Marta Wcisło, posłanka Koalicji Obywatelskiej, która została zaatakowana na targu w Opolu Lubelskim, mówiła w "Kropce nad i" w TVN24, że nie spodziewała się, że coś takiego ją spotka "w biały dzień". - Kto w końcu to zatrzyma? Kiedy to się skończy? - dopytywała. - Dzisiaj został złapany ten człowiek, który Martę zaatakował, ale przecież nie został złapany i nie został osądzony ten, który jest sprawcą całej tej awantury, całej tej wojny w Polsce - mówił wicemarszałek Senatu Michał Kamiński.
W poniedziałek posłanka Koalicji Obywatelskiej Marta Wcisło poinformowała, że została zaatakowana na targu w Opolu Lubelskim. "Nieznany mężczyzna zaczął mnie szarpać, grozić i wyzywać. Doznałam obrażeń, ale nie dam się zastraszyć" - napisała. Sprawę bada prokuratura. We wtorek policja poinformowała o zatrzymaniu podejrzanego.
Marta Wcisło o ataku na nią: takiej wściekłości się nie spodziewałam
Marta Wcisło gościła we wtorkowej "Kropce nad i", miała unieruchomioną rękę. Drugim gościem programu był Michał Kamiński, wicemarszałek Senatu, obecnie kandydat Trzeciej Drogi do izby wyższej parlamentu.
- Jestem w polityce nie od dziś i to nie jest moja pierwsza kampania, ale nie sądziłam, że mnie jeszcze coś zaskoczy. Rzucił się na mnie człowiek, którego nie znam, z którym nie rozmawiałam, nie zamieniłam słowa. Rzucił się na mnie z rękami i ze słowami: "Wcisło, takich jak ty trzeba, (...), zniszczyć, zabić, wyeliminować". Nie spodziewałam się, że to mnie spotka w miejscu publicznym, w biały dzień - powiedziała.
Mówiła, że obok stali przedstawiciele PiS-u, którzy - jak stwierdziła - "nie zareagowali, stali, patrzyli". - Takiej agresji, takiej wściekłości się nie spodziewałam - dodała.
- Ten człowiek, który mnie napadł - jakby ludzie nie stanęli obok mnie - on by mnie naprawdę skrzywdził. On nie chciał ze mną rozmawiać, on chciał mi zrobić krzywdę. Kto w końcu to zatrzyma? Kiedy to się skończy? Dlaczego tak się dzieje, że my Polacy jesteśmy dla siebie wrogami, że my kobiety jesteśmy dla PiS-u wrogami? Dziś jest atak na kobiety, nie tylko na mnie, ale na kobiety w domach, które siedzą i boją się odezwać - mówiła dalej.
Kamiński: to dlatego, że nie mogą z Martą polemizować
- Dzisiaj został złapany ten człowiek, który Martę zaatakował, ale przecież nie został złapany i nie został osądzony ten, który jest sprawcą całej tej awantury, całej tej wojny w Polsce - mówił Michał Kamiński.
- Jeżeli na sejmową trybunę wychodzi lider rządzącej partii, dyktuje standardy i on krzyczy o "mordach zdradzieckich", o "ludziach gorszego sortu", to on nadaje ton. Ten ton jest dowodem na to, że oni nic innego nie mają Polakom do powiedzenia - kontynuował.
Dodał, że "ten atak na Martę jest atakiem dlatego, że nie mogą z Martą polemizować".
Wcisło: minister sprawiedliwości stawia się ponad prawem
Goście programu odnieśli się także do reakcji Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, na decyzję sądu, który w zabezpieczeniu zdecydował, że polityk ten nie może wypowiadać się na temat Agnieszki Holland i jej twórczości w kontekście filmu "Zielona granica" do zakończenia postępowania. Ziobro mówił, że to "zamach na wolność słowa", a on formalnie odwoła się od tej decyzji. - Ale z góry mogę powiedzieć, że niezawisłość sądu to nie jest niezawisłość od obowiązującego prawa i polskiej konstytucji, która gwarantuje każdemu obywatelowi wolność słowa i prawo do wypowiedzi - dodał lider Suwerennej Polski.
Marta Wcisło oceniła, że "minister sprawiedliwości stawia się ponad prawem, on uzurpuje sobie prawo do bycia sędzią i hejterem w odniesieniu do pani Agnieszki Holland".
- Byłam na tym filmie. To nie jest żaden zamach na mundur. To jest ocena tych, którzy wydają rozkazy. Ale wszyscy w partii rządzącej się boją pana Ziobry, a najbardziej Jarosław Kaczyński. Najwyraźniej pan Ziobro ma coś, o czym nie wiemy - powiedziała. I dodała, że obecny prokurator generalny ma "wiele dokumentów na działaczy partii rządzącej". - To jest skandal, że minister sprawiedliwości kwestionuje wyroki sądu - mówiła dalej posłanka KO.
Kamiński: problemem są złodzieje w rządzie, a nie świnie w kinie
- Z całą pewnością musi trwożyć to, że minister sprawiedliwości stawia się ponad prawem - stwierdził z kolei Michał Kamiński.
Zdaniem wicemarszałka Senatu "atak" rządzących na ten film "wróci do nich bumerangiem". - Bo Polacy, niezależnie od swoich poglądów, nienawidzą, jak im ktoś mówi, czy mogą chodzić do kina, czy nie mogą. Polacy są dużo bardziej wkurzeni złodziejami w rządzie niż świniami w kinie. Naprawdę, problemem są złodzieje w rządzie, panie ministrze Ziobro, a nie świnie w kinie - mówił dalej.
- To jest istota naszego narodowego charakteru, że nie pozwolimy, by ktoś nam mówił na co mamy chodzić, a na co mamy nie chodzić do kina - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24