysłodawcy przekrętu zdawali sobie sprawę, że może on szybko wyjść na jaw, dlatego codziennie wystawiali faktury na setki tysięcy złotych. Firma, której prezesem był Michał, w trzy miesiące wystawiła 154 faktury na ponad 300 milionów. Prokuratura twierdzi, że w sumie grupa w kilka miesięcy zarobiła niespełna 180 milionów złotych na fikcyjnym handlu paliwami. Przekręt wyszedł na jaw dzięki kontroli skarbowej. Uznano, że sprawa jest na tyle wielkiej rangi, że musi być prowadzona przez ABW. Agencja w pierwszej kolejności zatrzymała prezesów-słupów.

- Cała banda była, siedmioro czy ośmioro. Obstawili drzwi, okna i krzyczeli: "Otwieraj, ABW". To ja otworzyłem, ci mnie skuli, do auta, pytali: "Gdzie pan masz te pieniądze?". Rozglądają się, widzą, że tu bida jak cholera. Jeden mi mówi: "No panie, ale żeś pan sobie dom ocieplił". Wywieźli mnie do Poznania. Przedstawili mi tylko papier, że jestem aresztowany.

- Przecież ja o tym nic nie wiedziałem i nie wiem, co się tu w ogóle dzieje. Jak byłem na Montelupich i jak do matki dzwoniłem, bo mieliśmy tygodniowo sześć minut na telefon, to mi mówiła, że ABW przyszła na przesłuchanie, że ja jestem jakimś prezesem, potentatem rafinerii paliwowej, że mam ileś majątku, a ja o niczym nie wiedziałem. Zgłupiałem całkowicie – podkreśla pan Tomasz.

O udział w grupie podejrzanych jest 21 osób, prokuratura zaś twierdzi, że szefem szajki był krakowski biznesmen, Dominik K. – To jest główny biznesmen, mózg wszystkiego. Ja od niego kupowałem za pół miliona tę spółkę. Ja go znam zanim to wszystko było, bo to bogaty, urobiony chłop, po rajdach jeździł. To jest biznesmen – dodaje pan Tomasz.

Dominik K., był właścicielem sieci stacji paliwowych, sponsorem klubu koszykarskiego, a dziś jest kierowcą wyścigowym. W obawie przed zatrzymaniem przez pół roku ukrywał się w Tajlandii. Wpadł, gdy przyjechał do Polski odwiedzić swoją dziewczynę. Wyszedł z aresztu kilkanaście miesięcy później po wpłaceniu półtora miliona złotych kaucji.

- Wszyscy adwokaci mi odradzają jakiekolwiek wypowiadanie się w sprawie śledztwa – mówi Dominik K. – Chciałbym powiedzieć wiele rzeczy, bo mam zadrę dosyć poważną i chętnie bym oczernił trochę prokuraturę nawet, ale oni mogą zrobić wszystko dzisiaj, a ja już przesiedziałem półtora roku za darmo i nie chciałbym siedzieć drugi raz. I tak już za dużo mówię, ale proszę pomyśleć sobie, że nie ma żadnego dowodu namacalnego, merytorycznego, na mój udział w czymkolwiek – dodaje. Mężczyzna podkreśla, że jedynymi dowodami w jego sprawie są "pomówienia dwóch osób, które się teraz z tego wycofują". - Nie liczę papierów, które oni mają związanych z jakimiś firmami X, bo co mnie to obchodzi. Nie ma tam mojego nazwiska, telefonu, maila, przelewu ani niczego innego – zapewnia.

Reportaż "Superwizjera" TVN "Kłamstwo vatowskie". Rozmowa w studiu, część 1
Reportaż "Superwizjera" TVN "Kłamstwo vatowskie". Rozmowa w studiu, część 1Superwizjer TVN

"Wyłudził pan 330 milionów i pan nie wie, co to jest?"

Pan Kazimierz mówi, że usłyszał od pani prokurator, że był wspólnikiem. – Wypytywała mnie, czy jeździłem gdzieś z nimi, czy mi stawiali obiady, czy brali mnie na imprezy. Ja mówię, że nic takiego nie było – dodaje.

- W międzyczasie Urząd Kontroli Skarbowej prowadzi postępowanie odnośnie mnie jako prezesa spółek, które nie składały sprawozdań finansowych i nakłada na mnie karę w wysokości milion dwieście złotych i pani z Urzędu Kontroli Skarbowej pofatygowała się na tyle, żeby przyjechać tutaj z Gdańska, rzuciła mi to na biurko i powiedziała: "Proszę to podpisać" – opowiada pan Michał. – Zapytałem: "Co to jest?". Pani z Urzędu Kontroli mówi: „Wyłudził pan 330 milionów i pan nie wie, co to jest? Więc klient uciekł, koleżanki zbladły, pani dyrektor też. I w rezultacie było tak, że zostałem przeniesiony w inne miejsce, po czym nie została mi przedłużona umowa – dodaje.

- Siedemnaście lat przesiedziałem. Teraz z ostatnim wyrokiem powiedziałem już: koniec, chcę sobie siąść na dupie, chcę wyjść na warunkowe. Pracowałem cały czas za marne pieniądze, komornik mi ściągał. Ja ledwo wyszedłem z kryminału na warunkowe zwolnienie za dobre sprawowanie, a już miałem pozamiatane z czym innym – mówi pan Tomasz.

Prokurator Dorota Milecka z Prokuratury Regionalnej w Poznaniu zarzuca Kazimierzowi narażenie skarbu państwa na stratę 63 milionów złotych podatku, a Michałowi - drugie tyle. – Dokumenty, które mi przedstawiano w prokuraturze w trakcie przesłuchania, nie wyjaśniały nic, jak ja się w tej sytuacji znalazłem. W prokuraturze były mi przedstawione 154 faktury na zasadzie takiej, że pani prokurator siadła koło mnie i się pytała: "Podpisał pan? Podpisał pan?" – mówi pan Michał. – Moje odpowiedzi na 154 pytania, czy to jest mój podpis, padały, że nie, nie jest to mój podpis – dodaje.

"Po co szukać oszustów, skoro możemy pójść do wrobionych w bycie słupem"

Kilka miesięcy później pan Michał usłyszał zarzuty. Pani prokurator zabrała mu paszport i zajęła hipotekę mieszkania, które de facto i tak jest własnością banku. Zarzuty usłyszał też Tomasz G. Zdaniem prokuratury spółka, której był prezesem wyłudziła ponad sześć milionów złotych podatków. Paradoks polega na tym, że w czasie gdy Tomasz G. miał podpisywać dokumenty, siedział w więzieniu. – Jak się dowiedziałem, to ja zarobiłem ponad parę miliardów złotych. Jeszcze mi się kapitan śmieje, że ja niedługo przeskoczę Amber Gold. Jakbym miał te pieniądze, to ja bym je wziął i uciekłbym, przerobiłbym się na Murzyna, jeszcze bym się przerobił na kobietę i bym rodzinę zabezpieczył – mówi pan Tomasz.

Prokuraturze przez sześć lat śledztwa nie udało się odzyskać ani złotówki z prawie 180 milionów złotych wyłudzonych podatków. Z informacji reporterów "Superwizjera" wynika, że zabezpieczono jedynie dwie nieruchomości o wartości prawie miliona złotych, a Dominikowi K. zabrano rower i kilka tysięcy w gotówce. Prokurator Dorota Milecka dopytywana przez nas o poszukiwanie skradzionych podatków odmawia rozmowy i odsyła do rzeczniczki.

- Dokonywano zabezpieczeń majątkowych i na mieniu podejrzanych i były ustanawiane hipoteki przymusowe na nieruchomościach. To były wartości ponad 600 i ponad 300 tysięcy złotych – wyjaśnia rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu Anna Marszałek. Na stwierdzenie, że 900 tysięcy złotych w porównaniu z wyłudzeniem na kwotę 176 milionów złotych to jest tylko jakiś ułamek, odpowiada: "Ale czego pan ode mnie teraz oczekuje? Jeżeli pan oczekuje, że ja będę to teraz komentować, to absolutnie nie". – Ocenę, w decyzji końcowej czy w decyzjach, które będą podejmowane jeszcze w tym postępowaniu, będzie zawierał prokurator referent – dodaje.

- Po co szukać oszustów, którzy zniknęli z pieniędzmi, skoro od razu możemy pójść do tych, którzy zostali wrobieni w bycie takim słupem – mówi Tomasz Michalik. – To jest pójście na łatwiznę – uważa. – Może ich rzeczywiście nie można znaleźć. Może rzeczywiście jest tak, że jeśli mamy do czynienia z profesjonalnym oszustem, to on jest w stanie przygotować całą operację w taki sposób, żeby zniknąć maksymalnie szybko z pola widzenia organów, ale to nie powinno zwalniać organów z konieczności poszukiwania oszustów i naszych pieniędzy u tych oszustów – dodaje prawnik i doradca podatkowy.

Prawnik i doradca podatkowy Tomasz MichalikTVN24

"Przedstawiane dane nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości"

- Nasze sukcesy w zmniejszaniu luki w CIT i VAT są powszechnie znane. To my jedziemy do Brukseli uczyć innych jak to zrobiliśmy – mówił premier Mateusz Morawiecki. Jak informuje się o walce z mafiami vatowskimi? Najpierw do mediów trafia przekaz - rozbiliśmy gang kradnący podatek. Pada kwota, ujęta w zarzutach prokuratorskich. Jest ona oczywiście o wiele większa od kwoty, jaką później prokuratura do sprawy zabezpiecza - to między innymi pieniądze na rachunkach bankowych, zajęte hipoteki, domy czy samochody. Ale najważniejsza jest informacja, której władza nie podaje - a mianowicie kwota odzyskanych dla państwa pieniędzy, bo tylko to są realne pieniądze.

- Samo wykrycie przestępstwa nie oznacza odzyskania tych pieniędzy. Nawet jeżeli są zabezpieczone, to nie znaczy, że one już są do wydania przez państwo – mówi anonimowo analityk służb skarbowych. – Jest to tylko odzyskanie potencjalne. Czasem w przekazie medialnym rzeczywiście można odnieść wrażenie, że stawia się znak równości, ale jest to manipulacja – zapewnia.

W latach 2018-2019 Skarb Państwa, według Ministerstwa Finansów, na oszustwach vatowskich stracił prawie 17 miliardów złotych, a odzyskał zaledwie 150 milionów. To mniej niż jeden procent kwoty.

Dane Ministerstwa Finansów
W latach 2018-2019 Skarb Państwa na oszustwach stracił 16,9 miliarda złotych. Odzyskał 150 milionów złotychDane Ministerstwa FinansówTVN24, Ministerstwo Finansów

Z kolei Prokuratura Krajowa nie potrafi podać dokładnych danych na temat strat. Podaje tylko dane dotyczące wszystkich przestępstw gospodarczych. Wynika z nich, że Skarb Państwa stracił w latach 2017-19 ponad 36 miliardów złotych, a na poczet kar zabezpieczono mienie warte ponad sześć miliardów złotych. Ile odzyskano, prokuratura nie podaje. To które kwoty mają na myśli politycy, przemawiający na wiecach, konwencjach i konferencjach prasowych?

Dane Prokuratury Krajowej
W latach 2017-2019 na wszystkich przestępstwach gospodarczych Skarb Państwa stracił 36 miliardów złotych. Na poczet kar zabezpieczono mienie warte 6 miliardów. Nie podano, ile odzyskano.Dane Prokuratury KrajowejTVN24

- Skąd myślicie, że pojawiły się te dziesiątki miliardów złotych na 500 plus, na trzynastą emeryturę, na czternastą emeryturę, na 75 plus, na wyprawkę – wyliczał podczas jednego z wieców wyborczych Mateusz Morawiecki. – To przecież jest właśnie ze zwycięstwa z tymi mafiami – zapewniał premier.

- Tutaj możemy sobie odpowiedzieć w jeden sposób: chodzi o efekt propagandowy. Jestem specjalistą od ścigania przestępstw, nie od propagandy. Mogę tylko powiedzieć, że to jest nieprawda - stwierdza analityk służb skarbowych. – Problem zawsze był z docieraniem do rzeczywistych organizatorów procederu. Tutaj, według mojej oceny, nic również się nie zmieniło, że nadal osoby wykryte, skazane, w większości są tak zwanymi słupami – dodaje.

Jeszcze gorzej jest, gdy przeanalizuje się dane dotyczące odzyskania mienia w sprawach wyłudzeń podatku, a to najważniejsza informacja - bo te pieniądze realnie wracają do państwowej kasy. Według danych Prokuratury Krajowej w latach 2018-2019 udało się przejąć majątek wart 1,1 miliarda złotych, ale stowarzyszenie prokuratorskie Lex Super Omnia twierdzi, że to dane o wiele zawyżone - z jego obliczeń wynika, że to kwota pomiędzy 200 a 300 milionów złotych. Po raz kolejny nic się nie zgadza.

Dane PK i stowarzyszenia LSO
W latach 2018-2019 ws. wyłudzeń podatku przejęto mienie warte 1,1 miliarda złotych. Według stowarzyszenia Lex Super Omnia realna kwota wynosi 200-300 milionów złotych.Dane PK i stowarzyszenia LSOTVN24

- Ministerstwo Sprawiedliwości i Prokuratura Krajowa przedstawiają dane, które w naszej ocenie nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Różnią się bardzo od danych, które my zgromadziliśmy, nie wiemy jakie jest ich źródło, a Prokuratura Krajowa odmówiła nam udzielenia informacji i w związku z tym nie możemy przyjąć tych danych, jako dane prawdziwe - uważa Paweł Pik ze stowarzyszenia prokuratorskiego Lex Super Omnia.

Ministerstwo Finansów napisało reporterom "Superwizjera", że straty z tytułu wyłudzania VAT od kilku lat okresu tzw. dobrej zmiany spadają - w 2018 roku było to 9,7 miliardów złotych, rok później - 7,1, a w pierwszym półroczu 2020 - nieco ponad miliard. Prokuratura Krajowa zaś dorzuca, że jest coraz skuteczniejsza - i oskarża coraz więcej ludzi, podejrzanych o kradzieże VAT-u. To gdzie leży prawda?

- Jeżeli chodzi o przestępczość, w mojej ocenie, ma się całkiem nieźle, natomiast spadła wykrywalność, jeżeli chodzi o służby skarbowe. W wyniku likwidacji urzędów kontroli skarbowej "zbito termometr" – ocenia analityk służb skarbowych.

Reportaż "Superwizjera" TVN "Kłamstwo vatowskie". Rozmowa w studiu, część 2
Reportaż "Superwizjera" TVN "Kłamstwo vatowskie". Rozmowa w studiu, część 2Superwizjer TVN

"Dla nas najważniejszy jest człowiek"

Wielokrotnie reporterzy próbowali się umówić na rozmowę z prokuratorem krajowym Bogdanem Święczkowskim, by wyjaśnić rozbieżności w oficjalnych danych w sprawach vatowskich. Po kilku prośbach jego biuro prasowe odpowiedziało, że "z uwagi na liczne obowiązki służbowe obecnie nie jest możliwa jego osobista rozmowa z dziennikarzami".

- My podejmujemy działania po to, żeby te środki odzyskać, żeby je zabezpieczyć. Będą kolejne zmiany legislacyjne, między innymi zaostrzona odpowiedzialność karna za tak zwane wystawienie lewe faktur, 25 lat pozbawienia wolności, ale także możliwość nadzwyczajnego złagodzenia czy nawet odstąpienia od wymierzenia kary, jeżeli sprawca przestępstwa zwróci skradzione pieniądze – wyjaśniał w telewizji Trwam Bogdan Święczkowski.

- Dla nas najważniejszy jest człowiek, najistotniejszy jest pokrzywdzony i interes państwa, społeczeństwa, a nie interes jednej czy drugiej korporacji, czy banku, czy systemu bankowego, czy systemu finansowego – zapewniał. Mateusz Morawiecki przekonywał z kolei, że PiS jest formacją, która naprawiła dziurawy od 25 lat system.

- Chodzi mi tylko o to, żeby potraktowali tę sprawę jak trzeba. Żeby nie karali ludzi, którzy nic nie zrobili, tylko się wzięli za tych, którzy mają całe kieszenie wypchane pieniędzmi – mówi pan Kazimierz. – Tu jest cała nierówność – uważa.

Politycy Zjednoczonej Prawicy zapewniają, że swoimi działaniami odzyskują skradzione miliardy złotychTVN24

"Zostałem pozbawiony już wszystkiego"

W poznańskim śledztwie jak w soczewce skupiają się wszystkie manipulacje, propagandowe chwyty i niedopowiedzenia w informowaniu o walce z mafiami vatowskimi. Bowiem wielkie kwoty wyłudzeń często istnieją tylko na papierze, członkowie gangów to ubodzy renciści, a skuteczne działania prokuratury to tak naprawdę ciągnące się latami śledztwa. Ostatecznym rezultatem zaś jest oskarżanie niewinnych osób, a prawdziwi pomysłodawcy cieszą się pieniędzmi i wolnością.

- Oprócz tego, że zostałem pozbawiony już wszystkiego, nie mam planów na przyszłość, nie wiem co ze mną będzie, gdzie będę mieszkał, z czego będę żył – mówi pan Michał. – Generalnie to jest dno, totalne dno – dodaje.

- Żyłem bez przerwy pod strachem, bo się bałem, że przyjadą i zamkną mnie od razu do więzienia. Są jeszcze na wolności niektórzy, którzy mogą zrobić krzywdę. Nie mogę spać, biorę jakieś prochy antydepresyjne – zwraca uwagę pan Kazimierz. Mówi, że dwa razy chciał popełnić samobójstwo. – Mam ręce, nogi całe pocięte – dodaje.

Autorka/Autor:asty/b

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Republikański kandydat na prezydenta USA Donald Trump zagłosował w jednym z lokali w miejscowości West Palm Beach na Florydzie. - Mamy cudowny kraj, ale jest to kraj, który ma kłopoty, duże kłopoty. Na wiele różnych sposobów. Musimy to wszystko ogarnąć - mówił później w rozmowie z dziennikarzami. Wieczorem w centrum kongresowym niedaleko swojej posiadłości w tym stanie Trump organizuje wieczór wyborczy.

Donald Trump zagłosował na Florydzie. "Będę pierwszym, który to przyzna"

Donald Trump zagłosował na Florydzie. "Będę pierwszym, który to przyzna"

Źródło:
tvn24.pl

Kandydat republikanów w wyborach prezydenckich Donald Trump wrócił we wtorek do swojej rezydencji w Palm Beach na Florydzie. Wokół posiadłości widać patrole służb, zarówno lądowe, jak i wodne. W położonym nieopodal centrum kongresowym polityk organizuje swój wieczór wyborczy.

Na lądzie i z wody. Służby pilnują posiadłości Trumpa

Na lądzie i z wody. Służby pilnują posiadłości Trumpa

Źródło:
Reuters, PAP

"Czy kobieta może być prezydentem USA? A czy kobieta może być prezydentem Polski? Zobaczymy" - mówiła Beata Szydło na nagraniu opublikowanym we wtorek na platformie X. - Jest pewne, że w Polsce pewnego dnia kobieta zostanie prezydentem - skomentował prezes PiS Jarosław Kaczyński. Odniósł się też do pytania, czy Szydło była brana pod uwagę przez PiS.

Beata Szydło na prezydenta? Kaczyński komentuje

Beata Szydło na prezydenta? Kaczyński komentuje

Źródło:
TVN24

Czy amerykańskie wyborczynie zagłosują wbrew swoim mężom - zwolennikom Donalda Trumpa - na Kamalę Harris? Zachęcający do tego spot wyborczy, firmowany przez samą Julię Roberts, nie spodobał się kandydatowi republikanów. - Będzie się tego wstydzić - ocenia Trump i pyta: - Możecie sobie wyobrazić żonę, która nie mówi mężowi, na kogo głosuje?

Czy Amerykanki zagłosują wbrew swoim mężom? Trump "rozczarowany" Julią Roberts

Czy Amerykanki zagłosują wbrew swoim mężom? Trump "rozczarowany" Julią Roberts

Źródło:
Variety, New York Times, tvn24.pl

Północne regiony Indii od tygodni zmagają się z ekstremalnym smogiem. W stolicy kraju - Nowym Delhi - poziom zanieczyszczenia kilkukrotnie przekracza dopuszczalne normy. Z powodu skali problemu rozważany jest scenariusz wywołania sztucznego deszczu w celu poprawy jakości powietrza.

"Najbliższe 10 dni będzie kluczowych". Chcą wywołać sztuczny deszcz

"Najbliższe 10 dni będzie kluczowych". Chcą wywołać sztuczny deszcz

Źródło:
Reuters

Recepty na bezpłatne leki dla dzieci i seniorów będą mogli wystawić wszyscy uprawnieni lekarze niezależnie od kontraktu z NFZ - zakłada projekt nowelizacji ustawy, który we wtorek przyjął rząd. Ponadto - zgodnie z regulacją - farmaceuci będą mogli wystawiać refundowane recepty na szczepionki.

Zmiany w wystawianiu recept. Zielone światło z rządu

Zmiany w wystawianiu recept. Zielone światło z rządu

Źródło:
PAP

21-latka pochodząca z Kielc, dzięki pomocy babci i kieleckich oraz bułgarskich policjantów, została uwolniona z rąk partnera, który miał więzić ją w mieszkaniu w stolicy Bułgarii.

Babcia zaniepokojona losem wnuczki i akcja bułgarskiej policji

Babcia zaniepokojona losem wnuczki i akcja bułgarskiej policji

Źródło:
tvn24.pl/KWP Kielce

Podniesienie kwoty świadczenia z funduszu alimentacyjnego z 500 do 1000 złotych miesięcznie zakłada projekt nowelizacji ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, który we wtorek przyjęła Rady Ministrów. Wypłata świadczeń ma nastąpić z wyrównaniem od 1 października 2024 roku.

Kwota świadczenia ma wzrosnąć o 100 procent. Rząd przyjął projekt

Kwota świadczenia ma wzrosnąć o 100 procent. Rząd przyjął projekt

Źródło:
PAP

Armii rosyjskiej udało się zająć kilka miejscowości w obwodzie donieckim - poinformował we wtorek brytyjski wywiad wojskowy. Rosjanie zajęli miasta Sełydowe i Hirnyk. Twierdzą też, że zajęli miejscowość Kurachiwka - Kijów jednak nie potwierdził tej informacji. Rosyjskie wojska "w ciągu tygodnia zdołały przesunąć się dziewięć kilometrów naprzód" - informują Brytyjczycy.

Rosjanie zdobyli "przeklętą fortecę". Teraz poszli dalej

Rosjanie zdobyli "przeklętą fortecę". Teraz poszli dalej

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Na jednej z grup facebookowych mieszkańców Bemowa pojawiło się nagranie, na którym widać, jak podczas spaceru kobieta bije dziecko w wózku. Sprawą zajmuje się policja, która zdążyła już zidentyfikować rodzinę dziecka i zapukać do jej drzwi.

Dziecko w wózku bite na ulicy. Sprawą zajmuje się policja

Dziecko w wózku bite na ulicy. Sprawą zajmuje się policja

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poznańscy policjanci poszukiwali dwóch osób, które mogą mieć związek z pożarem, do którego doszło na molo na Jeziorze Strzeszyńskim. Wizerunki nastolatków uchwyciły kamery monitoringu. Funkcjonariusze apelowali o pomoc w ich identyfikacji. Już po kilku godzinach się to udało.

Spłonęło molo na Jeziorze Strzeszyńskim, straty oszacowano na milion. Ustalili tożsamość poszukiwanych

Spłonęło molo na Jeziorze Strzeszyńskim, straty oszacowano na milion. Ustalili tożsamość poszukiwanych

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, KMP Poznań

Przylecieli z różnych państw, zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy Karpackiego Oddziału Straży Granicznej na lotnisku w Krakowie-Balicach. Dwaj Polacy i Ukrainiec byli poszukiwani.

Z lotniska zabrali ich do aresztu

Z lotniska zabrali ich do aresztu

Źródło:
tvn24.pl

Królowa Kamila, żona brytyjskiego króla Karola III, musiała wycofać się z zaplanowanych na ten tydzień zobowiązań - poinformował Pałac Buckingham we wtorek. Wyjaśniono, że powodem jest choroba.

"Jej Wysokość Królowa nie czuje się najlepiej". Oświadczenie Pałacu Buckingham

"Jej Wysokość Królowa nie czuje się najlepiej". Oświadczenie Pałacu Buckingham

Źródło:
Reuters

W Hiszpanii wprowadzono stan klęski żywiołowej. Rząd przeznaczy 10,6 miliarda euro na pomoc dla ofiar gwałtownych powodzi, które w ubiegłym tygodniu nawiedziły południowe i wschodnie regiony kraju - przekazał we wtorek na konferencji prasowej premier Pedro Sanchez. Na skutek żywiołu zginęło ponad 200 osób.

Trwa walka z czasem, wśród obywateli narasta gniew

Trwa walka z czasem, wśród obywateli narasta gniew

Źródło:
PAP

Do końca listopada można wnioskować o środki z programu Dobry Start. Do tej pory wypłacono ponad 1,37 miliarda złotych - przekazał Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS).

ZUS wypłacił już prawie 1,4 miliarda złotych. Wnioski do końca listopada

ZUS wypłacił już prawie 1,4 miliarda złotych. Wnioski do końca listopada

Źródło:
PAP

Warszawska prokuratura okręgowa wszczęła dwa śledztwa w sprawie byłego Rzecznika Praw Obywatelskich Mikołaja Pawlaka. Chodzi o możliwe przekroczenie uprawnień w czasie, gdy sprawował tę funkcję. Zdaniem śledczych, Pawlak miał podejmować "działania wykraczające poza jego zadania ustawowe". Jedno ze śledztw dotyczy również byłego dyrektora generalnego jego biura.

"Działanie na szkodę interesu publicznego", "przekroczenie uprawnień", "działanie na szkodę dziecka"

"Działanie na szkodę interesu publicznego", "przekroczenie uprawnień", "działanie na szkodę dziecka"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Nadszedł dzień, na który czekali Amerykanie, a wraz z nimi świat. Dziś wskażą swojego kolejnego prezydenta. Choć bardziej precyzyjnie wskażą swoim przedstawicielom - elektorom, którego kandydata mają oni poprzeć. Na czym polegają wybory w USA?

Jak głosują Amerykanie

Jak głosują Amerykanie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższych dniach aurę w Polsce kształtował będzie "zgniły wyż". Sprawi, że poranki będą pochmurne i mgliste. Lokalnie może pojawić się też opad mżawki.

Zayyan przejmie stery w pogodzie. "Nadchodzące dni nie napawają optymizmem"

Zayyan przejmie stery w pogodzie. "Nadchodzące dni nie napawają optymizmem"

Źródło:
tvnmeteo.pl

72-letni ksiądz prałat Lech Lachowicz ze Szczytna, który został brutalnie zaatakowany w minioną niedzielę na plebanii, jest w stanie krytycznym. Zatrzymany 27-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. "Zadał on proboszczowi kilka uderzeń metalowym toporkiem w głowę. Zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na szybkie udzielenie pomocy" - opisano w zarzucie. Napastnika spłoszyła i pomoc wezwała gospodyni z plebanii.

"Zadał proboszczowi kilka ciosów toporkiem w głowę". 27-latek z zarzutem usiłowania zabójstwa

"Zadał proboszczowi kilka ciosów toporkiem w głowę". 27-latek z zarzutem usiłowania zabójstwa

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl/PAP

Twórca marki Red is Bad Paweł S. jest podejrzany w sprawie nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). Pozostanie w areszcie do 28 stycznia 2025. Obrona zapowiada zażalenie na tę decyzję sądu.

Twórca marki Red is Bad Paweł S. pozostanie w areszcie

Twórca marki Red is Bad Paweł S. pozostanie w areszcie

Źródło:
PAP

Powinna nam zostać wypłacona rata subwencji, ale minister finansów podjął najwyraźniej decyzję, że te pieniądze nie zostaną wypłacone. Żebyśmy mogli prowadzić prekampanię, a później kampanię prezydencką, potrzebne są znaczne środki finansowe - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej. Zwrócił się do wyborców z apelem o wsparcie.

Kaczyński mówi o braku subwencji i apeluje o wsparcie finansowe dla PiS

Kaczyński mówi o braku subwencji i apeluje o wsparcie finansowe dla PiS

Źródło:
TVN24

W gdańskim Nowym Porcie, ale nie tylko, słychać było we wtorek rano wybuchy. Jak się później okazało, to była akcja Centralnego Biura Śledczego Policji związana z przestępczością narkotykową.

Uzbrojeni funkcjonariusze i wybuchy w Gdańsku. "Dynamiczna akcja" CBŚP

Uzbrojeni funkcjonariusze i wybuchy w Gdańsku. "Dynamiczna akcja" CBŚP

Źródło:
TVN24, PAP

Umorzono śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Bolesławcu (woj. dolnośląskie) w sprawie pozbawienia wolności Izabeli P. Postępowanie zostało umorzone ze względu na "brak ustawowych znamion czynu zabronionego". Kobieta zaginęła 9 sierpnia 2024 roku na autostradzie A4.

Umorzono śledztwo w sprawie Izabeli P.

Umorzono śledztwo w sprawie Izabeli P.

Źródło:
tvn24.pl, gov.pl

Doszło do pierwszych starć wojsk ukraińskich z żołnierzami z Korei Północnej, więc można mówić o początku formalnego udziału Pjongjangu w wojnie Rosji przeciwko Ukrainie - przekazał we wtorek minister obrony Ukrainy Rustem Umerow.

Ukraińcy już walczą z żołnierzami Kima. Minister: Korea Północna przystąpiła do wojny

Ukraińcy już walczą z żołnierzami Kima. Minister: Korea Północna przystąpiła do wojny

Źródło:
PAP

Kioski Ruchu do likwidacji. Obecnie ajenci otrzymują wypowiedzenia umów - podał Orlen, który jest właścicielem spółki. Niektórzy decydują się na odkupienie kiosku i prowadzenie działalności "we własnym zakresie". 

Koniec kiosków Ruchu. Komunikat

Koniec kiosków Ruchu. Komunikat

Źródło:
PAP, tvn24.pl
Adwokaci mieli pomagać "gangowi trucicieli". Wciąż są w zawodzie

Adwokaci mieli pomagać "gangowi trucicieli". Wciąż są w zawodzie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jolanta i Natalia Romiszewski to matka i córka, mieszkają w Pensylwanii. W nadchodzących wyborach prezydenckich Jolanta popiera kandydata republikanów Donalda Trumpa, a Natalia - demokratkę Kamalę Harris. Czy przedwyborcza polaryzacja odbija się na ich relacjach? O tym rozmawiała z nimi dziennikarka "Faktów" TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska.

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Źródło:
tvn24

Donald Trump nie wykluczył zakazu niektórych szczepionek, jeśli zostanie wybrany na prezydenta - informuje NBC News. Republikański kandydat tuż przed zakończeniem kampanii udzielił wywiadu tej stacji.

Zakaz niektórych szczepionek? Zaskakujący wywiad z Trumpem tuż przed wyborami

Zakaz niektórych szczepionek? Zaskakujący wywiad z Trumpem tuż przed wyborami

Źródło:
NBC News, CNN, Guardian
Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Europejska Akademia Filmowa ogłosiła listę nominowanych do tegorocznych Europejskich Nagród Filmowych. Trzy nominacje trafiły do filmu polsko-szwedzkiego twórcy Magnusa von Horna "Dziewczyna z igłą", a polska produkcja "W zawieszeniu" Ukrainki Aliny Maksimenko znalazła się wśród nominowanych w kategorii Europejski Film oraz Europejski Film Dokumentalny.

Europejskie Nagrody Filmowe 2024. Polskie akcenty na liście nominowanych

Europejskie Nagrody Filmowe 2024. Polskie akcenty na liście nominowanych

Źródło:
tvn24.pl

Jak dotąd to demokraci chętniej korzystali z możliwości wczesnego głosowania, jednak w 2024 roku korzystają z niego tłumnie również wyborcy republikańscy. Analizujący dane naukowcy zastanawiają się, co oznacza to dla wyborów prezydenta USA. I jeden wniosek jest oczywisty.

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Źródło:
NYT, Forbes, ABC News, Bipartisal Policy Center

Platforma Obywatelska chwali się w mediach społecznościowych wysokością renty socjalnej dla osób z niepełnosprawnością. Przekaz sugeruje, że na podaną kwotę będą mogły liczyć wszystkie osoby pobierające rentę socjalną. Tak nie jest. Wyjaśniamy dlaczego.

Wysoka renta socjalna dla osób z niepełnosprawnościami? Nie dla wszystkich

Wysoka renta socjalna dla osób z niepełnosprawnościami? Nie dla wszystkich

Źródło:
Konkret24

Gwałtowne ulewy nawiedziły południe Boliwii. Częściowo pod wodą znalazło się miasto Tarija. Niektórzy mieszkańcy musieli się ewakuować.

"To kompletna katastrofa"

"To kompletna katastrofa"

Źródło:
Reuters

Uroczystą premierę najnowszej odsłony "Listów do M." można podsumować jednym hasłem: niemożliwe nie istnieje, bo przecież nierealne wydawało się, aby szósta część popularnej serii bardziej podobała się widzom niż wszystkie poprzednie. Recenzje po pokazie okazały się jednak wyjątkowo entuzjastyczne.

Plejada gwiazd na premierze świątecznego hitu

Plejada gwiazd na premierze świątecznego hitu

Źródło:
TVN24

Tomasz Jakubiak, juror popularnego programu kulinarnego "MasterChef", opowiedział w "Dzień dobry TVN" o swoim życiu z nowotworem. - To było strasznie trudne, że nie mogę zaprowadzić dziecka do przedszkola, nie mogę pójść na spacer, nie mogę pójść z kumplami na kawę - przyznał. Według jego żony Anastazji, życie jest teraz "zupełnie inne". - On na zewnątrz jest bardzo silny i wszystkim chce pokazać, że walczy - mówiła. Dodała, że mimo wszystko pojawia się "kruchość, lęk, strach".

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

Źródło:
Dzień Dobry TVN

Pracownicy koncernu lotniczego Boeing opowiedzieli się za przyjęciem oferty firmy zakładającej podwyżki płac o 38 procent w ciągu czterech lat i zakończenie trwającego od ponad siedmiu tygodni strajku - przekazała agencja AP. Za akceptacją propozycji zagłosowało 59 procent głosujących.

Podwyżki w lotniczym gigancie. "To zwycięstwo"

Podwyżki w lotniczym gigancie. "To zwycięstwo"

Źródło:
PAP

Stacja TVN24 w październiku była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,83 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl