- Decyzja w sprawie wniosku o areszt dla Marcina Romanowskiego została podjęta w pierwszym możliwym terminie po tym, jak we wtorek posłowi przedstawiono zarzuty - powiedział w "Tak jest" w TVN24 rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. - W tym przypadku mamy nie tylko obawę bezprawnego utrudniania postępowania, mamy stwierdzone przypadki mataczenia - podkreślił.
Prokurator skierował do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy wobec podejrzanego Marcina Romanowskiego - przekazała Prokuratura Krajowa. Jak poinformowano, konieczność zastosowania tymczasowego aresztowania wynika z uzasadnionej obawy bezprawnego utrudniania postępowania, a ponadto z realnej groźby wymierzenia surowej kary.
Nowak: wniosek o areszt został złożony w pierwszym możliwym terminie
Więcej o tej sprawie mówił w programie "Tak jest" w TVN24 rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak.
- Decyzja (w sprawie wniosku o areszt - red.) została podjęta w pierwszym możliwym terminie, a więc po przeprowadzeniu w dniu wczorajszym czynności przedstawienia zarzutów - powiedział.
- Byłoby dużo lepiej dla tego postępowania, gdyby areszt był zastosowany w połowie lipca. Ten upływ czasu, który nastąpił, nie działał na korzyść tego postępowania. Natomiast to postępowanie jest nadal w toku, nadal będą wykonywane czynności, których tok można bezprawnie utrudniać. Prokurator wskazuje te czynności we wniosku, wniosek ma 80 stron. My nie ujawniamy tych wszystkich kart i czynności, które będziemy realizowali, niekoniecznie ujawniamy nasze plany co do czynności procesowej - kogo będziemy słuchali i tak dalej - mówił rzecznik Prokuratury Krajowej.
- W tym przypadku mamy nie tylko obawę bezprawnego utrudniania postępowania, mamy stwierdzone przypadki mataczenia, nakłanianie świadków, podejrzanych do fałszywych zeznań, ukrywania dowodów lub umawiania się na ich zniszczenie. To jest coś zdecydowanie więcej niż zazwyczaj - podkreślił.
CZYTAJ TEŻ: "Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku
Nowak: nie ma określonego terminu, w którym sąd musi zająć się wnioskiem
Prokurator Nowak mówił też, że w tym przypadku nie ma regulacji ustawowej, odnoszącej się do tego, jaki czas ma sąd na rozpoznanie wniosku śledczych. Dodał, że teoretycznie może to nastąpić w ciągu kilku dni, ale może to też trwać miesiące.
- Jeżeli ten termin nie będzie wyznaczany w najbliższym okresie, prokurator na pewno będzie wnioskował do sądu, argumentując, że rozpoznanie tego wniosku również jest istotne dla dobra tego postępowania - przekazał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24