Do tragedii doszło 29 września w islamskiej szkole z internatem, gdy podczas wylewania betonu w budynku zawalił się strop. W tym czasie wielu uczniów znajdowało się w środku na popołudniowej modlitwie.
Jak poinformowały w poniedziałek lokalne władze, liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 54. Niedzielny bilans mówił o potwierdzonej śmierci 37 osób.
Wicedyrektor Narodowej Agencji ds. Poszukiwań i Ratownictwa Budi Irawan ocenił, że jest to najtragiczniejsza katastrofa w Indonezji od początku roku.
Akcja poszukiwawcza trwa
Trzynaście osób wciąż uważa się za zaginione, a 104 zdołano uratować. Z uwagi na to, że od katastrofy minęły już 72 godziny, czyli czas, w którym prawdopodobieństwo uratowania zasypanych jest największe, rodziny zgodziły się na użycie ciężkiego sprzętu w celu przeszukiwania gruzów.
Wstępne ustalenia ekspertów sugerują, że do zdarzenia mogły przyczynić się nieprawidłowe normy budowlane.
Na początku września trzy osoby zginęły, a dziesiątki zostały ranne na zachodzie Jawy w wyniku zawalenia się budynku, w którym mieściła się sala modlitewna.
Położona w Azji Południowo-Wschodniej wyspiarska Indonezja jest krajem o największej populacji muzułmańskiej na świecie. Prawie 90 procent mieszkańców kraju - czyli około 240 milionów ludzi - to muzułmanie. W całym kraju działają dziesiątki tysięcy islamskich szkół i internatów.
Autorka/Autor: momo/kab
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/BASARNAS/HANDOUT