Kancelaria Sejmu opublikowała pełne listy poparcia kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Sprawdziliśmy, kto podpisał się pod czyją kandydaturą.
Kancelaria Sejmu opublikowała w piątek wykazy sędziów, którzy udzielili poparcia sędziom kandydatom do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Wcześniej tego dnia Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie opublikował uzasadnienia wyroków uchylających postanowienia prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. To właśnie na postanowienia PUODO powoływała się Kancelaria Sejmu, wstrzymując publikację tak zwanych list poparcia.
Nazwiska sędziów pojawiające się z związku z "aferą hejterską"
Na liście Macieja Mitery na pierwszym miejscu znajduje się Łukasz Piebiak, były wiceminister sprawiedliwości, który stracił funkcję po podejrzeniach o organizowanie hejtu wobec niektórych sędziów. Piebiak podpisał się także pod listą Joanny Kołodziej-Michałowicz oraz Jędrzeja Kondka.
Raport tvn24.pl: Zorganizowana akcja hejtu wobec sędziów
Miterę poparł także Jakub Iwaniec, kolejny z sędziów opisanych jako uczestnicy "afery hejterskiej". To od niego Emilia, opisywana jako internetowa hejterka, miała otrzymywać informacje o życiu prywatnym prezesa Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", sędziego Krystiana Markiewicza.
Jarosław Dudzicz – jeden z sędziów wymienianych w publikacji Onetu jako członek "Kasty" na komunikatorze internetowym – uzyskał poparcie między innymi Przemysława Radzika (zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych), Macieja Nawackiego (prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie) i Macieja Mitery - rzecznika nowej KRS.
Sędzia Tomasz Szmydt, który miał wysłać na WhatsAppie zdjęcie pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf z podpisem: "Radzę się spakować, pożegnać i wyp***ać...!!!" – w czasie, gdy był już delegowany do resortu sprawiedliwości jako sędzia warszawskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, podpisał się pod listami poparcia sędziów Dariusza Drajewicza i Macieja Mitery.
Na listach można znaleźć nazwiska również innych sędziów wymienianych w "aferze hejterskiej" - obecnego członka nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej Konrada Wytrykowskiego, a także Rafała Stasikowskiego, Ireneusza Wilczkiewicza czy Arkadiusza Cichockiego.
W sierpniu ubiegłego roku sędziowie Piebiak, Iwaniec oraz Szmydt oświadczyli, że nie podejmowali działań przypisywanych w materiałach i publikacjach prasowych, a które miały na celu zdyskredytowanie jakichkolwiek innych sędziów.
Kandydat popiera kandydata
W trakcie zbierania podpisów sędziowie wspierali się też nawzajem: Maciej Mitera złożył podpis na liście Dariusza Drajewicza, a Drajewicz pod kandydaturą Mitery.
Nawzajem poparli się też sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka i Paweł Styrna, czyli obecni prezes i wiceprezes Sądu Okręgowego w Krakowie. Na liście Pawełczyk-Woickiej, która prezesem krakowskiego sądu jest od 9 stycznia 2018 roku, znajduje się w sumie 28 podpisów, wśród nich wszyscy obecni wiceprezesi Sądu Okręgowego w Krakowie (Mieczysław Potejko, Katarzyna Wysokińska-Walenciak i właśnie Paweł Styrna).
Sędzia Rafał Puchalski zarekomendował największą liczbę kandydatów do KRS. Widnieje na listach poparcia dla: Dariusza Drajewicza, Jarosława Dudzicza, Grzegorza Furmankiewicza, Joanny Kołodziej-Michałowicz, Jędrzeja Kondka, Macieja Mitery, Macieja Nawackiego, Dagmary Pawełczyk-Woickiej i Pawła Styrny. Łącznie poparł więc dziewięcioro kandydatów.
Najwięcej, bo siedem podpisów poparcia od innych członków KRS otrzymała Joanna Kołodziej-Michałowicz. Poparli ją Dudzicz, Marek Jaskulski, Kondek, Mitera, Nawacki, Pawełczyk-Woicka i Puchalski.
Na liście poparcia dla sędziego Macieja Nawackiego podpisane są dwie osoby o tym nazwisku – jedną jest on sam, drugą Katarzyna Nawacka, sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie, a prywatnie jego żona.
Wycofane podpisy
Lista poparcia dla sędziego Leszka Mazura to 43 pozycje, jednak - jak zaznaczono na stronie Sejmu - trzy z nich "nie były brane pod uwagę - zostały wykreślone przed złożeniem dokumentu przez Pełnomocnika do Marszałka Sejmu". W dokumencie pozycje te zostały zaczernione, nie wiadomo zatem, o których sędziów chodzi. Nie ma także informacji, co było powodem wykreślenia. Zaczerniona pozycja jest także widoczna na liście poparcia dla sędziego Marka Jaskulskiego, jednak na stronie Sejmu brak adnotacji o wykreśleniu.
Na liście poparcia dla Macieja Nawackiego znajduje się 28 podpisów (w tym jeden złożony przez niego samego), gdyż uwzględniono także sędziów Annę Pałasz, Katarzynę Zabuską, Joannę Urlińską i Krzysztofa Bieńkowskiego, którzy wycofali – na piśmie - swoje poparcie. W rozmowie z "Faktami" TVN sędzia Pałasz i Zabuska tłumaczyły, że zrobiły to, bo miały wątpliwości co do konstytucyjności nowej KRS.
Pismo od sędziów odebrał osobiście Maciej Nawacki, co potwierdził podpisem. Działo się to 24 stycznia 2018 roku, przed wyjazdem Nawackiego do Warszawy i oficjalnym zgłoszeniem kandydatury. Jak wynika z dokumentu "Zgłoszenie kandydata do KRS", opublikowanego przez Sejm, zostało złożone przez pełnomocnika Nawackiego w Sekretariacie Marszałka Sejmu tego samego dnia po godzinie 15 (nieczytelny odręczny zapis – 15.30 lub 15.50). Pełnomocnikiem przy zgłaszaniu kandydatury Nawackiego był Michał Lasota - sędzia z Nowego Miasta Lubawskiego, obecnie zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych.
Jak tłumaczył pod koniec stycznia Nawacki, osoby, które wycofały poparcie dla niego, "nie cofnęły w żaden sposób upoważnienia pełnomocnikowi do działania". Na uwagę, że jedna z sędzi pokazała dokument z jego podpisem i potwierdzeniem, że przyjmuje do wiadomości wycofanie przez nią podpisu, powiedział: - Oczywiście, że przyjąłem tę informację do wiadomości.
Na pytanie, co zrobił z tą informacją, sędzia Nawacki oparł: - Nic.
BAS o wycofaniu podpisów
W udostępnionych przez Sejm dokumentach znajdują się dwie opinie Biura Analiz Sejmowych, przygotowane w lutym 2018 roku. Dotyczą "dopuszczalności, ewentualnie braku dopuszczalności wycofania poparcia dla sędziego – kandydata zgłoszonego do KRS", Tezą jednej z nich – przygotowanej przez dr. Adama Karczmarka - jest, że przepisy "nie przewidują możliwości wycofania poparcia dla kandydata na członka KRS po formalnym zgłoszeniu kandydatury Marszałkowi Sejmu".
W opinii wskazano, że podstawą sformułowania pytań dotyczących możliwości odwołania poparcia jest oświadczenie o wycofaniu poparcia dla kandydata do KRS, które wpłynęło do Marszałka Sejmu "za pośrednictwem faksu dzień po dokonaniu formalnego zgłoszenia". Nie wskazano, którego z kandydatów dotyczyła taka sytuacja. Jak podnosi w swojej opinii dr Kaczmarek, ustawa o KRS nie przewiduje możliwości wycofania poparcia dla sędziego kandydata na członka Krajowej Rady Sądownictwa, a co za tym idzie, "po formalnym zgłoszeniu danej kandydatury Marszałkowi Sejmu nie jest możliwe wycofanie jej poparcia – albo też inaczej, faktyczne wycofanie poparcia kandydata nie wywołuje skutków prawnych".
Jego zdaniem, opowiedzenie się za dopuszczalnością "wycofania poparcia dla kandydata na członka KRS po dokonaniu zgłoszenia Marszałkowi Sejmu, które miałoby skutkować wycofaniem samej kandydatury" mogłoby tworzyć warunki dla obstrukcji wyboru takiego kandydata przez jego konkurentów. W dokumencie autor nie odnosi się bezpośrednio do sytuacji wycofania poparcia przed formalnym zgłoszeniem kandydatury Marszałkowi Sejmu.
Listy za zamkniętymi drzwiami Kancelarii Sejmu
Sprawa udostępnienia wykazu sędziów, którzy udzielili poparcia sędziom kandydatom do nowej KRS wzbudzała kontrowersje wśród części środowiska prawniczego i politycznego. Do Kancelarii Sejmu składane były wnioski polityków i organizacji społecznych o udostępnienie informacji o imionach i nazwiskach sędziów, którzy poparli zgłoszenia kandydatów do nowej Rady.
Szefostwo Kancelarii Sejmu konsekwentnie odmawiało udostępnienia tych danych.
Źródło: Konkret24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sejm.gov.pl