Kluby PSL, Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, koła Polska 2050 i Polskie Sprawy, a także niektórzy przedstawiciele Porozumienia poparli kandydaturę profesora Marcina Wiącka na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło Lidię Staroń, senator niezależną.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
- Jesteśmy w takiej sytuacji, którą już wcześniej analizowaliśmy, ponieważ ta kandydatura jest nam znana i wkrótce będziemy rozstrzygać, jak do tej propozycji, bo tak to odbieram, podejść - mówił w piątek premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do kandydatury Wiącka.
- Cieszę się, że jesteśmy coraz bliżej wypracowania konsensusu, ponieważ te dwie kandydatury są dużo bardziej akceptowalne dla szerokiego spektrum różnych partii, a o to chyba chodzi wszystkim. Były wcześniej głosowane różne kandydatury. Jedne przepadały już na etapie głosowania sejmowego, inne w Senacie. Uważamy, że mieliśmy bardzo dobrych kandydatów, ale ponieważ sytuacja polityczna ukształtowała się tak, jak to widzimy, to te dwie kandydatury dzisiaj są takimi, które dużo bardziej zbliżają wszystkich - dodał.
Według premiera "dojdzie do pewnego rodzaju ostatecznych wyborów". - Co do tego, w jaki sposób będą głosowali poszczególni posłowie Zjednoczonej Prawicy, to zobaczymy, jeszcze będą podejmowane ostateczne uzgodnienia w ramach naszego szerokiego klubu - powiedział.
- Te dwie kandydatury, które się pojawiły, są kandydaturami dużo bliższymi wszystkim. (…) Myślę, że tutaj dojdziemy do porozumienia. Ja w każdym razie nie widzę żadnych zagrożeń dla funkcjonowania Zjednoczonej Prawicy i liczę, że przed przerwą letnią będzie można ten temat Rzecznika Praw Obywatelskich ostatecznie rozwiązać - dodał.
Girzyński: Wiącek to bardzo dobry kandydat
Pod kandydaturą Wiącka podpisał się też jeden poseł PiS - Zbigniew Girzyński. - To bardzo dobry kandydat, z przyjemnością udzieliłem mu poparcia. Znam jego dorobek, byłby dobrym rzecznikiem - ocenił w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Poseł PiS potwierdził również, że ma zamiar zagłosować za kandydaturą Wiącka w Sejmie. - Nie udzielałbym mu poparcia, gdybym nie miał zamiaru za nim zagłosować - zaznaczył.
Girzyński podkreślił, że decydując się na deklarację poparcia dla prof. Wiącka, nie wiedział jeszcze, że klub PiS wystawi inną kandydaturę. - Nie było o tym mowy na żadnym posiedzeniu klubu - podkreślił Girzyński. Jak dodał, "posiedzenia klubu nie było od ponad półtora roku".
Najpierw kandydatura na RPO musi być przyjęta przez Sejm, a następnie zaakceptowana przez Senat. Będzie to już piąte podejście do wyboru następcy Adama Bodnara.
Autorka/Autor: ads/kab
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24