Afery Rywina, gruntowa, hazardowa, czy podsłuchowa. Gdyby nie wolne media, wiele z nich nie ujrzałoby światła dziennego. TVN rozliczał władze przez lata, patrzył jej na ręce bez względu na to, kto u tej władzy był. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Sejmowa większość przyjęła w piątek lex TVN, czyli nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, odrzucając tym samym weto Senatu. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta. Wcześniej ustawą zajęła się niespodziewanie Komisja Kultury i Środków Przekazu.
Gdyby nie wolne media, Polacy nie dowiedzieliby się o niewygodnych dla władzy sprawach, bo w takich sytuacjach władza najchętniej milczy. To niezależni dziennikarze od tygodni pytają szefa kancelarii premiera o służbową korespondencję na prywatnej skrzynce.
To również niezależni dziennikarze pytali polityków rządu o respiratory kupione od handlarza bronią i 70 milionów złotych wydane na wybory kopertowe, które się nie odbyły.
TVN rozlicza każdy rząd, niezależnie od tego, jaka jest władza
Gdyby nie wolne media nikt nie wiedziałby o aferze Mariana Banasia, Daniela Obajtka i wątpliwościach co do ich majątków, ani o ogromnym zysku z działki, kupionej od kościoła przez Iwonę i Mateusza Morawieckich.
Światła dziennego nie ujrzałyby afery pedofilskie i problemy Kościoła, czy kulisy śmierci Igora Stachowiaka, po ujawnieniu których skazani zostali policjanci. Wielu Polaków nie wiedziałoby, co oznacza ograniczenie przez rząd władzy sądowniczej - to wolne media pokazują niewygodne dla władzy protesty przeciwko zakazowi aborcji czy w obronie sądów.
Niezależni dziennikarze słuchają tych, od których władza się odwraca - nie ulegają narracji rządu i poszukują prawdy. To TVN dotarł do świadków wypadku kolumny Beaty Szydło, których relacje rzuciły na sprawę inne światło.
TVN relacjonował i relacjonuje każdą aferę
Kiedy premierem był Donald Tusk, dziennikarze także pokazywali, że unika trudnych pytań. Jak dziś pytają o nieprawidłowości w Prawie i Sprawiedliwości - tak 10 lat temu pytali o nepotyzm, ale w Polskim Stronnictwie Ludowym, który wtedy był u władzy.
Bo chociaż przez lata zmieniały się rządy, to TVN relacjonował i relacjonuje każdą aferę. Od afery Rywina przez gruntową, hazardową czy podsłuchową, która doprowadziła do przegrania przez Platformę wyborów.
- Ja nie udzielam wywiadów TVN-owi - mówi Marek Suski z PiS. Mimo takich reakcji TVN pokazuje wszystkie ważne wystąpienia rządu, a w trakcie kampanii prezydenckiej - w przeciwieństwie do państwowych mediów - pokazywał konferencje obu kandydatów. Cel odebrania tej niezależności został ujawniony. - Będziemy mieli jakiś tam wpływ na to, co dzieje się w tej telewizji - mówił wcześniej Marek Suski.
TVN nie ulegał i nie ulega naciskom żadnych polityków.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24