Portal tvn24.pl dotarł do nagrań z dwóch spotkań, w których udział wzięli Tomasz Mraz, Marcin Romanowski, a także dwie urzędniczki kierujące Departamentem Funduszu Sprawiedliwości, które obecnie przebywają w areszcie - Urszula D. i Karolina K. Do spotkań doszło w lutym i marcu tego roku, czyli wtedy, kiedy specjalny zespół prokuratorów badał już nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Z rozmów wynika, jakich wątków najbardziej obawia się Romanowski.
- Portal tvn24.pl dotarł do nagrań z dwóch spotkań Tomasza Mraza z Marcinem Romanowskim. W spotkaniach biorą również udział Urszula D., była dyrektorka departamentu Funduszu Sprawiedliwości oraz Karoliną K., jej była podwładna. Obecnie obydwie kobiety przebywają w areszcie z powodu śledztwa Prokuratury Krajowej w sprawie funduszu.
- Podczas pierwszego spotkania odpowiadają na pytania wymyślonej przez siebie komisji śledczej ds. funduszu. Na drugim spotkaniu Romanowski przygotowuje się do przesłuchania przed Najwyższą Izbą Kontroli.
- Byli podwładni instruują Romanowskiego, co i jak mówić, czego "nie pamiętać" i jak "odwracać kota ogonem".
- Z rozmów wynika, że największym powodem do obaw Romanowskiego są "jedenastki", czyli dotacje przyznawane przez ministra uznaniowo m.in. dla jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych i szpitali. Romanowski głowi się, jak odpierać ataki o przyznawanie dotacji według politycznego klucza. Obawia się, że wyjdą na jaw wiadomości wymieniane z innymi politykami Suwerennej Polski, w których dawał "akcept" dla dotacji.
- Jak podał Onet, Tomasz Mraz przez niemal dwa lata nagrywał kierownictwo resortu sprawiedliwości i zgromadził około 50 godzin nagrań.
Romanowski: Nie sądzę, żeby była komisja śledcza
W spotkaniach, które opisujemy biorą udział:
- Marcin Romanowski - był wiceminister sprawiedliwości i pełnomocnik Zbigniewa Ziobry ds. Funduszu Sprawiedliwości. Jak ujawnił portal tvn24.pl, to m.in. jemu prokuratura planuje uchylić immunitet w związku ze śledztwem dotyczącym funduszu. 26 marca ABW przeszukała jego mieszkanie;
- Tomasz Mraz - były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości. Jest jedną z siedmiu osób, którym Prokuratura Krajowa postawiła zarzuty w sprawie funduszu. 23 maja - dzień po posiedzeniu w Sejmie, na którym Mraz opowiedział o tym, jak działał Funduszu Sprawiedliwości - prokuratura w komunikacie na swojej stronie poinformowała, że to Mraz (w komunikacie jako Tomasz M.) od lutego 2024 roku "został przesłuchany kilkadziesiąt razy w charakterze podejrzanego. Złożył bardzo obszerne wyjaśnienia, które poddano analizie i weryfikacji". Jak informuje prokuratura, to m.in. na podstawie tych wyjaśnień prokuratorzy przeprowadzili w marcu przeszukania w domach polityków Suwerennej Polski;
- Urszula D. - była dyrektorka Departamentu Funduszu Sprawiedliwości, poprzedniczka Mraza na tym stanowisku. W związku ze śledztwem w sprawie funduszu została zatrzymana, a następnie aresztowana. Prokuratura zarzuciła jej i Mrazowi, że działając wspólnie i w porozumieniu, doprowadzili do udzielenia wsparcia finansowego Fundacji Profeto, choć fundacja ta nie spełniała warunków formalnych i merytorycznych do uzyskania dotacji;
- Karolina K. - zastępczyni Urszuli D. w Departamencie Funduszu Sprawiedliwości. Pracowała przy konkursie, w którym wygrała Profeto; jednak zarzuty, które postawiła jej prokuratura, dotyczą innej fundacji. Tak jak Urszula D., obecnie przebywa w areszcie.
Z kontekstu rozmowy wynika, że pierwsze ze spotkań, którego mamy zapis i którego fragmenty publikujemy, odbyło się niedługo po 11 lutego. Na początku uczestnicy spotkania wymieniają się newsami. Tomasz Mraz, były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości, dziwi się ostatnim wywiadom udzielanym przez ks. Michała O., prezesa Fundacji Profeto, który mówi, że nie interesowało go, jak działa fundusz. Takie rozmowy pojawiły się w mediach właśnie 11 lutego.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam